Brak przymrozków, zelżenie intensywności i częstotliwości opadów sprawiają, że nadal można przystąpić do siewu pszenicy. Plantacje założone w listopadzie mogą plonować całkiem przyzwoicie. Należy jednak pamiętać o kilku zasadach – jakich? O tym poniżej.
Warunki tegorocznej jesieni w niektórych regionach były trudne dla siewów zbóż. Przesiąknięty wodą profil glebowy długo uniemożliwiał dobre doprawienie gleby i siew. Pozostał także areał po późno schodzących przedplonach takich jak: nadal zbierana kukurydza czy burak cukrowy. Wszystko to sprawia, że na polach nadal trafiają się pracujące siewniki zbożowe.
Siew w listopadzie bywa ryzykowny i nie jest zalecany. Zazwyczaj jednak takie plantacje i tak lepiej plonują niż pszenica jara wysiana na wiosnę. Czy pszenica ozima z listopadowych siewów ma szanse na dobry rozwój i wzrost oraz satysfakcjonujące plonowanie? Dużo zależy od pogody jaka ma miejsce po siewie oraz warunków wiosennych (czy będą dobre dla dokrzewiania wiosennego i czy nie będzie suszy, bo rośliny z późnych siewów są zazwyczja gorzej ukorzenione). W ostatnim czasie takie decyzje okazywały się jednak słuszne. W zeszłym roku nawet plantacje założone na początku grudnia wydały zadawalający plon (wyższy niż plon pszenicy jarej). Czy powtórzy się scenariusz z zeszłego roku? Nikt nie da na to gwarancji. Prognozy długoterminowe na najbliższe tygodnie nie wspominają o przyjściu zimy. Są regiony, że nawet nie zanotowano jeszcze większych przymrozków. Można więc rzec, że warunki do siewu są jeszcze w wielu regionach dopuszczalne.
Siejąc w najbliższych dniach pszenicę, można liczyć na to, że ziarniaki zdążą wykiełkować przed nadjeściem mrozów (co jest ważne żeby napęczniałe ziarno nie zostało uszkodzone przez mróz), a także przy „dobrych wiatrach”, że rośliny powschodzą. Rośliny w fazie szpilki są bardzo zimotrwałe, gdyż korzystają ze składników zgromadzonych w ziarniakach. W zeszłym roku nawet plantacje zasiane w grudniu powschodziły w okresie wyjątkowo ciepłej zimy. Zdarzały się jednak i takie lata, że wschody były widoczne dopiero na wiosnę (jeśli np. wegetacja ustała w grudniu). Alternatywą dla siewu pszenicy ozimej jest siew przewódek, czyli odmian jarych nadających się do takich siewów.
Siejąc pszenicę w listopadzie, pamiętaj o kilku zasadach:
• Starannie dobierz odmiany do siewu
Do późnych siewów zalecane są odmiany o wyższej mrozoodporności oraz takie, które późno strzelają w źdźbło (dłuższy okres dokrzewiania na wiosnę). Ważnymi cechami będą także dobry wigor jesienny oraz zdolność danej odmiany do wczesnego ruszenia wegetacji. W przypadku siewów pszenicy po kukurydzy warto także zwrócić uwagę na wysoką odporność odmiany na choroby powodowane przez grzyby z rodzaju Fusarium. O przykłady polecanych odmian zapytaliśmy firmy hodowlano-nasienne (tabela).
• Zwiększ normę wysiewu
Przy późnych terminach siewu należy pamiętać o zwiększeniu normy wysiewu. Na tym etapie należy „dodać” przynajmniej 15-20 proc. więcej ziaren na m2 niż wynosi zalecana norma wysiewu rekomendowana przez hodowcę w terminie optymalnym. Ważna w tym jest także znajomość gleby i stanowiska, gdyż im trudniejsze warunki do siewu i wschodów tym norma powinna być wyższa. Docelowo norma wysiewu dla siewów opóźnionych najczęściej wynosi w granicach 380 do nawet 450 ziarniaków/m2.
• Zmodyfikuj nawożenie
Z nawożenia należy pod korzeń zastosować tylko fosfor i potas. Azot podaje się wiosną. Po ruszeniu wegetacji, istotną sprawą w przypadku późno sianej pszenicy jest wiosenna, wysoka, dokrzewiająca dawka azotu, podana w miarę możliwości jak najwcześniej. Do nawożenia wiosennego najlepiej wybierać nawozy o wysokim udziale formy azotanowej, pobudzającej rośliny do dokrzewienia.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (10)