Jak powszechnie wiadomo, wyleganie to trwałe pochylenie roślin w łanie, które nie tylko znacząco utrudnia zbiór, prowadząc do wzrostu jego kosztów, ale przede wszystkim może powodować istotne straty w plonie ziarna oraz pogorszenie jego jakości. Warto wiedzieć, że wylegnięta roślina ma ograniczone możliwości rozwoju, gdyż z jednej strony słabiej pobiera wodę i składniki pokarmowe z gleby (wiązki przewodzące są częściowo niedrożne), a z drugiej zmniejsza się u niej efektywność fotosyntezy, co skutkuje mniejszą produkcją składników budulcowych. Jednocześnie należy podkreślić, że rośliny w wylegniętych łanach nierównomiernie dojrzewają (fot.), są bardziej podatne na porażenie przez patogeny, a także często przerastają chwastami. Niemniej jednak z przeprowadzonych badań wynika, że szkodliwość wylegania może być bardzo zróżnicowana.

Przyjmuje się, że wyleganie we wczesnych fazach rozwojowych roślin, tj. przed kłoszeniem, zwykle nie powoduje istotnych strat w plonie. Wynika to z tego, że rośliny są w stanie stosunkowo szybko wrócić do pionu. Zjawisko to również w późnych fazach rozwojowych, tj. od stadium dojrzałości ciastowatej ziarna (w tym stadium ziarno jest już w dużym stopniu wykształcone), skutkuje niewielką stratą plonu, która najczęściej mieści się w zakresie 5-10 proc. (fot.). Natomiast największe straty w plonie, które mogą przekraczać nawet 60 proc., występują, gdy rośliny wylegną w okresie od momentu pełni kłoszenia do początku dojrzałości mlecznej. Następuje wtedy zmniejszenie plenności kłosów, tj. zmniejsza się w nich liczba ziarniaków, a także są one słabiej wykształcone, co skutkuje obniżeniem się masy tysiąca ziaren oraz wzrostem udziału pośladu w ogólnym plonie ziarna (...).