- Ceny wyraźnie osłabły, w reakcji na spadek cen kukurydzy i prognozy USDA wskazujące na wyższy od spodziewanego przez rynek poziom zapasów pszenicy w USA na koniec nadchodzącego sezonu 2021/2022.
- Punktem odniesienia i pewnym prognostykiem mogą być ceny oferowane przez firmy handlowe za zboża ze zbiorów 2021 roku z dostawą do portów.
- Dużo mówi się o rekordowym eksporcie surowców rolnych z Polski.
Ostatnie tygodnie to znaczne wzrosty cen surowców rolnych, nie tylko zbóż, ale też i roślin oleistych. Czynników, które determinują te wzrosty jest kilka, ale jako najważniejsze wymienia się sytuację pogodową na świecie i wysoki popyt z Chin.
Raport USDA zamieszał
Czy z racji sytuacji światowej można się spodziewać, że tegoroczne otwarcie cen zbóż podczas żniw będzie wyższe niż przez ostatnie dwa lata, kiedy skupy oferowały za surowiec bardzo niskie ceny?
- Ceny zbóż utrzymują się na wysokich poziomach i warunkowane są zarówno sytuacją międzynarodową oraz tym, co obserwujemy na rynku krajowym. Choć warto zauważyć, że w ostatnim tygodniu obserwowaliśmy pewną korektę cen pszenicy na giełdzie w Chicago. Ceny wyraźnie osłabły, w reakcji na spadek cen kukurydzy i prognozy USDA wskazujące na wyższy od spodziewanego przez rynek poziom zapasów pszenicy w USA na koniec nadchodzącego sezonu 2021/2022 – mówi portalowi farmer.pl Monika Piątkowska prezes Izby Zbożowo-Paszowej.
Dodaje, że amerykańskie ministerstwo rolnictwa podało pierwszą prognozę produkcji w nadchodzącym sezonie 2021/2022.
- Globalne zbiory pszenicy mają wynieść rekordowe 788,98 mln t (wzrost o 12,88 mln t wobec obecnego sezonu). Zapasy końcowe w sezonie 2021/22 prognozowane są na poziomie 294,96 mln t - o 0,29 mln t wyższym niż w obecnym sezonie. Faktem jest, że oczekiwania były nieco bardziej pesymistyczne (co do produkcji, spożycia, zapasów itp.), więc to przełożyło się na spadki cen - szczególnie dotkliwie ucierpiała amerykańska kukurydza, która przez tydzień potaniała o ponad 11 proc. To pociągnęło za sobą także spadki na MATIFie – wyjaśnia Piątkowska.
Jej zdaniem, najlepiej jednak operować na konkretnych danych.
- Punktem odniesienia i pewnym prognostykiem mogą być ceny oferowane przez firmy handlowe za zboża ze zbiorów 2021 roku z dostawą do portów – mówi. I podaje jak kształtowały się ceny w końcu ubiegłego tygodnia poszczególnych surowców rolnych (zł/t netto): pszenica konsumpcyjna – 940-950, pszenżyto – 840-845, jęczmień – 830-835, żyto paszowe – 745-750,
- kukurydza – 965-970.
- Nie spodziewamy się więc aż tak głębokiej korekty – dodała prezes Izby.
Jaki eksport zbóż?
Dużo mówi się o rekordowym eksporcie surowców rolnych z Polski. Ale zapowiadano też, że w pewnym momencie na przednówku, może się stać taka sytuacja że Polska będzie zmuszona importować płody rolne po jeszcze wyższych cenach niż sama sprzedawała. Czy taka sytuacja już ma miejsce?
- Jeśli chodzi generalnie o eksport to mamy aktualne dane za marzec tego roku. Wartość eksportu polskich towarów wyniósł rekordowe ponad 112 mld zł i była wyższa o 27,5 mld zł od wartości, którą odnotowano w marcu 2020 r. To wynik aż o 32,5 proc. lepszy. Wychodzę od ogólnych danych, bo znaczna część sukcesów polskiego eksportu jest uzależniona od eksportu surowców rolnych. W 2020 r. udział surowców rolnych w eksporcie osiągnął 14,3 proc., wobec 13,3 proc. w roku 2019. Co ciekawe, wśród tych surowców drugą pod względem wartości pozycję z 14 proc. udziałem w eksporcie produktów rolno-spożywczych z Polski zajmowało ziarno zbóż i przetwory, których sprzedaż, w porównaniu z 2019 r., zwiększyła się o 28 proc., do 4,9 mld EUR – odpowiada nam Monika Piątkowska.
Z danych, które analizuje IZP wynika, że w 2020 r. kontynuowana była wzrostowa tendencja w eksporcie towarów rolno-spożywczych z Polski – od 2004 r. Jego wartość wzrosła ponad 6-krotnie. Izba spodziewa się, że ta dynamika się utrzyma.
- Do wzrostu eksportu w znacznym stopniu przyczynia się korzystny dla eksporterów kurs złotego do euro i dolara amerykańskiego, co sprzyjało konkurencyjności cenowej polskich produktów rolno-spożywczych na rynku międzynarodowym – wyjaśnia.
Co z cenami zbóż w 2021 r.?
- Jeśli mowa w tym kontekście o cenach to spodziewamy się niewielkiej korekty cen, wynikającej z ustabilizowaniem sytuacji podażowej. W kwietniu br., eksport zbóż ogółem drogą morską z kraju wyniósł ponad 463 tys. ton wobec 575 tys. ton wywiezionych w marcu br. oraz 556 tys. ton wyeksportowanych w kwietniu 2020 roku. Z tej wielkości, w kwietniu 2021 roku eksport pszenicy wyniósł ponad 396 tys. ton, żyta – 12 tys. ton, pszenżyta – 5 tys. ton, owsa – 0,6 tys. ton, a kukurydzy – 49 tys. ton. Z kolei, w kwietniu br. eksport rzepaku drogą morską nie wystąpił – mówi.
Zapowiada, że w maju br., eksport pszenicy drogą morską będzie znacznie mniejszy niż w kwietniu br. i może wynieść ok. 200 tys. ton. W dalszym ciągu notuje się znaczny eksport kukurydzy przez porty. Bardzo wysokie ceny oferowane za to zboże powodują, iż cały czas są chętni do jego sprzedaży na eksport.
- W czerwcu br. przedmiotem eksportu z kraju będzie przynajmniej 60 tys. ton pszenicy do Algierii (2 statki) w ramach rozstrzygniętego w minionym tygodniu przetargu. Kolejne miesiące będą przynosiły stopniową korektę cen, wraz ze wzrostem podaży. Ale pamiętając o tym co się dzieje w Chinach, co jest bardzo ważne z punktu widzenia tego, co się będzie działo na rynku zbóż i roślin oleistych w kolejnych miesiącach, to i tak ceny utrzymają się na wysokich poziomach – mówi na koniec Monika Piątkowska.
Komentarze