Co się wówczas dzieje? Wiatry wysuszają nadziemną część rośliny, która nie może uzupełnić niedoboru wilgoci z gleby, bo woda jest zamarznięta, a więc niedostępna dla korzeni. W takiej sytuacji tkanka roślinna pozbawiona wody zamiera, natomiast część nadziemna wygląda jak spalona, stąd nazwa wysmalanie. Dodatkowo niebezpieczeństwo wzrasta, kiedy wiatry, zdzierają górną warstwę roli - w ten sposób odsłaniają węzeł krzewienia lub szyjkę korzeniową. Uszkodzenie to występuje głównie u zbóż, a przede wszystkim u żyta.
Na to zjawisko narażone są najbardziej uprawy położone na wzniesieniach, w miejscach odsłoniętych. Formą zapobiegania jest unikanie uprawy przede wszystkim rzepaku i jęczmienia ozimego na pagórkowatym terenie, oczywiście o ile jest to możliwe.
Komentarze