Dobra kiszonka z kukurydzy powinna zawierać od 30 do 35 proc. suchej masy, a udział kolb w plonie świeżej masy powinien wynieść co najmniej 40 proc. Jak to zrobić? Pracę może nam skomplikować przebieg pogody, zbiory trzeba wykonać przed jesiennymi przymrozkami. Należy pamiętać, że jeśli zaskoczą minusowe temperatury, zbiory kiszonki trzeba przeprowadzić najdalej dwa dni po nich. Temperatura minus 2°C przerywa wegetację, przemarznięta kukurydza traci węglowodany i szybciej może być zainfekowana przez grzyby i bakterie. Właściwy termin zbioru można określić na podstawie tzw. Linii mlecznej ziarna. Widoczna jest ona po przełamaniu na pół kolby. Granicę między suchą masą a mleczną częścią ziarniaka można wyznaczyć przez nakłuwanie ziarniaków od zarodka na zewnątrz. Podczas dojrzewania bowiem linia mleczna przesuwa się w kierunku zarodka.

W tym roku z powodu przebiegu pogody często kukurydza przekracza wysokość 4 metrów, co oznacza że zbiory kukurydzy na kiszonkę liczone przez wydajność z hektara będą rekordowe. Trzeba się z tego cieszyć, ale należy też pamiętać, że kukurydza da duży plon zielonki przy mniej korzystnym w plonie udziału kolb. Oznacza to niższą niż zwykle koncentrację energii. Rozwiązaniem takiej sytuacji może być podniesienie wysokości koszenia. W ten sposób po pierwsze podwyższamy zawartość suchej masy. Po drugie zwiększamy udział kolb w świeżej masie, a więc koncentrację energii. Tegoroczna wysokość kukurydzy może poza tym też utrudnić zbiory osobom, które mają np. jednorzędowe sieczkarnie i nawet starszego typu sieczkarnie samobieżne.