Niektórzy ukraińscy producenci-eksporterzy, sprzedawali zboże swoim spółkom córkom w Europie po 230 USD. Te transakcje są zawierane jedynie celem zmniejszenia zobowiązań podatkowych.
Najwięksi eksporterzy zboża z Ukrainy w sezonie 2007/08:
Pszenica
W 2007 roku pozwolenia na eksport 200 tys. ton pszenicy z Ukrainy otrzymały 44 firmy – eksporterzy. Największe kwoty otrzymały: "Sierna" (31 tys. ton), "Alfred C. Toepfer International” (26,8 tys. ton) SP "Nibulon" (23,8 tys. ton).
Kukurydza
Kwoty na eksport 600 tys. ton kukurydzy otrzymały 62 firmy. Największe kwoty otrzymały: "Nibulon" (123,688 tys. ton), z o.o. " Kernel Trade” (57,196 tys. ton), „Cargill” (44,293 tys. ton) i z o.o. " Alfred C. Toepfer International” (36,7 tys. ton).
Jednym z podstawowych nabywców ukraińskiej kukurydzy na razie jest Rosja, której terytorium zostało dotknięte przez suszę w środkowej części i na południu w Regionie Centralnym, wskutek czego zostały zniszczone siewy kukurydzy i jęczmienia. Kukurydza, którą skupują rosyjscy producenci skrobii i melasy, jest jeszcze droższa – od 300 USD do 312 USD za tonę. Spodziewać się należy, że do końca roku Rosja będzie kupować kukurydzy po jeszcze wyższej cenie - od 350 USD do 365 USD. Najprawdopodobniej, do Rosjan dołączą również Białorusini, którym nie wystarcza kukurydzy w przetwórstwie żywnościowym.
Jęczmień, mimo bardzo wysokiego urodzaju, jest też w dobrej cenie dla ukraińskich producentów. Kontrakty są zawierane w granicach od 240 USD do 260 USD, chociaż zdarzają się kontrakty w cenie 290 USD. Głównymi nabywcami jęczmienia tradycyjnie występują kraje Bliskiego Wschodu. Później do nich dołączą nabywcy z Rosji, i, jak wykazała analiza danych statystycznych, północny «sąsiad» zapłaci drożej, niż zachodnie i południowi nabywcy.
Pszenicę paszową eksporterzy wywożą po cenie niewiele niższej od ceny kukurydzy, jednakże po dość wysokiej – od 240 USD do 260 USD za tonę.
Pszenica konsumpcyjna 3 i 4 grupy jest sprzedawana po cenie droższej niż pszenica niemiecka i francuska (“grupa B” i “gatunek 1” odpowiednio) - po 290 USD - 315 USD Europejska pszenica w lipcu na warunkach „FOB – port europejski”, kosztowała 299 USD we Francji i 310 USD w Niemczech.
Wyższe ceny na ukraińskie zboże są uwarunkowane wyłącznie przez korzystne położenie geograficzne Ukrainy, t.j. kraj ten położony jest bezpośrednio w pobliżu do podstawowych konsumentów wysokobiałkowej paszy (kukurydza), jęczmienia i pszenicy konsumpcyjnej - Bliski Wschód, Kraje Arabski, Afryka Północna z jednej strony oraz Rosja z drugiej.
Najprawdopodobniej, w najbliższej przyszłości dołączy się do nich Unia Europejska, która jest zainteresowana pewnymi rodzajami zboża. Należy przypomnieć, że firmy unijne są podstawowymi nabywcami rzepaku.
Według obliczeń ekspertów na Ukrainie w tym sezonie zgromadzi się co najmniej 58 mln ton zboża. Są to dane nowego urodzaju razem z ubiegłorocznymi resztkami. Co roku Ukraina konsumuje co najmniej 26 mln. ton zboża, i wielkich zmian w roku bieżącym specjaliści nie przewidują. A to znaczy, że przynajmniej 28 mln ton zboża trzeba będzie sprzedać, gdyż go niema gdzie przechowywać. "Teoretycznie mogą pojawić się nowi konsumenci: Korea Południowa i kraje Południowej i Środkowej Afryki - Zimbabwe, Namibia, Kongo, Zair", - przewiduje Siergiej Sidorienko były handlowiec zbożem a dzisiaj analityk w agencji ProAgro.ua. Zwraca on uwagę na wysokie ryzyko kontraktów z tymi krajami z powodu braku stabilizacji finansowej afrykańskich nabywców.
