Rozszerzenie dostępu internetu dzięki rozwojowi sieci GSM daje nam – użytkownikom smartfonów, tabletów, laptopów – możliwość dostępu do nieprzebranych zasobów internetu praktycznie z każdego miejsca. COVID-19 w 2020 r. przyspieszył rozwój samej sieci, jak i oprogramowania na wszystkie urządzenia. To, w jaki sposób będziemy z tych możliwości korzystać, to zupełnie inna bajka.
Z perspektywy rozwoju technologii generalnie dzielimy się na dwie grupy: fanatyków i sceptyków. Fanatyków nowoczesnych technologii nie trzeba do niczego przekonywać, bo to właśnie oni eksplorują zasoby internetu w poszukiwaniu coraz to nowych rozwiązań i udogodnień.
Sceptycy zazwyczaj obserwują fanatyków, którzy na własnej skórze testują nowości i dzielą się doświadczeniami.
Ograniczenia w dostępie do sklepów stacjonarnych związane z szalejącym wirusem wymusiły na wielu z nas konieczność korzystania ze sklepów internetowych. Długotrwałe zamknięcie wielu galerii handlowych i konieczność obniżania kosztów działalności spowodowały, że dostęp do części produktów w tak zwanym realu będzie znacznie utrudniony.
Załóżmy, że przeszliśmy już (z sukcesem) przez nasze pierwsze zakupy w internecie, niezależnie od tego, co kupiliśmy – telewizor, komputer czy buty. Przyszedł czas na rozważenie, czy można kupić przez internet środki do produkcji rolnej. Oczywiście, że tak. Wielu z nas zaglądało wielokrotnie na portale aukcyjne typu Allegro, grupy na Facebooku czy fora internetowe choćby po to, żeby podejrzeć ceny transakcyjne danych produktów.
Z tego miejsca do pierwszych zakupów pozostał tylko jeden krok. Tu pojawia się pytanie, czy warto?
Jest kilka istotnych argumentów, które można podzielić na główne grupy:
1. Czas
2. Pieniądz
3. Informacja
4. Wygoda
Czas jest zasobem tak oczywistym, że niestety nie wszyscy należycie go szanujemy. Jednym z nieoczywistych przykładów jest mój własny. Wielokrotnie rezygnowałem z poszukiwań w sieci właściwego produktu, bo wydawało mi się, że jadąc do sklepu, zrobię to szybciej. Wysiliłem się raz i drugi na policzenie czasu, jaki potrzebuję na wizytę u dystrybutora czy w sklepie. Godzina na przejazd w obie strony, pół godziny, aż łaskawie ktoś się mną właściwie zajmie wraz ze wszystkimi grzecznościami i rozmową o pogodzie albo sytuacji politycznej. Znacie to na pewno. Ile razy ostatecznie dowiedzieliśmy się, że akurat tego produktu nie ma, ale zapraszamy za tydzień? Dwie godziny z życia wyjęte! Przez dwie godziny przeczesalibyśmy "pół internetu"!
Następna sprawa to konieczność rejestracji na odpowiednich stronach, żeby uzyskać dostęp do właściwych informacji, czyli cen. I znowu pierwsza myśl: zanim to wpiszę, to zdążę już zadzwonić do kilku dystrybutorów. Prawda jest taka, że czas poświęcony poszukiwaniom w internecie oraz ewentualnej rejestracji jest inwestycją, która pozwoli w przyszłości zautomatyzować zakupy.
Oszczędności wynikające z niższych cen są oczywiste. Sklepy internetowe mają niższe koszty, dzięki czemu mogą oferować niższe ceny. Jeżeli zakupy w internecie umożliwią nam obniżenie kosztów choćby o 1%, to pomnóżmy wartość rocznych zakupów przez 0,01. Konkretna gotówka pozostaje w kieszeni!
Dostęp do informacji wydaje mi się najistotniejszym elementem, a chyba najmniej oczywistym. Dziś, żeby uzyskać informację o cenach nawozów czy środków ochrony roślin, musimy zadzwonić do dystrybutora. Mimo wykonania kilku telefonów uzyskanie wiarygodnej informacji o sytuacji na rynku może być bardzo trudne. Sprawdzenie cen w aplikacji zajmie nam minutę, a ceny wskazane w aplikacji zawsze są najniższe, bo aplikacja nie przewiduje negocjacji.
Wygoda raczej nie wymaga wyjaśnień. Mamy w życiu dosyć problemów i uciążliwości, dlatego tam, gdzie to możliwe, powinniśmy szukać komfortu.
Życzę udanych zakupów!
Zobacz więcej na: eagro.pl
