- Na uprawach pszenżyta widoczne są kilkunastoprocentowe wypadnięcia na powierzchniach uprawy. Przesiew będzie także konieczny w przypadku upraw jęczmienia, gdzie 30-40 proc. roślin jest uszkodzonych. W przypadku żyta straty w skali kraju są niewielkie, zdecydowanie najlepiej zniosło niskie temperatury - podaje prezes KFPZ.
Jakie będę plony? Zdaniem Federacji rolnicy już spodziewają się mniejszych plonów zbóż niż zakładali jeszcze na jesieni. W wyniku oddziaływania bardzo niskich temperatur na polach nie przykrytych śniegiem nastąpiła redukcja źdźbeł po rozkrzewieniu. Zmniejszyła się ilość roślin i kłosów na m² (6-7 rozkrzewień).
- Stratą na tą chwilę jeszcze nie policzalną jest spadek wielkości plonu zbóż dla kraju. Dodatkowo należy podkreślić niski stan wód gruntowych będący konsekwencją jesiennej suszy. Wiosenne prace polowe powinny ruszyć w normalnym terminie. Jednak warto zaznaczyć, iż nie są to straty ostateczne. Wegetacja może jeszcze częściowo zredukować te straty. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych w najbliższych dniach (tj. temperaturze 7-8 °C) w miarę szybko powinna nastąpić choć częściowa regeneracja roślin, pod warunkiem zastosowania odpowiedniego nawożenia i ochrony we wczesnych fazach wzrostu roślin - mówi Mładanowicz.
Federacja prognozuje wzrost areału uprawy kukurydzy, która wejdzie na stanowiska pszenne i częściowo wyprze jęczmień.