Regulacja wzrostu zbóż ma dwa zasadnicze zadania. Wspomaga krzewienie oraz ogranicza wyleganie, będące jednym z ważniejszych czynników ograniczających plonowanie. W przypadku zbóż jarych zazwyczaj stosuje się jeden zabieg regulacji, nieco mniejszą dawką niż w przypadku form ozimych. Przeciwdziałanie wyleganiu jest szczególnie istotne w uprawie jęczmienia oraz owsa.

Substancje aktywne regulatorów wzrostu

Do regulacji wzrostu zbóż jarych można stosować substancje takie jak chlorek chloromekwatu, trineksapak etylu, prohekadion wapnia, chlorek mepikwatu i etefon. W praktyce często używa się je łącznie w formie mieszanin zwiększających skuteczność działania. Nie każda z wymienionych substancji jest jednak odpowiednia w każdym ze zbóż ozimych i w każdych warunkach czy fazie wegetacji.

Chlorek chloromekwatu przykładowo nie nadaje się do regulacji jęczmienia, ale za to dobrze sprawdza się na plantacjach owsa, gdzie z bardzo dobrym efektem może być też stosowany trineksapak etylu lub jego mieszanina z prohekadionem wapnia. Wspomniany chlorek chloromekwatu i trineksapak etylu, a także prohekadion wapnia i chlorek mepikwatu, to inhibitory giberelin. Substancje te hamują podziały komórkowe, a tym samym wydłużanie międzywęźli. Z kolei etefon jest generatorem etylenu. Mechanizm jego działania polega na przyspieszeniu starzenia źdźbła, a w efekcie jego drewnienia.

W jakich fazach skracać zboża jare?

Poszczególne wymienione substancje, zastosowane w różnych fazach wegetacji, dadzą zróżnicowany efekt. Zasadniczo regulację wzrostu można prowadzić od początku krzewienia aż do rozwiniętego liścia flagowego. Efekt ograniczenia wylegania osiąga się natomiast stosując regulatory wzrostu od fazy pierwszego kolanka, kiedy powodują one skrócenie i wzmocnienie międzywęźli.

W przypadku pszenżyta jarego zaleca się zawężenie okienka na regulację do początkowych faz strzelania w źdźbło, a więc do skrócenia tylko najniższych międzywęźli, gdyż w gatunku tym dokłosie ma duży udział w asymilacji. Z kolei w przypadku jęczmienia jarego regulację można prowadzić od początku strzelania w źdźbło aż do wypuszczenia pierwszych ości.

Jeśli chodzi o dobór substancji do faz wegetacji, tu również obowiązują pewne zasady. Chlorek chloromekwatu najlepiej sprawdza się w okresie krzewienia i pierwszych fazach strzelania w źdźbło. Trineksapak etylu z kolei zalecany jest od końca krzewienia aż do całkowitego wykształcenia liścia flagowego. Etefon natomiast stosowany jest zazwyczaj wyłącznie w fazie strzelania w źdźbło, choć w jęczmieniu jarym sprawdza się aż do grubienia pochwy liścia flagowego. Prohekadion wapnia jest dobrym rozwiązaniem w całym okresie, gdy możliwa jest regulacja wzrostu, choć w praktyce często stosowany jest w mieszaninach zawężających ten czas. Chlorek mepikwatu natomiast można stosować od początku fazy strzelania w źdźbło aż do pojawienia się pierwszych ości, choć optymalny termin kończy się wraz z rozwinięciem liścia flagowego.

Optymalne warunki podczas regulacji zbóż jarych

Podobnie jak wszystkie agrochemikalia, również regulatory wzrostu mają określone wymagania co warunków, w jakich powinny być stosowane. Przede wszystkim, efektywność zabiegu zależy w dużym stopniu od temperatury powietrza w momencie jego prowadzenia oraz przez kilka następnych dni, kiedy zastosowana substancja będzie działała.

Chlorek chloromekwatu najlepiej sprawdza się w temperaturze 8-25°C, choć w dolnym zakresie warto do cieczy roboczej dodać adiuwant. Trineksapak etylu z kolei zalecany jest przy temperaturze rzędu 10-15°C, najlepiej z jednoczesnym dobrym nasłonecznieniem. Etefon natomiast stosować można wyłącznie w zakresie 15-21°C, a wszelkie odchylenia, zarówno na plus, jak i na minus, wyraźnie zmniejszają skuteczność zabiegu. Prohekadion wapnia najlepiej sprawdza się w temperaturze 10-15°C, najlepiej bez silnego nasłonecznienia. Chlorek mepikwatu natomiast można stosować w szerokim zakresie 5-20°C, a nasłonecznienie nie powinno mieć wpływu na skuteczność zabiegu.

Warto również pamiętać, aby regulatorów wzrostu nie stosować podczas występowania suszy czy innych czynników stresowych, gdyż takie połączenie może doprowadzić do drastycznego spadku plonu. Zazwyczaj nie warto też ryzykować zabiegu na glebach lekkich, z tendencją do przesuszania. Przed wykonaniem regulacji najlepiej zapoznać się również z zaleceniami producenta na etykiecie dołączonej do środków ochrony roślin.