Jeszcze kilka lat temu kukurydza pospolicie uważana była za roślinę łatwą w uprawie, ponieważ szkody wyrządzane przez agrofagi były nieduże i jej agrotechnika była stosunkowo prosta i mało kosztowna. Wystarczało wysiać, do odpowiednio nawożonej gleby, nasiona specjalistycznym siewnikiem i opryskać pole herbicydem (lub ich mieszanką) przed chwastami. Szybko wzrastał jej areał uprawy przede wszystkim na ziarno, nie tylko w cieplejszych rejonach kraju (Śląsk, Wielkopolska, Podkarpacie, Lubelszczyzna). Dzięki wyhodowaniu wczesnych mieszańców i ociepleniu się klimatu jej uprawa rozszerzyła się również na środkową i północną część Polski.
Zdecydowała pogoda
Kukurydza ma umiarkowane wymagania glebowe. Udaje się na wszystkich glebach, jeśli są w dobrej kulturze, o odpowiednim pH i zasobności w składniki pokarmowe. Zdecydowanie lepiej niż inne rośliny radzi sobie na słabszych glebach, zwłaszcza gdy jest dostateczna ilość wody w krytycznym okresie (od 2 tygodni przed do trzech tygodni po kwitnieniu), który przypada od końca czerwca do początku lipca. Rolnicy z województwa opolskiego wykorzystali dużą plastyczność kukurydzy co do warunków glebowych i weszli z jej uprawą na gleby słabe klasy IVb, a nawet V i VI. Do roku 2005 przebieg pogody podczas wegetacji był na ogół korzystny dla tej rośliny. Dopiero anomalie pogodowe latem 2006 r. uświadomiły rolnikom boleśnie fakt, że kukurydza jest również wrażliwa na upały i brak opadów w okresie największego zapotrzebowania na wodę. W efekcie może nie wydać w ogóle plonu ziarna lub dać plon bardzo niski.
Po mroźnej i obfitej w opady śniegu zimie 2005/2006 roku wiosna była późna i siewy kukurydzy opóźniły się od kilku do kilkunastu dni z powodu nadmiernego uwilgotnienia części pól. Od połowy czerwca nad Polskę naciągnęła fala nienotowanych do tej pory upałów, które trwały do 3 sierpnia. Przez wiele nocy nie było rosy, a w ciągu dnia przy dużym nasłonecznieniu wiały dość silne wiatry. Dla przykładu, w Łosiowie, woj. opolskie, temperatura powietrza była wyższa w czerwcu o 2,4 st.C, a w lipcu aż o 6 st.C w porównaniu do wielolecia. Podobne upały panowały w całej Polsce i wg danych COBORU w lipcu, w Stacjach Doświadczalnych Oceny Odmian, stwierdzono temperaturę powietrza o 4 st.C wyższą niż w wieloleciu. W środkowej i północnej części Opolszczyzny opady w lipcu były znikome i w Łosiowie spadło 5,2 mm deszczu, to jest zaledwie
5,4 proc. średniej z wielolecia.
W południowej części woj. opolskiego w lipcu spadło kilkadziesiąt milimetrów deszczu i tam kukurydza nie ucierpiała z powodu suszy, wydając normalne plony. Upały, przy braku dostatecznej ilości wody w glebie, spowodowały, że rośliny, aby ograniczyć transpirację, zamykały aparaty szparkowe i temperatura wewnątrz roślin nadmiernie wzrastała, co mogło być bezpośrednią przyczyną uszkodzeń pyłku, który zamiera w temperaturze powyżej 36 st.C. Kukurydza jest rośliną obcopylną i rozdzielnopłciową. Ma wbudowany mechanizm opóźnionego znamionowania kolb (wychodzenia znamion słupków z liści okrywających kolbę) w stosunku do pylenia, w celu łatwiejszego zapylenia krzyżowego. Podczas suszy występuje zjawisko dalszego opóźniania znamionowania. W ubiegłym roku na wielu plantacjach, obsianych zwłaszcza mieszańcami pojedynczymi, znamionowanie kolb wystąpiło dopiero pod koniec pylenia i rośliny nie miały już pyłku do pełnego zapylenia. W warunkach suszy rośliny, broniąc się przed niedoborem wody, zawiązały ziarniaki w dolnej i środkowej części kolb, wierzchołki kolb pozostały puste. Obserwowałem plantacje, na których rośliny w lipcu nie zapyliły się i w sierpniu ponownie wytworzyły kolby, ale z braku pyłku nie zawiązały ziarna.
