W Osięcinach 14 września dominowała oczywiście kukurydza. Tego dnia odbyły się tam już po raz ósmy Dni Kukurydzy. W tym roku zorganizowali je wspólnie – Ośrodek Hodowli Zarodowej, Polski Związek Producentów Kukurydzy i nasza redakcja. Przedstawiciele 17 firm pokazali 87 odmian – o każdej z nich można było dowiedzieć się wielu szczegółów.
W Osięcinach nie zabrakło również wielu wystawców maszyn rolniczych. Kombajny i sieczkarnie zostały zaprezentowane podczas zbioru kukurydzy. Pokazano także ciągniki z agregatami i pługami do prac pożniwnych. Wielu rolników przyciągnęły ciekawe wykłady np. prof. Witolda Podkówki – „Bioenergia z kukurydzy”, dra hab. Zbigniewa Podkówki – „Kiszonka z kukurydzy jako surowiec do produkcji biogazu i energii elektrycznej” i dra Zbigniewa Lacha – „Krowa jako śmietnik”.

Jakie atrakcje czekały jeszcze na uczestników Dni Kukurydzy? Każdy mógł wziąć udział w licznych konkursach i miał szansę wygrać ciekawe nagrody, dlatego zainteresowanie nimi było bardzo duże. Począwszy od wypełniania ankiet na temat gospodarstwa rolników, które pod koniec imprezy zostały rozlosowane, a zwycięzcy otrzymali upominki. Aż po ujeżdżanie byka, sprawdzanie umiejętności celnego rzucania do celu, a nawet jazdy precyzyjnej. W tym ostatnim konkursie zadaniem było jak najszybsze ustawienie balotów słomy za pomocą ciągnika z ładowaczem czołowym.
A jak prezentowała się kukurydza? Poletka zostały rozlosowane już w grudniu, aby zapewnić jak największą obiektywność doświadczenia. Wszystkie zabiegi uprawowe były takie same dla wszystkich odmian.
Eugeniusz Piątek, dyrektor Polskiego Związku Producentów Kukurydzy zawsze podkreśla, że kukurydza to roślina klimatu ciepłego, a więc Polska nie jest najlepszym krajem do jej uprawy. Dlatego tak ważna okazuje się wiedza, która umożliwia zminimalizować ryzyko uprawy. Po dwóch nieudanych latach przyszedł wreszcie rok, w którym plony zapowiadają się rekordowo. Stan roślin i uwilgotnienia wskazują na dobry zbiór z wysokim udziałem ziarna – może on wynieść 10 ton ziarna suchego i 35–40 ton kiszonki z hektara.


Po obejrzeniu tylu odmian kukurydzy trudno się jednak na cokolwiek zdecydować. Dlatego, jak radzi Eugeniusz Piątek, który w Osięcinach oprowadzał rolników po poletkach doświadczalnych kukurydzy, należy ustalić sobie pewien kanon, wybierając odmianę do swojego gospodarstwa. Po pierwsze, przeznaczenie rośliny: czy na ziarno, czy na kiszonkę, bo dobre mieszańce ziarnowe są również dobrymi mieszańcami kiszonkowymi. Po drugie, należy sprawdzić, czy konkretna odmiana znajduje się w polskim rejestrze, co gwarantuje przebadanie w naszych warunkach klimatycznych. Nie należy bać się nowych odmian, bo każda wprowadzana do rejestru polskiego jest lepsza od poprzedniej. Najważniejsze jej cechy to plon suchej masy i ziarna, a także wrażliwość na choroby. To one decydują o tym, czy odmiana zostanie wpisana do rejestru. Jeżeli wybranej odmiany nie ma w rejestrze, a przecież rynek Unii Europejskiej jest rynkiem otwartym, na którym znajduje się ponad 3,5 tys. odmian kukurydzy, trzeba kierować się wynikami krajowych doświadczeń porejestrowych. Jeżeli odmiana jest sprawdzona, a wyniki pozytywne tzn., że w warunkach klimatu polskiego jest dobra. Ważna okazuje się również uprawa pokolenia F1, bo wtedy plon jest najwyższy i utrzymuje się efekt heterozji.

