Suchy wrzesień i niemożność dokonania siewów w terminie optymalnym poskutkowało, że większość plantacji pszenicy ozimej założono w październiku. Niestety chłodny i wilgotny październik nie sprzyjał nadrabianiu przez rośliny zaległości. Siewki na powierzchni gleby pojawiały się 2 nawet 3 tyg. po siewie i bardzo powoli przechodziły przez kolejne fazy rozwojowe.

Efekt jest taki, że pszenice zasiane pod koniec września weszła dopiero w fazę 3. liścia. Natomiast te z październikowych siewów najczęściej mają 2 liście, zasiane po połowie miesiąca są zazwyczaj w fazie 1. liścia. Oznacza to, że tylko niewielki udział plantacji z pszenicą ozimą ma szanse rozpocząć krzewienie jeszcze przed zimą.

Od dalszych jednak losach zbóż ozimych decydować będą warunki pogodowe w kolejnych tygodniach. Stan ozimin może uratować jedynie długa jesień pozwalająca na dalszą jej wegetację i przechodzenie roślin przez kolejne fazy. Z każdym jednak chłodnym dniem szanse na to maleją.

Opóźniony siew, a zatem i rozwój roślin zbóż ozimych a także nieustające deszcze są także przyczyną, że niewielki udział plantacji został potraktowany zabiegami dokarmiającymi (chociażby cennymi ze względu na przygotowanie do zimy mikroelementami).

Niewiele także plantacji zostało odchwaszczonych jesienią. Przypomnijmy, że większość herbicydów jest zarejestrowana od fazy 3. liścia. Część z nich owszem jest także polecana od fazy 1.liścia (kiedy to jeszcze roślina korzysta z zapasów ziarniaka), ale na takie odchwaszczania producenci decydują się stosunkowo rzadko. Zazwyczaj jednak pomijana jest faza pomiędzy 2. a 3. liściem ponieważ wtedy młoda roślina przestawia swoje odżywianie się z ziarniaka na glebę. W tej fazie jest zdecydowanie bardziej wrażliwa na wszelkie bodźce stresowe.

Z obserwacji jednak wynika, że w tym sezonie mimo wszystko część rolników,  jeśli tylko mogli wjechać w pole, decydowali się na opryski w tej fazie. Jak donoszą producenci, jeśli oprysk został wykonany w dobrych warunkach, nic niepokojącego na plantacjach się nie działo. Niemniej jednak należy pamiętać o podwyższonej wrażliwości roślin w tej fazie i jeśli warunki do oprysków są kiepskie (np. do czynienia mamy z przymrozkami), lepiej unikać takich zabiegów w tym okresie.