Właściwością tegorocznego urodzaju jest większa podaż zboża paszowego. Po sprawdzeniu zebranego zboża, eksperci doszli do wniosku, że jest co najmniej 70 proc. produkcji niskiej jakości. Zazwyczaj na Ukrainie stosunek pomiędzy zbożem paszowym i konsumpcyjnym stanowi 60 proc. do 40 proc. Prawda, nie tylko Ukraina dziś ma takie zboże. Urodzaj dość niskiej jakości zebrały także kraje UE, USA i Rosja. Według niektórych ocen, w Rosji, udział zboża paszowego może osiągnąć 80-90 proc. A urodzaj będzie nie mniejszy niż 85 mln ton. Według naszej informacji, ukraińskie zboże paszowe nie cieszy się popytem na rynku światowym, - narzeka A. Fiediaj analityk d.s. rynków zbożowych w międzynarodowej firmie "Bunge Ukraina". Natomiast A. Wadaturskij generalny dyrektor holdingu "Nibulon " jednej z największych firm-eksporterów zboża na Ukrainie wzywa wszystkich producentów do inwestowania w środki ochrony żeby uprawiać zboże wysokiej jakości. Rolnicy na środkach ochrony roślin z jednej strony zaoszczędzili, jednak z drugiej więcej stracili na niższych i słabszych plonach, - mówi pan Wadaturskij. W wyniku takiej ekonomii zboże zostało zarażone przez szkodnika - żółwinka zbożowego(Eurygaster Maura L). Ziarno zepsute przez szkodnika stanowi 8 proc., podczas gdy konsumpcyjne ziarno może być uszkodzone nie więcej niż 2 proc.
Rolnicy ukraińscy sami spowodowali sytuację, w której konkurować na rynku zboża paszowego nie mogą. Zaoszczędziwszy na nawozach i środkach ochrony roślin, skazali oni urodzaj na zaniesienie go do kategorii niskojakościowego. Takie zboże nadaje się tylko na paszę, a jego nadmiar na rynkach światowych pozwala eksporterom ustawiać minimalną cenę zakupu zboża.
Koszty własne tony zboża przeciętnie wynoszą 323-371 PLN, a pewne gospodarstwa sprzedają go eksporterom po 290 PLN. Tego by nie było, gdyby Ukraina produkowała zboże 3 grupy, dla którego należy zużyć co najmniej 100 kg azotu na 1 ha. My zaś stosujemy 31 kg - mówi Biezugłyj prezes Ukraińskiej Akademii Nauk Rolnych.
Na dodatek, jest jeszcze jedno zagrożenie. Ceny pszenicy paszowej mogą istotnie obniżyć się, jeżeli będzie dobry urodzaj kukurydzy. W skutek jej niskich cen producenci pasz będą kupowali kukurydzę. Dlatego ceny na zboże paszowe nie jest w stanie prognozować żaden analityk. Sezonowe zmniejszenie ceny kontraktów eksportowych pszenicy konsumpcyjnej wyniesie nie więcej 10-15 proc. od dzisiejszej ceny (320-330 USD/tona). Pszenica 3 grupy będzie taniała do października, potem jej cena wzrośnie – uważają na Ukrainie. W tym okresie wartość pszenicy paszowej może obniżyć się z 230 USD do 200 USD za tonę.
Cały eksport zboża na Ukrainie jest skupiony w rękach ograniczonego kręgu dużych firm. Nawet dobrze prosperujący producenci zboża nie dokonują samodzielnego zbytu zboża. Producenci są rozpieszczeni przez eksporterów i wolą specjalnie nie wysilać się ze zbytem, spodziewając się, że po zboże przyjadą handlowcy. Na świecie stosuje się praktykę, gdy stowarzyszenia branżowe, przedstawiając interesy farmerów i spółdzielni, znajdują kupców na rynkach zagranicznych, wciąż przeprowadzają konsultacje i pomagają zorganizować zbyt. Analogiczne struktury w Ukrainie zajmują się tylko zorganizowaniem nieskutecznych demonstracji wokół budynku Rządu i lobowaniem wąskich korporacyjnych interesów w korytarzach rządowych.
Nie ma wówczas potrzeby czekania na ofertę dobrej ceny. Ani Fundusz Rolny, ani Rezerwy Państwowe nie mogą dokonać zakupu połowy urodzaju dla ustalenia «dobrych» dla rolników cen. O swój interes trzeba zadbać samemu.
Źródło: farmer.pl
Komentarze