• W kukurydzy widoczne są charakterystyczne objawy głowni guzowatej.
  • Najwięcej jej jest na terenach trawionych przez susze.
  • Fuzarioza kolb się rozwija. Póki co, nie sprzyja jej sucha i upalna pogoda.

W roku 2023 areał kukurydzy zwiększył się względem roku ubiegłego, co zaskoczyło wielu, ze względu na zupełnie inne realia rynkowe. 

Jak wynika z danych publikowanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) areał uprawy kukurydzy w 2023 r. jest wyższy niż w minionym roku i wynosi dokładnie 1863114,27 ha.

Sezon nie można ocenić jako łatwy dla tej uprawy. 

- W 2023 roku na wielu plantacjach piętno na roślinach odbiła chłodna wiosna, która opóźniła siewy, a potem susza, a lokalnie do tego doszły wichury i gradobicia. Liczne stresy w czasie wegetacji miały wpływ na kondycję roślin. Mamy zatem już coraz więcej sygnałów o anomaliach w rozwoju roślin na lokalnych plantacjach wśród których dominuje wielokolbowość, wielopalczastość oraz kolbowiechy. Głównym czynnikiem który odpowiada za pojaw tych zaburzeń jest pogoda, która mocno oddziaływała na rośliny, a te w zależności od odmiany ale i stanowiska różnie na te stresy reagowały - jedne lepiej sobie radziły inne gorzej – komentuje prof. Paweł Bereś z IOR-PIB w Poznań, TSD Rzeszów.

Co druga kolba z głownią

Niestety części plantacji została silnie porażona głownią guzowatą.

- Patrząc pod kątem agrofagów lokalnie uwidocznił się problem z głownią kukurydzy (guzowatą), zwłaszcza na słabych stanowiskach dotkniętych przez suszę. Zdarza się, że ponad 50% kolb nosi objawy narośli, co oznacza, że zostały porażone przez drugą lub trzecią generację zarodników patogena wywołującego tą chorobę – podaje naukowiec.

Niestety w czasie wegetacji nie można zwalczać głowni guzowatej. Nie ma zarejestrowanych preparatów. Jedyną chemiczną możliwością jest wysiew zaprawionego materiału siewnego i do dyspozycji jest cała gama działań profilaktycznych. 

Jeśli głownią porażona jest tylko szczytowa część kolby jest nadzieja, że zostanie część ziarna uratowana Fot. AK
Jeśli głownią porażona jest tylko szczytowa część kolby jest nadzieja, że zostanie część ziarna uratowana Fot. AK

Głownia zabiera plon i pogarsza jakość

Pierwsza generacja głowni najczęściej pojawia się na liściach, łodygach. Stanowi źródło infekcji dla kolejnych kształtujących się organów w tym kolb. Co więcej naroślą odcinają sprawny dopływ składników pokarmowych i wody, więc osłabia wigor rośliny. Druga i trzecia generacja głowni jeśli zarodnikuje podczas stresowych warunków poraża kolby i wiechy.

Liczne naroślą obserwowane w sierpniu i wrześnią co najczęściej konsekwencją suszy występującej w czasie wiechowania kukurydzy.
Także występowanie szkodników sprzyja pojawieniu się głowni, w tym: ploniarki zbożówki w okresie wiosennym, a następnie żerowanie mszyc, wciornastków, omacnicy, stonki kukurydzianej.

Kolejny czynnikiem zwiększającym ryzyko pojawienia się choroby jest gradobicie. W uszkodzone tkanki to otwarte wrota dla infekcji.

Warto wiedzieć, że głownia obok spadku plonu i jego jakości (ma to duże znaczenie np. w przypadku wartości pokarmowej kiszonki) nie wytwarza mykotoksyn. Jednak wraz z głownią mogą występować także grzyby z rodzaju Fusarium, a te już wytwarzają tego typu toskyny.

Czy kolby są porażone fuzariozą?

Fuzarioza to najgroźniejsza chorba kukurydzy, głównie ze względu na to, że grzyby ją wywołujące produkują groźne dla zdrowia ludzi i zwierząt mykotosyny. Póki co rzadko w tym roku obserwuje się uszkodzenia fuzaryjne. Przede wszystkim rozwojowi choroby nie sprzyjają obecne warunki pogodowe.  Upalny i suchy wrzesień sprawiają choroba rozwija się powoli.

-Fuzarioza kolb jest zauważalna, ale póki co tylko na lokalnych plantacjach, głównie silnie uszkodzonych przez omacnicę prosowiankę może stanowić problem. Fuzarioza łodyg jest obecna, ale jej szkodliwość wkrótce zostanie poznana, bo jesień to ten czas, gdy najwięcej objawów porażenia łodyg i korzeni się uwidacznia – relacjonuje prof. Bereś.

Należy mieć jednak świadomość, że wraz ze zmianą aury i opóźnieniami zbiorów sytuacja może się zmienić.

Szkodniki sprzyjają chorobom kukurydzy

W kukurydzy także aktywne były szkodniki. Ich żerowanie sprzyja zazwyczaj rozwojowi głowni oraz fuzariozy.

- Spośród szkodników wiosną prym wiosła ploniarka zbożówka oraz larwy śmietki kiełkówki i śmietki glebowej (w innych uprawach też ich sporo było). Wzrosła liczebność i szkodliwość omacnicy prosowianki na części pól które monitoruje IOR, choć są i takie, gdzie spadła, na co duży wpływ miała zmienna aura w okresie lipca, gdy intensywnie latały motyle. Bez dwóch zdań jednak omacnica w 2023 roku to szkodnik nr 1. Na południu kraju notuje się niestety poważne uszkodzenia roślin uprawianych w monokulturze przez larwy stonki kukurydzianej. Wyleganie roślin nawet dotknęło tylko 2-letnie monokultury, które z pozoru wydawały się nie tak zagrożone jak te 4- i więcej letnie. Do tego lokalnie bardzo dużo chrząszczy lata wśród roślin, w tym w centralnej Polsce – ocenia problem ze szkodnikami naukowiec.

Do żniw kukurydzianych już niewiele czasu. Są nawet już sygnały o tym, że w rejonach trawionych przez suszę dochodzi do pierwszych zbiorów. Ciepły i upalny wrzesień sprzyja dosychaniu ziarna. W niektórych regionach susza się pogłębiła co dodatkowo spowodowało przedwczesne zasychanie roślin. 

 

Sprawdź ceny kontraktów terminowych