Wminionym sezonie mieliśmy bardzo zróżnicowane warunki pogodowe, co odbiło się niewątpliwie na plonowaniu roślin. - Pod względem wymarznięć należał on do jednych z najtrudniejszych. Szacuje się, że w Polsce wymarzło około 30-35 proc. rzepaku.
Najbardziej ucierpiały województwa wielkopolskie i kujawsko-pomorskie.
Poziom plonowania rzepaku w poszczególnych lokalizacjach stacji BASF (Jarosławiec, Gurcz, Pągów) był bardzo zróżnicowany i mocno skorelowany z odmianą rzepaku, zastosowaną technologią ochrony oraz lokalnymi warunkami pogodowymi - informuje Magdalena Pietrzak, specjalistka ds. uprawy rzepaku z BASF Polska. We wszystkich badanych lokalizacjach zastosowano pełną ochronę fungicydową. Jak dodaje ekspert, nie bez znaczenia było bardzo wysokie nawożenie doglebowe i nalistne oraz walka ze szkodnikami. - Uzyskane wyniki plonowania rzepaku ozimego potwierdzają efektywność zastosowanej technologii oraz świadczą o dużym potencjale regeneracyjnym osłabionych po zimie roślin.
Nawet biorąc pod uwagę skalę masowych wymarznięć w Wielkopolsce, poziom plonowania rzepaku w Jarosławcu (woj. wielkopolskie) był zadowalający i wyższy niż się pierwotnie spodziewano lustrując pola wiosną - dodaje Pietrzak.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ekspertów BASF Polska, w którym realizowane były doświadczenia, najlepiej wypadł Gurcz - woj. pomorskie. To tam średnie plony rzepaku wyniosły 47,2 dt/ha. Osiągnięto też wyższe wyniki, jak: 57,4 i 55,5 dt/ha. Następny w kolejności był Pągów na Opolszczyźnie, gdzie średnie plony po zastosowaniu pełnej ochrony fungicydowej oszacowano na 36,8 dt/ha.
Najwyższe wartości zbliżały się do 5 t/ha, ale tej granicy nie przekroczyły. Najgorzej
na tym tle wypadł region Wielkopolski - Jarosławiec, gdzie średnie plony wyniosły 27,1 dt/ha. W tym rejonie wystąpiły bardzo niskie temperatury, przy równoczesnym braku okrywy śnieżnej.
- Sezon 2012 na polu demonstracyjnym BASF w Jarosławcu był bardzo niekorzystny dla rzepaku ozimego. Po bardzo ostrej zimie rośliny na obiektach kontrolnych wymarzły lub były bardzo przerzedzone - mówił Tomasz Jaskulski z BASF Polska. Na polu w Jarosławcu zasiano 20 odmian rzepaku ozimego z tego 16 odmian hybrydowych i 4 odmiany populacyjne. W czasie wegetacji obserwowano umiarkowane porażenie przez choroby grzybowe. W największym nasileniu wystąpiła sucha zgnilizna kapustnych, w mniejszym zgnilizna twardzikowa i czerń krzyżowych. - Największą rolę na wysokość plonów poszczególnych odmian miał stopień ich przezimowania oraz zdolności regeneracyjne na wiosnę.
Z analizy plonów można wnioskować, że odmiany hybrydowe dały wyższy plon (+3,2 dt/ha) niż odmiany populacyjne.
Spowodowane to było ich lepszym przezimowaniem oraz wigorem wiosennym - dodał Tomasz Jaskulski. Potwierdza to też Magdalena Pietrzak, podsumowując wszystkie trzy lokalizacje stacji badawczych BASF, która stwierdziła, że odmiany hybrydowe dały średnio plon o około 16 proc. wyższy w porównaniu z odmianami liniowymi.
W Pągowie na Opolszczyźnie uzyskane wyniki świadczą o dużym potencjale regeneracyjnym osłabionych po zimie roślin rzepaku ozimego, szczególnie w warunkach bardzo dobrych gleb, o dużej pojemności wodnej. W tym regionie Paweł Kazikowski i Kamil Szpak z BASF stwierdzili, że po zastosowaniu jesienią w fazie 4-6 liści fungicydu o działaniu regulatora wzrostu, już jesienią rośliny rzepaku ozimego miały nisko osadzoną szyjkę korzeniowa oraz głęboki i silnie rozbudowany system korzeniowy, który zapewnił im lepsze przezimowanie. - Wiedząc, że rzepak posiada duże możliwości regeneracyjne już pod koniec lutego zastosowano pierwszą dawkę saletry amonowej (3 dt/ha), a następnie w celu zahamowania wzrostu pędu głównego i pobudzenia roślin uprawnych do wytwarzania pędów bocznych (pomimo, że rośliny miały dopiero 15-20 cm), 13 kwietnia zastosowano fungicyd ten sam, co jesienią. W pełni kwitnienia rzepaku ozimego w celu ochrony przed chorobami grzybowymi zastosowano inny środek w dawce 0,5 l/ ha. Rośliny uprawne były zdrowe z licznymi rozgałęzieniami bocznymi i dużą liczbą łuszczyn - mówią dr Paweł Kazikowski i Kamil Szpak.
W Gurczu na Pomorzu rzepak ozimy został zasiany 28 sierpnia 2011 r. W fazie BBCH 14-16 (4-6 liści) 4 października zastosowano fungicyd o działaniu regulatora wzrostu. - Efektem tego zabiegu była nisko osadzona szyjka korzeniowa roślin rzepaku ozimego oraz silnie rozbudowany system korzeniowy, co miało wpływ na lepsze przezimowanie - podkreśla Marcin Łański, odpowiedzialny za pola demonstracyjne w Gurczu. Na przedwiośniu na zamarzniętą glebę 27 lutego zastosowano 4 dt/ha saletry CAN (108 kg N/ha).
Komentarze