Zdaniem prof. Witolda Grzebisza z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu brak jakichkolwiek działań przy dodatnich temperaturach powietrza, także w nocy, spowoduje dalsze wyczerpywanie się zasobów składników odprowadzanych zarówno ze starszych liści, jak z gleby. Tym samym doprowadzi do zagłodzenia roślin a następnie do ich wypadania z łanu.

Teraz można wskazać na zabiegi ratujące łan rzepaku. - Można je wykonać już teraz, nie oglądając się na wiosnę - podkreśla specjalista.

- Czynnikiem ograniczającym pobieranie składników pokarmowych z gleby jest temperatura, dostatecznie wysoka do powolnego wzrostu, lecz zbyt niska do efektywnego pobierania fosforu, a co za tym idzie azotu - mówi prof. Witold Grzebisz.

Zdaniem profesora na takich stanowiskach z rzepakiem zabiegiem koniecznym staje się natychmiastowe wprowadzenie startowej dawki nawozów PK w formie łatwo rozpuszczalnej. Specjalista przekonuje, że wprowadzenie tych składników poprawi stan odporności roślin na nagłe spadki temperatur, które są niebezpieczne dla młodej rozety. - Na stanowiskach, w których stan roślin jest dobry, zachodzące przebarwienia starszych liści obecnie nie budzą zastrzeżenia, lecz wskazanym byłoby dokarmienie roślin na przełomie stycznia i lutego starterem typu NPK, lecz tylko z niewielką ilością azotu, aby nie pobudzać rozety do nadmiernego wzrostu - dodaje prof. Witold Grzebisz.