Jęczmień jary w porównaniu do pozostałych gatunków zbóż odznacza się najkrótszym okresem wegetacji. W związku z tym można by sądzić, że jest mniej narażony na porażenie chorobami. Niestety, w praktyce rolniczej zboże to choruje często, a wiele atakujących go grzybów przenoszonych jest wraz z materiałem siewnym. Należy też pamiętać, że zaprawianie nasion wraz z dobrej jakości materiałem siewnym to elementy obowiązującej od blisko roku integrowanej ochrony roślin.
Uprawa tego gatunku zboża bywa jednak zaniedbywana. Powodów jest kilka. Po pierwsze, jest to forma jara, więc plonująca niżej od ozimej, której rolnicy więcej poświęcają uwagi. Po drugie, na wiosnę jest takie spiętrzenie prac polowych, że często na zabieg zaprawiania brakuje czasu. Warto więc wyprzedzić bieg wydarzeń.
Zaprawianie można wykonać nawet miesiąc przed planowanym siewem. Pozwoli to wykonać zabieg starannie, co w tym przypadku jest warunkiem sukcesu. Jeśli dobrze zostaną zabezpieczone worki z ziarnem, nie ma obawy, że zaprawa straci swoje właściwości, obniży siłę i energię kiełkowania nasion. Przygotowany materiał siewny powinno się przechowywać w chłodnym, suchym i dobrze wietrzonym magazynie.
Szereg patogenów wywołujących choroby rozprzestrzenia się za pośrednictwem ziarna. Jedną z najgroźniejszych, której rozwój ograniczany jest w dużym stopniu poprzez zaprawianie, jest zgorzel siewek. Chorobę tę może wywoływać wiele gatunków grzybów znajdujących się na nasionach oraz bytujących powszechnie w glebie. Do tej grupy zaliczyć należy przede wszystkim te z rodzaju Fusarium, Rhizoctonia, Botrytis, Alternaria oraz Sclerotinia. Zgorzel siewek może doprowadzić do dużych strat, zwłaszcza gdy w okresie wschodów występują niekorzystne warunki do kiełkowania. Gdy jest za mokro lub wręcz przeciwnie - za sucho, temperatury na zewnątrz ulegają mocnym wahaniom lub siew wykonano za głęboko, szybko może dojść do infekcji. Porażone rośliny mogą zamierać lub zostać znacznie osłabione. Wyróżnia się zgorzel:
przedwschodową - porażane są kiełki, które ciemnieją i gniją, a siewki nie wydostają się na powierzchnię gleby;
powschodową - siewki zamierają po wschodach na skutek zniszczenia systemu korzeniowego lub porażenia części podliścieniowej.
O obecności innych chorób rolnicy zwykle dowiadują się dopiero w trakcie postępującej wegetacji. Do takich chorób należą głównie: powszechnie występująca głownia pyląca oraz nieco rzadziej atakująca jęczmień głownia zwarta jęczmienia. W obu przypadkach dochodzi do całkowitego zniszczenia ziaren w kłosie.
Objawy tych chorób są bardzo charakterystyczne i nie do pomylenia z innymi jednostkami chorobowymi.
Głownia pyląca jest uważana za jedną z najgroźniejszych. Skutkiem jej występowania jest przekształcenie kłosków w brunatną mazistą masę zarodników. Grzyb powodujący tę chorobę wrasta do ziarna formułującego się w kłosie i jego grzybnia przedostaje się do zarodka. Rozwój choroby nasila się, gdy w okresie kwitnienia mamy ciepłą i wilgotną pogodę, która dodatkowo rozchyla plewki. Kłosy roślin porażonych głownią pokryte są ciemnobrunatnymi skupieniami zarodników i ukazują się szybciej niż kłosy zdrowe. Źródłem zakażenia są zarodniki wytwarzane w porażonych kłosach, które wraz z wiatrem roznoszone są po polu i przedostają się na zdrowe rośliny, infekując je. Do infekcji dochodzi także w czasie zbioru ziarna, gdy w czasie omłotu zarodniki dostają się do zbiornika kombajnu zbożowego. Następnie grzybnia pozostaje w spoczynku do czasu wysiewu ziarniaków.
Straty plonu ziarna są proporcjonalne do ilości porażonych roślin, przy czym jest on gorszej jakości. Choroba może być ograniczona jedynie przy użyciu zaprawy nasiennej o działaniu układowym, ponieważ grzyb przenoszony jest przez ziarno i umiejscowiony w jego zarodkowej części.