Najważniejsze agrofagi
W ostatnich kilku latach niepokojąco nasilają się straty w plonach kukurydzy powodowane przez coraz to większą liczbę chorób i szkodników. W roku 2006 największe szkody wyrządziła głownia guzowata kukurydzy, a ze szkodników omacnica prosowianka. Niestety, w 2006 r. w województwach południowych i południowo-wschodnich stwierdzono ogniska zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej, bardzo groźnego kwarantannowego szkodnika.
Głownia guzowata kukurydzy (Ustilago maydis). W 2006 r. głownia guzowata kukurydzy wystąpiła w nienotowanym do tej pory nasileniu, zwłaszcza na kolbach, w całej Polsce. Głównym powodem tak silnego porażenia kukurydzy była lipcowa susza, a następnie przeokropna pogoda w sierpniu. Na bardzo wielu plantacjach z powodu braku dostatecznej ilości wilgoci w glebie liście okrywowe nie wyrosły normalnie, wierzchołki kolb zostały niezakryte i zarodniki głowni guzowatej kukurydzy „miały szeroko otwarte wrota” do infekcji, która wystąpiła podczas obfitych opadów deszczu od 4 do 10 sierpnia. Głownia atakowała kolby niezaziarnione lub słabo zaziarnione z powodu upałów. Na Opolszczyźnie zdecydowanie większe porażenie kolb głownią guzowatą obserwowano:
– na polach, na których kukurydza uprawiana była w monokulturze,
– na glebach średnich i lekkich, w środkowej i północnej części województwa,
– na obrzeżach pól.
Na stopień porażenia przez tego patogena duży wpływ wywierają uszkodzenia tkanek przez mszyce, przylżeńce, ploniarkę i inne szkodniki, a także przez grad. Na szczęście w minionym roku nie notowano większego nasilenia tych szkodliwych owadów. Na polach produkcyjnych według obserwacji pracowników WIORiN w Opolu porażenie roślin przez tę chorobę wynosiło, w zależności od powiatu, od kilku do 25 proc., a lokalnie na polach w niższej kulturze gleby, o niskim pH i w monokulturze dochodziło nawet do 70 procent. Natomiast w Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach (rejon podsudecki) na glebach kompleksu pszennego bardzo dobrego, gdzie wysiewa się kukurydzę co 4 lata, spośród 33 badanych odmian u 13 nie stwierdzono porażenia kolb głownią guzowatą, na 20 odmianach porażenie było małe i wynosiło od 0,7 do 15,4 procent.
Omacnica prosowianka (Ostrinia nubilis Hbn). Gąsienice omacnicy prosowianki największe szkody wyrządzają w Polsce południowej, gdzie kukurydza uprawiana jest powszechnie i w dodatku często w monokulturze. Uszkadzają one od kilku do kilkudziesięciu procent roślin, a lokalnie nawet 100 proc., powodując znaczne straty w plonach ziarna. Według obserwacji pracowników WIORiN w Opolu ilość roślin uszkodzonych przez omacnicę prosowiankę w ostatnich 3 latach wynosiła: w 2004 r. – 40 proc., w 2005 r. – 47 proc. i w 2006 r. – 40 proct. Lokalnie, na południu województwa opolskiego, kukurydza uprawiana w monokulturze została w 100 proc. porażona przez larwy omacnicy. Zanotowano również zwiększenie ilości roślin złamanych pod kolbą oraz porażonych przez grzyby z rodzaju Fusarium. Wzrostowi populacji omacnicy prosowianki sprzyja bez wątpienia ocieplenie klimatu. W woj. opolskim szkodnik ten zaczyna masowo występować również w chłodniejszej, północno-zachodniej części województwa. Kolejnymi przyczynami ekspansji tego szkodnika są: uprawa w monokulturze oraz niestaranny zbiór kukurydzy uprawianej na ziarno, nieprzyorywanie słomy i resztek pożniwnych głęboką orką przedzimową, a jeszcze, co jest najgorsze, pozostawianie na zimę nieprzyoranego ścierniska.
