Analizy wpływu wojny w Ukrainie na ceny pszenicy podjął się Mirosław Marciniak, analityk rynkowy InfoGrain na swoim cotygodniowym blogu. Przedstawił on szczegółowo, jak bardzo rynek zbóż u naszych wschodnich sąsiadów, czyli w Ukrainie i Rosji, może „zadziałać” na rynki światowe.
Zwłaszcza pszenicy i kukurydzy. Również na nasz rynek. Okazuje się, że jest wiele czynników, w tym infrastruktura, która może odegrać znaczącą rolę.
Nie można też zapomnieć, że za chwilę rozpocznie się wiosna i prace polowe, które na pewno na Ukrainie będą utrudnione z wiadomych względów. W Polsce również ceny środków produkcji pójdą w górę i mogą się pojawić ewentualne kłopoty z dostępem do paliwa. Tutaj wszystko ma znaczenia, ale też nie można przyczyniać się do siania paniki i nerwowych ruchów, które niewątpliwie działają na naszą niekorzyść. „Na chłodno” i tylko poparte faktami, przedstawiamy, jak wygląda obecna sytuacja na rynku zbóż.
Ceny pszenicy i kukurydzy a wojna w Ukrainie
- W bieżącym sezonie Ukraina, która odnotowała rekordowe zbiory zbóż, miała wyeksportować blisko 60 mln ton ziarna, głównie do Afryki Północnej, na Bliski Wschód, do Azji oraz UE. Na dzień 23 lutego wyeksportowała 43 mln ton, z czego 18 mln ton pszenicy i blisko 19 mln ton kukurydzy. To oznacza, że do wyeksportowania wciąż pozostaje ok. 17 mln ton, głównie kukurydzy. I to właśnie eksport tych pozostałych 17 mln ton stoi dziś pod znakiem zapytania, gdyż od czwartku ukraińskie porty zostały zamknięte – ocenia w swojej analizie Mirosław Marciniak.

Czytaj więcej
Macron do rolników: Wojna na Ukrainie będzie trwałaNie tylko eksport Ukrainy jest zagrożony. Problem może być też z tym z Rosji, bo oni z kolei mają ok. 8 mln t. Chociaż w tym wypadku odbiorcą może okazać się ich sąsiad, czyli Chiny. Ponieważ na początku lutego 2022 r. Chiny podpisały umowę na dostawy pszenicy i jęczmienia ze wszystkich regionów Rosji. Wcześniej były one importowane tylko z siedmiu, o mniejszym znaczeniu. Co ciekawe, oficjalnym powodem dotychczasowych ograniczeń było zagrożenie fitosanitarne. Czy to oznacza, że Rosja już dużo wcześniej przygotowywała się do wojny?

Czytaj więcej
Rosja może wysyłać więcej zboża do ChinW kontekście tego ostatniego pytania można też rozumieć decyzję Rosji , gdzie na okres od 2 lutego do końca marca, czyli na dwa miesiące, wprowadziła ona zakaz importu saletry amonowej. Nawozu, który traktowany jest jako wybuchowy.
Ważne porty, transport w kontekście cen zbóż i żywności
- Mimo, iż rosyjskie porty nie zostały zamknięte, to zasadniczym problemem jest znalezienie armatorów, którzy zdecydują się na wysłanie statków w region Morza Czarnego, zwłaszcza po informacjach o ostrzelaniu kilku z nich w minionym tygodniu. A to oznacza, że na cztery miesiące przed zakończeniem sezonu, w światowym handlu może zabraknąć co najmniej 10-12 mln ton pszenicy oraz 15-17 mln ton kukurydzy z regionu Morza Czarnego – uważa przedstawiciel InfoGrain.

Czytaj więcej
Ukraina zamyka porty morskie?Jeśli nie zostaną one wyeksportowane z tych dwóch krajów, to będą musiały być uzupełnione z innych, czyli amerykańskich czy europejskich. Działania takie mogą wpłynąć zatem na zwiększenie się ceny surowców. Już w pierwszych dniach wojny okazało się, że ceny zboża w portach poszły w górę. Rodzime skupy zanotowały podwyżki, ale nie były one znaczne. Czy to się zmieni?
- W tym miejscu chciałbym uspokoić tych, którzy już wieszczą deficyt zbóż w kraju. Na chwilę obecną Polska wciąż dysponuje znaczącą nadwyżką pszenicy i bardzo dużą nadwyżką kukurydzy, więc nie ma mowy o deficycie zbóż w końcówce sezonu – uważa analityk.
W dalszej części swojej analizy Mirosław Marciniak, podaje co w najbliższych tygodnia i miesiącach może mieć wpływ na rynki:
- przedłużająca się wojna, oznacza brak eksportu z regionu, który od kilku lat stanowi główne źródło zaopatrzenia świata w pszenicę i kukurydzę,
- to z kolei oznacza większy popyt na zboża z UE, w tym także z Polski, a w konsekwencji wzrosty cen,
- kolejne ważne pytanie dotyczy tego, w jakim stanie będzie znajdować się infrastruktura kolejowa (co najmniej 90% zbóż do portów jest transportowane koleją), a także portowa? Na chwilę obecną brak informacji o zniszczeniach, jednak niepowodzenie operacji militarnej może skłonić Putina do zniszczenia infrastruktury, aby w ten sposób osłabić gospodarczo kraj, którego nie uda się podbić,
- nie należy także zapominać, że nadchodzi czas wiosennych prac polowych, który w tym roku może się okazać bardzo trudny dla ukraińskich farmerów. A to z pewnością przełoży się na znaczący spadek produkcji zbóż, a także roślin oleistych (Ukraina jest również kluczowym producentem słonecznika i znaczącym producentem rzepaku), co z kolei niekorzystnie wpłynie na światowe bilanse w nadchodzącym sezonie.
Środki produkcji kupisz na Giełdzie Rolnej.
- Należy także mieć świadomość, że w przypadku przejęcia kontroli nad Ukrainą, Kreml będzie miał bardzo duży wpływ nie tylko na rynek gazu i ropy, ale także na rynek zbóż. Wtedy ich udział w światowym handlu pszenicą może wzrosnąć nawet do 30-35%, a w przypadku kukurydzy do 20%. Rosja może być także monopolistą na rynku słonecznika i oleju słonecznikowego – ocenił na koniec Mirosław Marciniak z InfoGrain.
Czy to oznacza, że w tym roku jeszcze bardziej może zwiększyć się zainteresowanie uprawą słonecznika? Na pewno wojna ma wpływ na zaopatrzenie m.in. w śrutę słonecznikową. Jak pisaliśmy na farmer.pl zostały przerwane łańcuchy dostaw tego surowca.