Wstępem do podjęcia wiosennych zabiegów pielęgnacyjnych – nie tylko w życie hybrydowym, ale we wszystkich uprawach ozimych, jest ocena stanu fitosanitarnego plantacji po okresie spoczynku zimowego oraz liczba żywych pędów na jednostce powierzchni. Określenie skali porażenia roślin przez choroby grzybowe polega na wzrokowych oględzinach. Do precyzyjnej oceny drugiego z parametrów potrzebna jest ramka o powierzchni np. 0,25 m2 (długość każdego boku 50 cm). Pomiaru dokonujemy w kilku reprezentatywnych dla całego pola miejscach, każdorazowo licząc pędy znajdujące się wewnątrz ramki. Uzyskany wynik mnożymy przez 4, dzięki czemu uzyskamy średnią obsadę pędów na 1 m2. Wszystkie wyniki z dokonanych pomiarów należy zsumować, a uzyskany wynik podzielić przez ilość pomiarów. W ten sposób poznajemy wiosenną gęstość przyszłego łanu. Od uzyskanego wyniku zależy wielkość I dawki nawożenia azotowego.
ZACZYNAMY OD NAWOŻENIA AZOTEM
Kluczowym zabiegiem na start wegetacji jest zaopatrzenie roślin w składniki pokarmowe, które pobudzą rośliny do wzrostu i budowania wysokich plonów. Spośród wszystkich gatunków zbóż ozimych najwcześniej wegetację wznawia żyto (średnia dobowa temperatura 2-3oC), dlatego jako pierwsze powinno zostać zasilone azotem, w dalszej kolejności pszenica ozima i jęczmień ozimy (średnia dobowa temperatura 5oC). Wysokość I dawki azotu jest zmienna i zależy od stopnia rozkrzewienia żyta:
poniżej 700 szt./m2, (1-2 pędy na roślinie) – 70 kg/N/ha;
700-900 szt./m2, (3-4 pędy na roślinie) – 50-60 kg/N/ha;
powyżej 900 szt./m2, (4-5 pędów na roślinie) – 40-50 kg/N/ha.
Pierwszą dawkę azotu należy zaaplikować tuż przed ruszeniem wegetacji, stosując do tego celu saletrę amonową bądź saletrzak. Dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie na rozmarzniętą glebę RSM-u zawierającego azot w trzech formach chemicznych: azotanowej, amonowej i amidowej. Jest to jedna z najtańszych form dostarczania azotu w przeliczeniu na kg N. Po zastosowaniu RSM w pierwszej kolejności pobierane przez roślinę są formy azotanowa i amonowa, a na końcu amidowa, która musi przekształcić się do formy amonowej. Sprawia to, że RSM działa długo. Planując I dawkę, należy uwzględniać ogólne zapotrzebowanie żyta na azot, które zakładając plony w wysokości 7-8 t/ha, wynosi ok. 140-160 kg N/ha i uwzględniając azot dostępny z gleby.
II dawkę azotu należy podać w fazie BBCH 31-32 (pomiędzy pierwszym a drugim kolankiem), stosując 50-70 kg N/ha. Na glebach lekkich lub terenach, gdzie często zagrażają późnowiosenne susze, termin zastosowania II dawki azotu należy przyśpieszyć i podać ją w formie amidowej (mocznik), zamykając tym samym nawożenie azotowe na takich stanowiskach.
III dawkę azotu aplikujemy w łanach o bardzo wysokim potencjale plonowania w fazie BBCH 39-49 (pomiędzy ukazaniem się ostatniego liścia, a rozpoczęciem kłoszenia), podając roślinom ok. 40 kg N/ha.
W Niemczech praktykowane jest inne rozwiązanie. Polega ono na jednorazowym podaniu azotu żytu hybrydowemu w ilości 120 kg N/ha. Jak przekonują tamtejsi praktycy, dzięki wysokiej podaży azotu wczesną wiosną, rośliny mogą wytworzyć silniejsze pędy kłosonośne. Przy dawce poniżej 120 kg N/ha rośliny nie wykorzystują w pełni tkwiącego w nich potencjału plonowania. Szczególnie na glebach o małej zdolności do kumulacji wody oraz narażonych na wczesnoletnie susze, II dawka azotu wykazuje niedostateczny korzystnego wpływ na plonowanie.
Dodatkowo plantację należy zasilić magnezem w ilości 20-30 kg MgO/ha oraz siarką w ilości 15-20 kg S/ha stosując np. kizeryt. Dostarczenie magnezu i siarki zwiększa efektywności działania nawozu azotowego. Nawożenie Mg i S można pominąć lub ograniczyć, jeżeli powyższe składniki zostały dostarczone wraz z innymi nawozami.
WIOSENNE ODCHWASZCZANIE
Żyto hybrydowe siane w optymalnym lub wczesnym terminie, wiosną bardzo szybko przechodzi z fazy krzewienia do strzelenia w źdźbło (stadium "pierwszego kolanka"). W tak bardzo zawansowanym stadium rozwoju mamy do dyspozycji niezbyt szeroką paletę herbicydów do walki z chwastami dwuliściennymi, ponieważ większość preparatów możemy stosować tylko do końca fazy krzewienia. W przypadku konieczności wykonywania takich zabiegów w terminie wiosennym należy stosować najniższe zalecane dawki przez producenta środka.