W 2006 roku wystąpiło duże zróżnicowanie w reakcji odmian na wysokie temperatury i brak wystarczającej ilości opadów podczas lata. Widać to było wyraźnie na poletkach demonstracyjnych prowadzonych przez OODR Łosiów w Janowie, pow. brzeski. Kilka odmian w ogóle przedwcześnie zaschło, nie wydając w ogóle ziarna, ale wysiane były też odmiany, które bardzo dobrze zniosły suszę. Tę informację podaję pod rozwagę, ponieważ nie wszystkie uprawiane w naszym kraju mieszańce kukurydzy przeszły cykl doświadczeń rejestrowych w Polsce, gdzie warunki glebowo-klimatyczne są zdecydowanie inne niż np. w krajach Europy Zachodniej.
Zachodnia kukurydziana stonka korzeniowa (Diabrotica virgifera, virgifera La Conte). Według danych GIORiN w 2006 r. w Polsce południowej i południowo-wschodniej zachodnia kukurydziana stonka korzeniowa wystąpiła w 8 województwach (55 powiatach): podkarpackie – w 20 powiatach, lubelskie – 10, małopolskie, opolskie – w 8 powiatach, świętokrzyskie i śląskie – w 5 powiatach oraz w woj. mazowieckim i dolnośląskim po 1 powiecie. Stonka przywędrowała na terytorium Polski z Ukrainy, Słowacji i Czech. Takiej szybkiej ekspansji tego szkodnika na terytorium naszego kraju sprzyjało niewątpliwie upalne lato. W województwie opolskim stonka kukurydziana wystąpiła w powiatach sąsiadujących z Czechami (z wyjątkiem pow. brzeskiego), na polach zlokalizowanych w pobliżu dróg krajowych.
Szkody w kukurydzy wyrządzają przede wszystkim larwy stonki kukurydzianej, które zjadają młode korzenie. Szkody gospodarcze występują dopiero po kilku latach obecności stonki na danym terenie. Stonka kukurydziana rozmnaża się bardzo szybko na polach, na których kukurydzę uprawia się w monokulturze, o czym może świadczyć przykład Węgier. Klucz w zapobieganiu rozprzestrzeniania się tego szkodnika tkwi w tym, aby w rejonach jego występowania nie uprawiać kukurydzy po sobie. Jest to szalenie ważne, ponieważ w drodze ewolucji stonka kukurydziana wykształciła następujący mechanizm: z jaj zniesionych do gleby latem poprzedniego roku, na wiosnę, gdy kukurydza ma 4–6 liści (i gleba jest dostatecznie się ogrzana) wylęgają się larwy, które, kierując się zapachem dwutlenku węgla (CO2) wydzielanego przez korzenie kukurydzy, podążają w ich kierunku i następnie na nich żerują. Jeżeli w ciągu 24 godzin od wylęgu larwy nie znajdą pokarmu – młodych korzeni kukurydzy, giną. W interesie wszystkich plantatorów uprawiających kukurydzę na terenach zasiedlonych już przez tego szkodnika leży ścisłe przestrzeganie zaleceń Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, dotyczących zwalczania i zapobiegania rozprzestrzenianiu się zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej.
Aby zebrać dobry plon
Kukurydza jest wrażliwa na upały i brak dostatecznej ilości opadów w okresie dla niej krytycznym (2 tygodnie przed kwitnieniem i podczas kwitnienia). W takich warunkach pogodowych nie zawiązuje ziarna. Niezaziarnione kolby przy desz-czowej pogodzie atakuje głownia guzowata kukurydzy. Szczególnie duże straty w plonach występują na glebach lekkich. Do siewu należy używać nasion mieszańców, sprawdzonych w doświadczeniach COBORU.
Należy mocno przemyśleć celowość uprawy kukurydzy w monokulturze, ponieważ z roku na rok coraz większe straty w plonach powodują organizmy szkodliwe. W rejonach dotkniętych zachodnią kukurydzianą stonką korzeniową należy stosować się do nakazów i zakazów PIORiN.
Autor jest Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Opolu
Źródło: Farmer 01/2007
Komentarze