Wigor roślin to bardzo złożona cecha odmianowa, uwarunkowana genetycznie i fizjologicznie. W przypadku rzepaku ozimego w opisach odmian tworzonych przez firmy hodowlano-nasienne lub dystrybucyjne bardzo często spotykamy się z jego oceną. Wigor jesienny najczęściej określany jest jako: silny, mocny, wysoki, średni, umiarkowany albo nieco słabszy. Decyduje on głównie o tempie rozwoju jesiennego, począwszy od wschodów. Tempo to ma duże przełożenie na czas, jakiego roślina potrzebuje, by odpowiednio przygotować się do spoczynku zimowego. Z kolei wigor wiosenny zazwyczaj opisywany jest jako dobry, średni lub spowolniony. Wpływa on przede wszystkim na termin wznowienia wegetacji przez rośliny i tempo regeneracji uszkodzeń pozimowych. Silniejszym wigorem odznaczają się odmiany mieszańcowe. Odmiany populacyjne z reguły cechuje słabszy wigor, zarówno jesienny, jak i wiosenny.

Należy tu jednak zaznaczyć, że w ramach Porejestrowych Doświadczeń Odmianowych (PDO) COBORU nie porównuje badanych odmian rzepaku pod kątem ich wigoru. Oceny te przez firmy są wyrażane słownie i raczej umownie, nie mają odpowiedników liczbowych. Ciężko j e zatem ze sobą porównać.

NA OPÓŹNIONY SIEW TYLKO ODMIANY O SILNYM WIGORZE

Tolerancja danej odmiany na opóźniony siew jest ściśle uzależniona od szybkości rozwoju roślin jesienią. Generalnie odmiany, które odznaczają się dobrym początkowym wigorem, polecane są przy opóźnionych siewach lub w regionach o krótszym okresie wegetacji (regiony północne). Odmiany takie tuż po wschodach tworzą silne rośliny, które lepiej radzą sobie z trudniejszymi warunkami kiełkowania i początkowego wzrostu. W związku z tym sięgać po nie należy także w przypadku siewu na glebach ciężkich i zlewnych z tendencją do zaskorupiania. Odmiany takie są także przydatne do stosowania w uproszczonych systemach uprawy gleby oraz w systemach bezorkowych.

Odmiany o mocnym wigorze szybciej nadrabiają zaległości i niewielkie opóźnienie terminu siewu zazwyczaj nie ma dużego wpływu na ich rozwój. Odmianom takim w przeciętnych warunkach jesiennej wegetacji udaje się bez problemu osiągnąć odpowiednią fazę przygotowującą rośliny do zimowania (8-12 liści właściwych, nisko osadzona szyjka korzeniowa o średnicy ok. 1 cm, pąk wierzchołkowy wyniesiony nie wyżej niż 3 cm ponad powierzchnię gleby).

Natomiast zbyt wczesny wysiew takich odmian, zwłaszcza w obliczu długiej i ciepłej jesieni, może doprowadzić do nadmiernie wybujałego rozwoju. Wówczas rzepak jest podatny na wymarzanie (szczególnie gdy ma wyniesiony pąk wierzchołkowy) i może jeszcze jesienią dać objawy głodu azotowego. W skrajnych warunkach i w przypadku dodatkowych błędów w technologii jego uprawy (np. zaniechanie zabiegów skracających) może przed zimą wytworzyć nawet wyraźną łodygę.

Odmiany o słabszym wigorze powinny być z kolei wybierane do najwcześniejszych siewów. Cechuje je wolniejsze tempo wzrostu, stąd potrzebują więcej czasu na przygotowanie odpowiedniej rozety do zimowania. Po takie odmiany sięgają przede wszystkim te gospodarstwa, które ze względu na duży areał do obsiewu muszą siew rzepaku rozpocząć relatywnie wcześnie. Spóźniony wysiew tego typu odmian z reguły powoduje niedostateczne rozwinięcie roślin przed zimą. Z jednej strony taki rzepak jest narażony na wymarzanie, z drugiej wytwarza mało zawiązków pędów bocznych, co ma przełożenie na późniejszą obniżkę plonowania.

SPOWOLNIONY WIGOR ROŚLIN NA WIOSNĘ BYWA BEZPIECZNIEJSZY

Na wiosnę rośliny do kontynuacji wegetacji pobudza przede wszystkich temperatura i długość dnia. Na tempo tych procesów wpływa także czynnik genetyczny, który można określić jako wigor wiosenny. Generalnie rośliny o silnym wigorze budzą się jako pierwsze i regenerują się po zimie szybciej niż odmiany sklasyfikowane jako te o wigorze spowolnionym. Nie oznacza to, że słabszy wigor wiosenny to cecha typowo negatywna. Odmiany takie wolniej się wybudzają, a co za tym idzie - są mniej narażone na zmienne warunki przedwiośnia (np. w przypadku nagłego powrotu zimy). Z tego punktu widzenia są więc "bezpieczniejsze". Z drugiej jednak strony odmiany o słabszym wiosennym wigorze z reguły później kwitną, później dojrzewają, a więc w wypadku wystąpienia suszy wiosennej - silniej zareagują na ten czynnik stresowy.

