W regionie tym dominują gleby lekkie, przepuszczalne, często o nieregularnym pH, stąd trudno tu spotkać uprawy bardzie wymagające.
Zaglądamy na pszenżyto ozime. Na plantacji pojawiły się chrząszcze skrzypionek, widoczne są pierwsze oznaki ich żerowania na liściach. Chrząszcz, czyli postać dorosła tego szkodnika, nie jest dla zbóż poważnym zagrożeniem – znaczenie gospodarcze mają jednak żarłoczne larwy skrzypionek, których pojawu można spodziewać się za kilka tygodni.
Liście wolne od chorób, a jednak żółknące
W obserwowanym pszenżycie, podobnie jak w przypadku większości okolicznych zbóż ozimych, widoczny jest nierozwinięty liść flagowy (BBCH 37). Do momentu jego całkowitego rozwinięcia (BBCH 39) można wykonywać zabieg regulacji wzrostu tam, gdzie plantacje prowadzone są intensywnie i wymagają skracania dokłosia.
Na plantacji lustrowanego pszenżyta w fazie BBCH 29 (koniec krzewienia), podczas krótkiego okna pogodowego, wykonano zabieg fungicydowy, który okazał się skuteczny – na ten moment zboże wolne jest od chorób grzybowych. Wielu okolicznym rolnikom nie udało się jednak wykonać zabiegu T-1, mimo iż już za moment będzie można „startować” z drugą aplikacją fungicydów. W takich przypadkach należy położyć szczególny nacisk na prawidłową ochronę w terminie T-2, by zapewnić sprawne funkcjonowanie najważniejszych organów asymilacyjnych.
Mimo, iż na polu nie dało się stwierdzić występowania chorób grzybowych, to na znacznej części roślin widnieją żółte przebarwienia liści. Powstały one na skutek zbiegu niekorzystnych dla roślin warunków atmosferycznych – zimnej wiosny - i glebowych – w gminie Kramsk dominują gleby słabe, lekkie, o kwaśnym odczynie. W takich warunkach rozwój systemu korzeniowego jest utrudniony, a dodatkowy stres, jakim dla rośliny jest niskie pH gleby, skutkuje problemami z pobieraniem składników pokarmowych, co objawia się przebarwieniami świadczącymi o niedoborach. W tym roku taki widok na polach jest dość powszechny, dlatego warto pomyśleć o zasileniu zbóż makro- i mikroelementami na przykład przy okazji wykonywania zabiegu T-2 (o ile na takie połączenie pozwalają stosowane pestycydy).
Spóźniona kukurydza
Nadzieja rolników na osiągnięcie w kwietniu takiej temperatury gleby, która da „zielone światło” na siew kukurydzy, okazała się płonna. Pierwsze dni maja przyniosły z kolei ulewne deszcze, które wiele pól zamieniły w rozlewiska. Dopiero końcówka drugiego tygodnia maja przyniosła upragnione, prawdziwe ocieplenie i siewniki masowo wyruszyły na pola. Termin siewu kukurydzy jest zatem znacznie późniejszy, niż przyzwyczaiły do tego poprzednie lata.
W obserwowanym gospodarstwie kukurydzę posiano w technologii uprawy bezorkowej całopowierzchniowej oraz uprawy zerowej 3 i 11 maja. Nasiona kukurydzy posianej wcześniej są w fazie kiełkowania, ale koleoptyl jeszcze nie przebił się na powierzchnię gleby. Trwające od kilku dni ocieplenie pobudza do intensywnego wzrostu nie tylko rośliny uprawne, ale niestety również chwasty. Właśnie ze względu na pogodę, jak również system uprawy, zachwaszczenie jest znaczne. Na polu jest sporo komosy białej, rdestów (zwłaszcza rdestu plamistego), samosiewów koniczyny czerwonej, szarłatu szorstkiego i chwastnicy jednostronnej. Na lustrowanych polach nie zastosowano herbicydu przedsiewnie, można to zatem zrobić przedwschodowo – przyjęło się, że do trzech dni po siewie.
Trudne początki rzepaku jarego
Zimna wiosna spowodowała długie, bo trwające ponad 3 tygodnie, oraz dość niewyrównane wschody rzepaku jarego – obecnie rośliny są w fazie od drugiego do czwartego liścia. Gdy po długich wschodach rzepakowi w końcu udało się „wydostać” na powierzchnię gleby, niemal od razu został zaatakowany przez chrząszcze pchełki rzepakowej, które wygryzły charakterystyczne, okrągłe otwory w blaszkach liściowych. Na liściach widoczne są również białe przebarwienia, wynikające z zastosowania herbicydu zawierającego chlomazon i następujących później, silnych opadów deszczu.
Komentarze