Jak wynika z danych ARiMR, w 2022 r. powierzchnia uprawy kukurydzy wyniosła 1,86 mln ha. Jest to wynik wyższy niż w ubiegłym sezonie. Jednak nie jest to rok łaskawy, bowiem i w tej uprawie, zauważalne są liczne straty spowodowane niedoborem opadów.

Okresowe susze występujące zwłaszcza w rejonie Ziemi Lubuskiej, Wielkopolski, Kujaw, sprawiły, że kukurydza zwyczajnie zasychała w trakcie rozwoju. Dlatego też można się spodziewać lokalnie mniejszych zbiorów kukurydzy na ziarno. Aczkolwiek w skali ogólnokrajowej, patrząc na tak wysoką powierzchnię zasiewów, zbiory i tak będą wysokie.

Koszty suszenia kukurydzy

O zmieniające się koszty dostaw nośników energii dla gospodarstw rolnych – gazu i prądu elektrycznego, próbowaliśmy dopytać u źródeł. Jednak jednoznaczną odpowiedź, trudno uzyskać.

Jak tłumaczył portalowi Farmer.pl, Rzecznik Prasowy PGNiG - Ceny nie można uśrednić. Cennik dla biznesu zmienia się w zależności od tego, co dzieje się na giełdzie. Wszystko zależy od momentu podpisania umowy, wolumenu tego gazu, czyli wielkości gospodarstwa rolnego oraz na jaki czas podpisywana jest umowa. Więc tutaj nie istnieje jedna odpowiedź. Mogę jednak powiedzieć, że jeszcze nie mieliśmy takich wahań. Rok temu cena 1 MWh gazu wynosiła około 25€, jeszcze tydzień temu było to koło 340€ za MWh, a teraz mamy 220€ – wyjaśniał Rafał Pazura.

A jak sytuacja wygląda u producentów rolnych? Ze względu na ujawniane koszty produkcji, rozmówcy woleli pozostać anonimowi.

- Od początku produkcji kukurydzy, opalaliśmy suszarnię słomą i koszonymi nieużytkami. W ten sposób mając własne „paliwo” zaoszczędzamy na innych nośnikach energii. W tym roku założyliśmy fotowoltaikę, więc myślę, że częściowo złagodzi to skutki podwyżek energii. Resztę będę mógł ocenić dopiero w trakcie suszenia, ile prądu zostało wyprodukowane, a ile zużyto. – komentował producent z Lubelszczyzny.

I jak dodawał, - prowadzimy również usługowe suszenie kukurydzy, więc nieraz kupujemy dodatkowo słomę, ale nie są to w ogóle porównywalne koszty do suszenia gazem. Obecnie cena za usługę będzie wynosiła w granicach 120 zł/t. Gdyby było to suszone gazem, myślę, że cena wzrosłaby do 250 zł/t za usługę. Także przy tych kosztach, chyba lepiej sprzedać kukurydzę na mokro.-

Rolnik z podkarpacia, z którym rozmawialiśmy, do suszenia wykorzystuje rzadziej stosowane drewno opałowe, bądź zręby, którymi opala suszarnię daszkową. Jest to tańszy sposób, jednak nie można pomijać kosztów energii elektrycznej, niezbędnej do suszenia. -Susząc kukurydzę przez cały sezon, rachunki w stosunku do roku 2020, wzrosły już w minionym sezonie o 60%. Obecnie za 1 MWh płacę ponad 2100 zł, gdzie jeszcze 2 lata temu było to koło około 1000 zł  – mówił.

Kolejny „obraz” przedstawił nam również producent z podkarpacia, który od lat kukurydzę suszy gazem. Jednak jak przyznaje -Owszem suszę gazem, ale jak na razie nie narzekam. Mam umowę długoterminową, także na ten rok mam jeszcze gaz po cenach sprzed 3 lat. Wśród znajomych mi rolników, jeśli te umowy już nie obowiązują, to odchodzą oni od gazu i najczęściej decydują się na zastąpienie go mieszaniną propan-butan, która jest tańsza. – tłumaczył rolnik.

Alternatywy dla suszenia kukurydzy

W dobie podwyżek i szalejącej inflacji, kalkulujemy wydatki, a jak wynika z powyższych wypowiedzi, suszenie do najtańszych nie należy. O dostępne metody na rynku kukurydzy ziarnowej, dopytaliśmy prof. dr hab. Tadeusza Michalskiego – prezesa Polskiego Związku Producentów Kukurydzy.

-Zacznijmy od tego, że suszenie kukurydzy jest potrzebne tylko wtedy, kiedy ziarno kukurydzy ma być towarem rynkowym. Teoretycznie nawet może być mokra, ale generalnie zakłada się, że sprzedajemy kukurydzę suchą i wtedy musimy zrobić wszystko, żeby kukurydzę suszyć, tylko nie każdą - objaśniał.

-Według moich obliczeń, suszenie nie będzie opłacalne, przy wilgotności kukurydzy powyżej 30%. Oczywiście zależne jest to od wielu czynników, m.in. od odmiany, czy warunków pogody – zwłaszcza jakie będą teraz. Jednak zachowując odpowiednią agrotechnikę, wysiewając odpowiednie odmiany, stosując wczesny siew, jesteśmy w stanie zejść poniżej tych 30-31%. Jeśli mamy taką kukurydzę, to jak najbardziej warto suszyć, a gdy wilgotność jest większa, najlepiej zakonserwować ją w stanie mokrym. Wykorzystując rękaw foliowy, kukurydza może być przechowywana w całości, lub co bardziej zalecam - w formie zmielonej, czy gniecionej, które lepiej zapełniają rękaw, zostawiają mniej wolnego powietrza, a przy otwieraniu rękaw dłużej zachowuje hermetyczność. Otwierając rękaw z całym ziarnem, niestety szybciej ulatnia się dwutlenek węgla, przez co szybciej kukurydza traci wartość i zaczyna gnić. – tłumaczył prezes PZPK.

Pozostają jeszcze inne metody, które wymieniał prof. Michalski – przechowywanie w silosie komorowym, bądź nawet w pomieszczeniach, które można wyłożyć folią, lub bardzo szczelnie okryć. Stwarza to warunki hermetyczne, co doskonale zakisza ziarno. Kolejnym rozwiązaniem, jest też metoda konserwacji kwasem propionowym lub innymi środkami zakwaszającymi – naświetlał.

I uszczególnił -Kwas propionowy, stosowany jest również w ten sposób, że konserwuje on kukurydzę przez miesiąc do dwóch, a następnie jest ona suszona, oczywiście można dostosowywać przechowywanie do własnych potrzeb. Kwas ten jest idealny, niestety on również podrożał. Kiedyś było to pół ceny suszenia kukurydzy, dziś stanowi to około ¾ kosztów, ponieważ nie mamy dostępnych polskich kwasów na rynku. Jeśli już koniecznie suszenie, to warto pomyśleć o tańszych rozwiązaniach, jak na przykład słoma, bądź drewno – podsumował Michalski.