Jak podają analitycy FAMMU/FAPA, sytuacja na rynkach wzmocniła pozycję tzw. tradycyjnych dostawców tego gatunku. Wpływ na to miało rosyjskie embargo i restrykcje w eksporcie wprowadzone przez Ukrainę oraz problemy z jakością australijskiej pszenicy.

Francja odnotowała bardzo dobre zbiory pszenicy i umiała też wykorzystać okazję do zwiększenia sprzedaży, przy jednocześnie wysokich cenach. Zarobiła zatem bardzo dużo. Nawet można zaryzykować stwierdzenie, że Francja jest pewna swojej obecnej pozycji w eksporcie i nie zamierza „schodzić" z cen.

Intensywny eksport może oznaczać, że wkrótce Francja sprzeda swoją całą nadwyżkę eksportową. Scenariusz ten napawa niepokojem niektórych handlowców. Na razie nie są rozważane żadne restrykcje w eksporcie. Czy oznaczać to więc będzie drenaż francuskich zasobów pszenicy?

Sprawdź ceny kontraktów terminowych