Jednym z wyzwań, przed jakimi stawia KE kraje członkowskie, jest przeznaczenie 25% gruntów na rolnictwo ekologiczne. Na pytanie, jak sobie z tym poradzi Polska, odpowiada Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Do 2030 r. 25% gruntów powinno być użytkowane zgodnie z zasadami rolnictwa ekologicznego. Wskaźnik ten, co prawda będzie ustalany indywidualnie dla każdego z krajów członkowskich, jednak biorąc pod uwagę, że obecnie w Polsce jest ok. 4% gospodarstw ekologicznych, to osiągnięcie celu podyktowanego przez Komisję Europejską będzie dla nas ogromnym wyzwaniem. Jak sobie z tym poradzimy i jakie mogą być konsekwencje tych decyzji - to pytania, na które odpowiada prezes Wiktor Szmulewicz.
- Nie poradzimy sobie z tym, chyba że będziemy tworzyć fikcyjnie, tak jak to było na początku, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej. Wszyscy sadzili orzechy laskowe czy włoskie, "robili ekologię" i mieliśmy wysoki procent takich upraw, (...) ale często te gospodarstwa były tworzone tylko po to, żeby brać dopłaty ekologiczne, a nic nie sprzedawały na rynek - zauważył Szmulewicz.
Jakie mogą być dalsze konsekwencje wytycznych KE? Zapraszamy do wysłuchania wywiadu.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (6)