Trudno oczywiście odpowiedzieć na to pytanie, bez wcześniejszej lustracji polowej. W regionach gdzie przymrozki wystąpiły rośliny pożółkły i zbladły, obecnie po ociepleniu i opadach „nabrały” koloru. Lokalnie jednak doszło do poważniejszych uszkodzeń. Przymrozek „zmroził” liście, które zaczęły już usychać i brunatnieć.

W takim przypadku nadszedł czas by przyjrzeć się bliżej roślinom i wykonać tzw. test żywotności roślin. Jak go wykonać pisaliśmy już o tym w zeszłym tygodniu.

Pisaliśmy również o tym, że kukurydza wbrew pozorom w fazie, której obecnie się znajduje jest dość odporna na działanie niskich temperatur. Wszystko dzięki temu, że jej stożek wzrostu znajduje się pod powierzchnią gleby. Dlatego nawet w przypadkach gdy silnie są uszkodzone liście, ale stożek wzrostu jest żywy, zielony – roślina się zregeneruje. Oczywiście „odchoruje” swoje, ale ostatecznie rośliny przeżyły ten stres, i takie plantacje absolutnie nie wymagają przesiewu. Należy jednak zachować szczególną ostrożność w zakresie zabiegów herbicydowych. Przy silnych uszkodzeniach liści należy poczekać aż rośliny się zregenerują i pojawią nowe zielone przyrosty. Dzięki temu rośliny będą mogły „przyjąć” herbicyd bez większego ryzyka powstania fitotoksyczności.
Warto również zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Niskie temperatury mogły także zaburzyć proces pęcznienia i kiełkowania ziarna. Objawami uszkodzeń są wówczas: pękanie ziarniaków lub zahamowanie wzrostu korzenia zarodkowego (głównego) oraz koleoptylu, którego wzrost powinien być kolejną fazą kiełkowania. Uszkodzona siewka nie może przebić się na powierzchnię gleby i zwija się w korkociąg.

Komentarze