- Ceny zbóż są nadal relatywnie wysokie. W dalszym ciągu jest to konsekwencja zakupów spekulacyjnych. Nie sądzę jednak, byśmy osiągnęli wyższe poziomy, bo nic na to nie wskazuje, chyba, że nastąpi kolejny etap kryzysu. Kolejne dopompowywanie pieniędzy do gospodarek na świecie spowoduje wzrost cen surowców. Jest taka tendencja, że kiedy na rynku pojawiają się puste pieniądze, są często lokowane w celu zabezpieczenia ich wartości właśnie w surowce - mówi Adam Tański.

Jego zdaniem, pomimo nie najlepszej jakości ziarna podczas tegorocznych zbóż, raczej nie grozi nam wzrost cen produktów piekarniczych.

- Nie mamy się czego obawiać. Jesteśmy na rynku unijnym, mamy otwarte granice i w każdej chwili możemy sprowadzić zboże dobrej jakości - mówi. Przyznaje, że nie jest wykluczone, iż będzie potrzeba importu zboża wyższej jakości.

Prezydent IZP przypomina, że zboże towarowe, czyli przeznaczone na rynek, a więc także zboże konsumpcyjne, produkowane jest w kilku województwach, między innymi opolskim i dolnośląskim.

- Stamtąd płyną sygnały, że jakość zboża jest dobra. Gorzej jest w Wielkopolsce i w województwie warmińsko-mazurskim, z kolei nieźle jest też w zachodniopomorskim i pomorskim - wylicza Adam Tański, podkreślając, że swoje szacunki opiera na już dokonanym skupie.