Według pomiarów wykonywanych w ramach monitoringu suchej masy kiszonkowej prowadzonej przez firmę Limagrain (pisaliśmy o tym przedsięwzięciu tydzień temu), odmiany kukurydzy średnio-wczesnej i średnio-późnej osiągnęły lub dosłownie na dniach osiągną pełną dojrzałość do zbioru (zawartość suchej masy na poziomie 30-35 proc.). Z kolei odmiany wczesne zaczynają ten optymalny zakres już przekraczać. W tym przypadku należy ze zbiorem kukurydzy kiszonkowej się śpieszyć.

Należy pamiętać, że zbyt późny zbiór biomasy spowoduje obniżenie strawności włókna i skrobi w kiszonce. Co więcej w praktyce zbyt suchą kukurydzę trudno dobrze rozdrobnić i dokładnie ubić na pryzmie. Sucha sieczka kukurydziana podnosi się podczas ugniatania. Niedostateczne ubicie powoduje zaburzenia w procesie kiszenia. Taka kiszonka narażona jest na atak pleśni, czego skutkiem będą duże straty paszy.

Według wspomnianego monitoringu niegotowe do zbioru lub dopiero co przekroczyły wartość graniczną są kukurydze w woj. warmińsko-mazurskim. Wartość suchej masy w tym regionie mieści się w przedziale 26-30 proc. Optymalnej wartości nie osiągnęło także większość odmian położonych w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim w woj. wielkopolskim. W tym samym województwie, ale w powiecie krotoszyńskim z kolei większość odmian przekroczyła już 35 proc. Podobnie zbyt suche są już kukurydze położone np. w powiecie prudnickim (woj. opolskie).