Początek roku to dobry moment, by na chwilę się zatrzymać i podsumować ten, który właśnie się zakończył. Rok 2020 był pełen sprzeczności, przeciwności, to rok wielu rozczarowań i niespodzianek. Jednak zderzając realia, produkcja roślinna w wielu aspektach się obroniła.
Miniony rok był wyjątkowy pod wieloma względami. Zaskoczeniem okazała się nietypowa ciepła zima, która zdezorientowała w działaniach niejednego producenta rolnego. Mniej więcej wraz z wiosennym ruszeniem wegetacji dotknął nas jednak problem zdecydowanie większego kalibru, a mianowicie restrykcje i obostrzenia związane z pandemią Covid-19. Wszyscy zastanawialiśmy się, jakie zagrożenia dla sektora rolniczego może przynieść ta nowa sytuacja: czy wpłynie na dostępność środków produkcji, czy nie zostanie zaburzone bezpieczeństwo żywnościowe itd. Było wiele niepewności i wiele obaw. Przyszedł też lockdown, który rozłożył na łopatki ni jedną branżę na rynku. Tymczasem rolnik, jako jeden z niewielu zawodów, mógł swobodnie pracować i doglądać swoich upraw.
W kolejnych miesiącach producentów rolnych spotykało wiele przeciwności, ale też i niespodzianek. Mieliśmy do czynienia z wczesnowiosenną suszą, później z wyjątkowo chłodną wiosną, był okres długotrwałych opadów, czasem o charakterze nawalnym, a na końcu szarpane żniwa. Jednak przy takim rollercoasterze pogodowym, plony z upraw prowadzonych poprawnie pod względem agrotechnicznym zarówno rzepaku, zbóż czy kukurydzy były dobre lub bardzo dobre.
Co zaskoczyło nas pozytywnie? Całkiem przyzwoicie kształtujące się ceny (oczywiście porównując to z latami ubiegłymi). W czasie żniw (pierwsza dekada sierpnia 2020 r.) pszenica konsumpcyjna kosztowała średnio 680 zł/t netto. Jednak kolejne miesiące przyniosły nieoczekiwane wzrosty i pod koniec grudnia ceny tego gatunku zbliżyły się do 900 zł/t netto. Dobre „poziomy” mimo późnych i zaawansowanych zbiorów notowała też kukurydza, której suche nasiona osiągają wartość 700 zł/t netto. Podobnie sytuacja wyglądała w odniesieni do rzepaku. Cena z końca roku 2020 to nawet 1800 zł/t netto, kiedy zwykle nasiona kosztowały 1400-1500 zł. Rozczarowaniem stały się natomiast często okopowe, w tym wyjątkowo niski cukier w buraku cukrowym, czy problem ze sprzedażą i ceną ziemniaka jadalnego.
Podsumowując, dla towarowej produkcji rolnej nie był to zły rok, zważywszy na okoliczności mu towarzyszące. Zawsze jest się do czego "przyczepić", ale grzechem by było głośno narzekać. Niestety, co innego natomiast słychać w produkcji zwierzęcej, ale jak to się mówi, to już inna kwestia.
To luźne ogólne spostrzeżenia i opinie. A co Wy sądzicie na ten temat?


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (8)