Należy tu także zaznaczyć, że odmiany szybko wznawiające rozwój wiosną, o silnym wiosennym wigorze nie mogą długo czekać na podanie startowej dawki azotu. Spóźnione nawożenie wiosenne takich odmian (spowodowane np. długo utrzymującą się wysoką wilgotnością gleby uniemożliwiającą wyjechanie ciężkiego sprzętu na pola) może w widoczny sposób ograniczyć ich potencjał plonowania. W związku z powyższym w obliczu trudnego przedwiośnia, w którym trudno o terminowe rozsianie nawozów azotowych, dobrze byłoby, gdyby nasza odmiana odznaczała się jednak umiarkowanym lub spowolnionym tempem wzrostu. Nawet nieco spóźniona dawka azotu nie powinna mieć wówczas istotnego wpływu na spadek plonowania rzepaku.

WIGOR A PRESJA SZKODNIKÓW

Wigor wiosenny ma także wpływ na rozmiar uszkodzeń wyrządzanych przez szkodniki. Z obserwacji wynika, że odmiany wcześnie wznawiające wegetację z reguły są silniej narażone na atak ze strony chowaczy łodygowych (brukwiaczka i czterozębnego) i odwrotnie - na plantacje dłużej pozostające w spoczynku zimowym szkodniki te nalatują w mniejszym nasileniu. Odmiany o spowolnionym wiosennym wigorze z reguły później zakwitają. To z kolei sprawia, że szkody wyrządzone przez chowacza podobnika oraz pryszczarka kapustnika są zazwyczaj nieco mniejsze.

Zupełnie odwrotnie jest w przypadku słodyszka rzepakowego. W sytuacji przewidywanej silnej presji tego szkodnika lepiej sprawdzają się odmiany, które wcześnie wznawiają wegetację i jednocześnie wcześniej zakwitają. Takie odmiany krócej pozostają w fazie zielonego pąka i tym samym krócej są narażone na podgryzanie przez chrząszcze.

POPRAWIĆ WIGOR AGROTECHNIKĄ

Oprócz uwarunkowań genetycznych na rozwój roślin ogromny wpływ mają stosowane zabiegi agrotechniczne. Oczywiście, dobrze odżywiona roślina będzie się odznaczać szybkim tempem wzrostu, a każdy źle zbilansowany składnik będzie ograniczał jej rozwój. Na wigor i kondycję mają także wpływ zabiegi ochroniarskie. Zdrowe rośliny odznaczają się silnym wigorem. Nie oznacza to jednak, że zaniedbaniami agrotechnicznymi możemy (gdy jest taka potrzeba) spowalniać wigor roślin.

Zbyt intensywny jesienny rozwój rzepaku możemy jedynie przyhamować przy pomocy regulatorów wzrostu. Preparaty te, choć różnią się mechanizmem działania, w większości przypadków stymulują wytwarzanie mocnego i bardziej obfitego systemu korzeniowego. Jednocześnie po ich aplikacji rośliny tworzą liście o krótszych ogonkach liściowych, rozeta staje się bardziej zwarta i płasko rozłożona na glebie. Pąk wierzchołkowy jest natomiast nisko osadzony. Taki pokrój jest idealny z punktu widzenia zimotrwałości - zazwyczaj takie rośliny lepiej zimują i szybciej regenerują się na wiosnę. Ze względu na gruby i solidny korzeń także lepiej sobie radzą w obliczu wystąpienia suszy.

Korzystając z substancji z gamy regulatorów wzrostu, należy jednak zwrócić uwagę na terminowe przeprowadzenie zabiegów. Pierwsza aplikacja najczęściej przeprowadzana jest w fazie 4-6 liści rzepaku. W sytuacjach, gdy rzepak został posiany stosunkowo wcześnie i bardzo szybko powschodził, a do tego dysponujemy odmianą o silnym wigorze wzrostu początkowego oraz gdy zapowiada się długa i wilgotna jesień, może się okazać, że zabieg przy użyciu tych substancji należy powtórzyć. Zdaniem producentów rzepaku łatwiej hamować zbyt wybujały wzrost roślin jesienią niż pobudzać rośliny np. pogłównymi (bardzo ryzykownymi) jesiennymi dawkami azotu.

W przypadku wiosny rolnicy na skracanie decydują się najczęściej na początku fazy wydłużania pędu (okres od momentu odbudowy liści w rozecie do fazy 10-15 cm wysokości pędu głównego). Takie postępowanie daje większą redukcję wysokości roślin i bardziej ogranicza wyleganie niż aplikacja w późniejszym terminie, np. przeprowadzona w fazie zielonego pąka.

 

Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika "Farmer"