Zbiór kukurydzy na poletkach doświadczalnych nastąpi ok. 25 września. Na niektórych kolbach pojawiły się fuzariozy związane z dużą wilgocią powietrza. Szczególnie wrażliwe są na nią uszkodzone kolby. Wszystkie odmiany zostaną zebrane sieczkarnią, ponieważ na poletkach są odmiany o wczesności dojrzewania FAO od 220 do 300 i dojrzewanie będzie rozciągnięte w czasie. A nie będą one zbierane oddzielnie, tylko wszystko razem.

Osięciny 2007

Autor: M. Matczuk

Opis: Dni kukurydzy w Osięcinach to połączenie nauki i zabawy

Adam Łepek z Rajkowych z województwa pomorskiego pokonał prawie 200 km, aby zebrać nowe doświadczenia. Uprawia kukurydzę z przeznaczeniem na ziarno już od siedmiu lat, a od trzech lat na powierzchni ok. 70 hektarów. Jak zaczynał, koniunktura była lepsza, bo przede wszystkim paliwo do suszenia było tańsze, a jak wiadomo samo suszenie jest najdroższe w całej uprawie, pochłania ono bowiem aż 30 proc. kosztów. W tym roku zasiał kukurydzę na areale 87 ha. Uprawa – jak ocenia – wygląda bardzo dobrze, ale również w ubiegłym roku w rejonie, w którym mieszka, głownia nie zaatakowała, susza też nie, więc kukurydza była dobra. Rolnik sprzedaje ziarno bez kontraktacji stałym odbiorcom, którzy kupują je jako paszę dla kurcząt czy dla prosiąt. Zastanawia się nad uprawą kukurydzy z przeznaczeniem na biogaz, ale to są jeszcze tylko plany, które mają szansę na realizację w najbliższych latach.


Na Dniach Kukurydzy nie zabrakło również młodych adeptów rolnictwa. Jednym z nich był Maciej Petlarczyk z Zespołu Szkół Rolniczych w Studzieńcu, koło Sierpca. Uczeń nie ukrywał, że chciałby swoją przyszłość związać z rolnictwem i przejąć gospodarstwo po rodzicach. Do Osięcin przyjechał z kolegami z klasy, bo są zainteresowani nowościami, poza tym nigdy wcześniej nie byli na takiej imprezie. Razem z Maciejem przyjechał też jego kolega ze szkoły – Piotr Obrębski z IV klasy Technikum Rolniczego. On również po raz pierwszy miał możliwość uczestniczyć w takiej imprezie, był zaskoczony jego rozmachem i organizacją. Przede wszystkim liczbą odmian kukurydzy i zaprezentowanymi maszynami. Ta wiedza zdobyta w Osięcinach jest tym bardziej cenna, że rodzice Piotra prowadzą gospodarstwo, w którym uprawiają kukurydzę z przeznaczeniem na kiszonkę. Uczeń chce w przyszłości skończyć zaoczne studia rolnicze w Olsztynie i rozwijać rodzinny interes. Gospodarstwo ma bowiem 130 ha powierzchni, a kukurydza zajmuje w tym roku 40 hektarów. Jak mówi, na plantacji w tym roku również pojawiły się przede wszystkim problemy z głownią guzowatą, ale dużo mniejsze niż w latach poprzednich, co potwierdza wysokie zbiory tej rośliny w tym roku. Piotr Obrębski uczestniczył razem z kolegami w konkursie jazdy precyzyjnej, zajmując drugie miejsce, co świadczy, że praca w gospodarstwie rodziców nie jest mu obca.

Źródło: Farmer 18/2007