Długo zalegający śnieg przyczyni się do przerzedzenia ozimin na skutek ich wyprzenia. Szczególnie ucierpią zasiewy żyta i pszenżyta ozimego. Oba te gatunki są bowiem szczególnie podatne na porażenie pleśnią śniegową, a obecne warunki pogodowe bardzo sprzyjają jej wystąpieniu – powiedział nam Stanisław Kacperczyk, prezes zarządu Polskiego Związku Producentów Rośli Zbożowych. Zagrożenie masowym porażenie roślin pleśnią śniegową dotyczy zwłaszcza plantacji gęściej i wcześnie sianych. Walka z tą chorobą wymusi pielęgnację mechaniczną – bronowanie, oraz zwiększenie dawek nawozów, co oczywiście wpłynie na zwiększenie kosztów produkcji.
W miejscach gdzie śnieg roztopił się, powstały rozległe rozlewiska. Lokalnie spowodują one duże straty na skutek wymoknięć. Do związku już docierają informacje dotyczące zgłaszania szkód w firmach ubezpieczeniowych z tego tytułu.
Opóźnienie rozpoczęcia wegetacji przysporzy też problemów tym rolnikom, którzy nie zastosowali w oziminach herbicydów jesienią. Kłopot będzie związany z tym, że późna wiosna spowoduje u tych zbóż ozimych które jak np. pszenica, dokrzewiają się teraz, skrócenie fazy krzewienia. Tym samym skróci się też okres, w którym będzie możliwe efektywne ich odchwaszczanie.
Późniejsze niż zwykle przyjście wiosny nie pozostanie bez negatywnego wpływu także na zasiewy zbóż jarych. Głównym tego powodem jest to, że ich odporność na susze wiosenne - praktycznie corocznie występują w naszym kraju, zależy bezpośrednio od terminu siewu. Im jest on wcześniejszy tym zboża jare są w stanie lepiej się przygotować do okresu niedoboru opadów. Niestety w tej chwili możemy powiedzieć, że na większości obszaru naszego kraju będą siłą rzeczy stosowane terminy bardzo późne i późne.
Negatywny wpływ opóźnienia terminu siewu można w pewnym stopniu zmniejszyć poprzez zwiększenie ilości wysiewu ale to znowu jest wzrost kosztów produkcji, które są obecnie bardzo wysokie.
Minęła 1 dekada kwietnia, a na polach praktyczne nie zrobiono prawie nic. Tylko część rolników zdążyła w pierwszej połowie marca, w okresie chwilowego ocieplenia zastosować pierwszą dawkę azotu . To trochę pomoże im lepiej rozplanować prace polowe, ale generalnie w większości gospodarstw dojdzie do niespotykanego spiętrzenia prac związanego z koniecznością stosowania nawozów i pielęgnacji ozimin oraz przygotowywania roli do siewów i siewu jarych. Problemy te spotęgują się znacznie, jeśli pogoda będzie niesprzyjająca. Może to być dodatkowym czynnikiem potęgującym negatywny wpływ opóźnienia przyjścia wiosny na plony ziarna oraz ich jakość i to zarówno jarych jak i ozimych form.
Komentarze