Nie zalecamy preparatów z grupy fenoksykwasów (2,4 - D, MCPA, mekoprop-p, dichloropropp) oraz IPU (chwasty jednoliścienne) do stosowania w terminie wiosennym. Szczególne środki ostrożności należy również zachować przy stosowaniu preparatów zawierających w swym składzie dikambę, która dość często towarzyszy wyżej wymienionym substancjom. Dikamba posiada rejestrację do końca fazy krzewienia żyta i w przypadku przekroczenia tej fazy rozwojowej można doprowadzić do uszkodzenia roślin. Powyższe uszkodzenia mogą być dodatkowo spotęgowane, jeżeli po wykonaniu zabiegu wystąpi silne obniżenie temperatury powietrza (poniżej zera). Z pewnością lepszym rozwiązaniem będą środki należące do grupy sulfonylomoczników, choć i tu czyhają pewne niebezpieczeństwa. Ograniczeniem dla tej grupy środków jest niska temperatura.
Sprawdzonymi substancjami czynnymi do walki z chwastami w terminie wiosennym są: tifensulfuron, tribenuron, amidosulfuron, jodosulfuron + mezosulfuron + mefenpyr, jodosulfuron + mefenpnyr. Preparaty oraz ich dawki na ha należy zawsze dostosować do spektrum chwastów występujących w uprawie oraz do warunków atmosferycznych panujących w trakcie i po wykonaniu zabiegu.
ABY ŻYTO NIE WYLEGŁO
Ryzyko wystąpienia wylegania roślin żyta w technologiach z nawożeniem azotowym powyżej 80-90 kg N/ha jest wysokie. Stąd wynika korzystania z regulatorów wzrostu. W optymalnie rozwiniętych łanach (ponad 800 pędów na m2), oprysk należy wykonać, gdy rośliny są w fazie 1 kolanka (BBCH 31). Najkorzystniejsze jest zastosowanie mieszaniny CCC z trineksapakiem etylu. Drugi zabieg należy wykonać w fazie BBCH 37-39. Mamy wtedy do dyspozycji etefon lub trineksapak etylu.
Każdorazowo podejmując decyzję o wykonaniu zabiegu i dobierając dawkę preparatu, trzeba wziąć pod uwagę ogólny stan roślin, gęstość łanu, wilgotność gleby, temperaturę powietrza, intensywność nasłonecznienia. Susza pośrednio pomaga skrócić rośliny. W przypadku łączenia zabiegu skracania z ochroną fungicydową opartą na bazie środków triazolowych, należy zredukować dawkę regulatora wzrostu o ok. 10-15 proc., jeżeli w mieszaninie zbiornikowej planujemy zastosować pełną dawkę środka grzybobójczego.
Ochrona żyta przed chorobami to nie tylko problem rdzy – brunatnej i źdźbłowej, oraz sporyszu. W związku z miejscem żyta w płodozmianie oraz wskutek wczesnego terminu siewu jest ono silnie porażane przez łamliwość podstawy źdźbła. Dotyczy to szczególnie rejonów regularnie cierpiących z powodu suszy. Pierwsze infekcje powodujące łamliwość źdźbeł powinny zostać zwalczone poprzez użycie cyprodinilu zanim rozpocznie się faza strzelania w źdźbło. Substancją aktywną, która powoduje zwiększenie wytrzymałości łamiących się źdźbeł, jest imidazol.
Rynchosporioza może w wilgotnych i zimnych latach przemieścić się aż na górne liście i doprowadzić do znacznego ubytku plonu. Do jej zwalczania należy wykorzystać substancje czynne z grupy azoli, np. flusilazol, tebukonazol, metkonazol.
Mączniaka prawdziwego zbóż i traw, którego występowanie jest niemal nieuniknione w polskich warunkach, można zwalczyć poprzez zastosowanie morfolin, np. fenpropidyny, fenpropimorf. Stosując cyproconazol, który działa hamująco na rozwój mączniaka, można przy okazji zwalczyć rdzę brunatną. Żyto jest na nią, jak i na mączniaka prawdziwego bardziej narażone na glebach lekkich niż na ciężkich. Na dobrych glebach (klasa IIIb i wyżej) infekcje rdzą brunatną pojawiają się rzadziej. Nasilenie występowania tych chorób zależy także od kondycji żyta. Niedobór miedzi oraz potasu powoduje szybsze ich rozprzestrzenianie. Rozwój rdzy brunatnej można zahamować, wykorzystując do zabiegu chemicznego substancję czynną z grupy triazoli, np. tebukonazol czy też metkonazol.
Problemem w niektóre lata jest sporysz, wywoływany przez buławinkę czerwoną (Claviceps purpurea). Aby przeciwdziałać tej chorobie, warto korzystać z odmian żyta mieszańcowego o podwyższonej odporności na tego patogena.
Komentarze