Na plantacjach wyrośniętych z niezaprawianych ziarniaków może pojawić się również głownia zwarta. W przeciwieństwie do objawów głowni pylącej, porażone kłoski zachowują swój kształt i wypełnione są brunatnoczarną masą zarodników zwanych teliosporami. Na początku masa ta jest miękka, mazista i okryta delikatną, szarawą błonką. Skupienia zarodników są uwalnianie dopiero podczas młocki i osadzają się na zdrowym ziarnie, z którego wyrasta porażona roślina.
Za pomocą zaprawiania w jęczmieniu jarym można ograniczyć występowanie jeszcze jednej groźnej choroby tego zboża, a mianowicie pasiastości liści jęczmienia.Pierwsze objawy możemy zauważyć zazwyczaj w fazie strzelania w źdźbło. Między nerwami liści powstają długie brązowe pasy, na których pojawia się brunatny nalot złożony z zarodników. Porażone organy stopniowo zamierają, pękają wzdłuż i wyglądają jakby były poszarpane. Grzyb może również doprowadzić do całkowicie płonnych kłosów, czyli braku ziarna z zaatakowanych źdźbeł. Jeśli porażone nasiona zostaną wysiane bez żadnego skutecznego zaprawiania, choroba może szybko się rozprzestrzenić i doprowadzić do znacznych strat w tej uprawie.
Po siewie zakażają one kiełki roślin, zanim osiągną one wysokość 5 cm. Temperatury optymalne do zakażenia wahają się od 15 do 20°C. Mimo iż grzybnia przerasta wnętrze roślin, rozwijając się sukcesywnie ku ich wierzchołkom, to nie ogranicza to wzrostu źdźbeł. Silne rozrośnięcie grzybni następuje dopiero w zawiązkach ziarniaków, które ulegają zniszczeniu. Następnie tworzą się w nich skupienia zarodników osłoniętych srebrzystą błonką.Substancje czynne nowszych zapraw mogą również skutecznie chronić młode rośliny przed wczesnymi infekcjami chorób liści, zwalczanych głównie za pomocą fungicydów nalistnych. W początkowej fazie wzrostu ochronią jęczmień przed mączniakiem prawdziwym, plamistością siatkową czy nawet rynchosporiozą. Nie zapewnią ochrony do końca wegetacji jęczmienia, ale mogą znacznie opóźnić termin wykonania pierwszego (i czasem jedynego) zabiegu nalistnego. Ma to duże znaczenie głównie wtedy, gdy spiętrzone prace na wiosnę przeplatane są dodatkowo często niekorzystnymi warunkami pogodowymi, co uniemożliwia terminowe i optymalne wykonanie zabiegów ochroniarskich.
SZEROKI WYBÓR ZAPRAW
W tabeli 1. przedstawiono listę zapraw aktualnie zarejestrowanych i dopuszczonych do stosowania w jęczmieniu jarym. Lista jest długa, a więc wybór szeroki. Przy podejmowaniu decyzji warto zwrócić uwagą na zakres zwalczania chorób, na cenę, która jest bardzo zróżnicowana, oraz na wygodną dla nas formulację środka. Większość zapraw sprzedawanych jest w formie użytkowej FS - czyli w postaci zawiesiny do stosowania na nasiona bezpośrednio lub po rozcieńczeniu z wodą.
Decydując się na zaprawę, warto sięgnąć po te nowsze rozwiązania, które niestety najczęściej pochodzą z wyższej półki cenowej. Preparaty, które zawierają więcej niż jedną substancję czynną, mają szerszy zakres ochroniarski. Niektóre zaprawy posiadają także właściwości stymulujące wzrost i rozwój systemu korzeniowego.
ZAPRAWIANIE MUSI BYĆ STARANNE
Zamierzony efekt zaprawiania osiągniemy tylko wtedy, gdy zaprawa zostanie starannie i równomiernie naniesiona na powierzchnię okrywy owocowo-nasiennej ziarniaka. Nie można dopuścić do tego, by część nasion została niedokładnie pokryta zaprawą, bo to nie zapewni skutecznej ochrony. Przez zaniedbanie część z nich może okazać się w ogóle niezaprawiona. Inne natomiast mogą zostać pokryte zbyt dużą ilością środka, co może być dla nich toksyczne i wpływać negatywnie na ich kiełkowanie.
Wizualnie jakość zaprawiania możemy ocenić na podstawie stopnia wybarwienia ziarniaków. Jeśli jest ono równomierne, a sama zaprawa po wyschnięciu mocno przylega do nasion, mamy pewność, że spełni swoje ochroniarskie zadania.
Skuteczność zabiegu w dużej mierze zależy również od rodzaju i sprawności technicznej użytego do tego celu sprzętu. Odchodzi się od zaprawiania w betoniarkach i prowizorycznych zaprawiarkach. Coraz częściej rolnicy zlecają wykonanie tego zabiegu firmom świadczącym takie usługi.
Komentarze