- Rosja wycofała się z dalszego porozumienia zbożowego.
- Rosyjskie ataki na infrastrukturę portową odbiły się na cenach zbóż na giełdach.
- Polska z innymi krajami przyfrontowymi chce przedłużenia zakazu wwozu czterech płodów rolnych do końca roku.
- Premier Ukrainy pisze, że Polska blokuje tranzyt ukraińskiego zboża do krajów unijnych i innych.
Przypominamy, że 17 lipca 2023 r. Rosja wycofała się z porozumienia zbożowego na Morzu Czarnym. Następnie pojawiły się informacje o niszczeniu infrastruktury portowej, a także deklaracje, że z dniem 20 lipca Rosja będzie traktować statki jako potencjalnych przewoźników broni. Ta ostatnia informacja wpłynęła na wzrosty cen płodów rolnych na giełdach. Ukraina szuka nowych rozwiązań, tzw. planu B. Z wielu stron ponownie pojawiła się narracja głodu w Afryce i bezpieczeństwa żywnościowego.
Polska i kraje przyfrontowe podpisały deklarację o zakazie importu zbóż z Ukrainy
W tym samym czasie w Warszawie, 19 lipca Polska i inne kraje przyfrontowe, czyli Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria, podpisały wspólne stanowisko w sprawie przedłużenia do końca roku zakazu wwozu czterech gatunków płodów rolnych z Ukrainy, czyli pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku i słonecznika. Ten zakaz póki co obowiązuje do 15 września. Ale trzeba podkreślić, że tranzyt nadal jest prowadzony. Jednocześnie premier Polskie Mateusz Morawiecki powiedział, że nie otworzymy granicy dla towarów z Ukrainy po 15 września. - Albo KE zgodzi się na wypracowanie wspólne regulacji, które przedłużą obowiązujący zakaz, albo zrobimy to sami. Będziemy twardzi, będziemy zdecydowani, na pewno będziemy bronili polskiego rolnika – mówił Morawiecki na środowym briefingu prasowego w resorcie rolnictwa.
I na te deklaracje zareagował na Twitterze premier, ale kraju, który jest pogrążony w wojnie, ale który też i otrzymał m.in. od Polski ogromne wsparcie, od samego początku jej wybuchu.
- Rosja zerwała zbożową inicjatywę, niszcząc infrastrukturę naszych portów czarnomorskich i po raz kolejny wywołując globalny kryzys żywnościowy. W tym krytycznym okresie Polska zamierza kontynuować blokadę eksportu zboża ukraińskiego do UE. Jest to nieprzyjazny i populistyczny krok, który będzie miał poważny wpływ na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy. Apelujemy do naszych partnerów i komisji UE o zapewnienie niezakłóconego eksportu wszystkich ukraińskich produktów żywnościowych do UE. Jest to akt solidarności nie tylko z Ukrainą, ale i ze światem, który jest zależny od naszego zboża – napisał na TT Denys Szmyhal.
Pisaliśmy o tym już na farmer.pl. Od razu odniósł się do tych słów Mateusz Morawiecki, który na konferencji w Katowicach powiedział, że premier Ukrainy "nie do końca we właściwy sposób" odczytuje intencje polskiego rządu.
- My na tranzyt się zgadzaliśmy i zgadzamy, i nie ma żadnego problemu z tranzytem. Polska nie tylko nie przyczyni się do destabilizacji na rynkach globalnych, ale wręcz my pomagamy w wywiezieniu za granicę ukraińskiego zboża" - powiedział Morawiecki cytowany przez PAP.
Zamieszanie w sieci po słowach premiera Ukrainy
W Internecie te słowa przedstawiciela Ukrainy spotkały się z dużym odzewem. Wielu nie kryło swojego rozczarowania.
Swój wpis na Twitterze pod postem premiera Ukrainy umieścił Robert Telus, polski minister rolnictwa.
- Panie Premierze wygląda na to że albo Pan nie zna prawdy albo mija się Pan z prawdą, chętnie Panu wytłumaczę ale wolałbym nie tutaj a na spotkaniu , mam nadzieję że minister Solski znajdzie czas na przyjacielską rozmowę ;))) – napisał Telus.
Jakie były jeszcze inne komentarze?
- To w zasadzie NIE jest prawdą. Polska NIE blokuje tranzytu ukraińskich produktów zbożowych przez terytorium Polski do reszty UE i na rynek światowy. W styczniu 2023 r. Polska przewiozła 114 tys. ton ukraińskiego zboża i kukurydzy, w czerwcu 260 tys. ton. Tranzyt trwa i wzrasta – napisał na TT Wojciech Konończuk dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
- Ukraińskie zboże powinno trafić do krajów Afryki, gdzie jest potrzebne, nie na polski rynek. Proponowane przez premiera Ukrainy otwarcie granic bez systemu kaucji i korytarzy eksportowych to upadek tysięcy gospodarstw. Pomoc Ukrainie tak, lecz nie kosztem polskich rolników! – skomentował na TT Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Premier Ukrainy przyznaje, że wcale nie chodzi im o wywóz ukraińskiego zboża przez UE do Afryki. Szmyhal wskazuje, że chce zasypać Polskę ukraińskim zbożem nie patrząc na konsekwencje. Panie Denysie Szmyhal dlaczego odtrąca pan rękę, która pierwsza podała pomoc Ukraińcom po rosyjskiej agresji? – pytał Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. Później też dodał na Twitterze: „Panie Szmychal proszę się ogarnąć. Stoi pan po stronie oligarchów i międzynarodowych korporacji, które zainwestowały w rolnictwo na Ukrainie i teraz chcą zbijać na tym zyski kosztem Polaków. Jeśli Ukrainie zależy by nie było kryzysu żywnościowego to niech eksportują swoje zboże tam gdzie ten kryzys jest. Bo jeśli chcą eksportować żywność do Polski i UE to oni przecież wywołają kryzys właśnie u nas. Całkowicie zdestabilizują produkcje żywności i uzależnią nas od swojej żywności”.
Jakie były komentarze rolników?
- Premierze Denys Szmyhal proszę nie kłamać i nie wpisywać się w ruską narrację. Polska nie blokuje tranzytu ukraińskiego zboża do krajów unijnych i innych, które potrzebują waszego zboża. Zamiast atakować Polskę lepiej szukać rozwiązania problemu. A teraz proszę ładnie przeprosić i skasować te brednie – napisał Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM.
- Pomagać trzeba, wiadomo, wspólny wróg. Ale trzeba też wymagać i kierować się zawsze polskim interesem. Czasem też przypomnieć, że ktoś chyba zapomniał o wdzięczności i że mogło go nie być, gdyby nie dotychczasowa pomoc – napisał na TT Siedlisko Marcinówka.
- Na szczęście jesteśmy mądrzejsi o zeszłoroczny "głód" w Afryce. Te bajeczki nie mogą drugi raz wypalić. Może i społeczeństwo dało się na to nabrać za pierwszym razem. Za drugim razem to nie przejdzie. Plus doświadczenia z trudnościami sprzedażowymi zboża. Teraz wyjdziemy na ulicę – pisał na Twitterze Jacek Słoma.
A Wy co o tych słowach myślicie?
Komentarze