Żniwa zbożowe, o ile nie zmieni tego pogoda, najpewniej będą późne - na koniec lipca i długie - do września. Automatycznie przełoży się to też na późniejsze siewy zwłaszcza rzepaku ozimego, dlatego teza o poszukiwaniu odmian do późniejszego siewu jest w tym roku raczej słuszna.
U nas o żniwach się jeszcze mówi, a na Ukrainie, czy Rumuni już się one zaczęły. - Mamy informacje od rolnika z Rumunii, który już zaczął zbierać zboże i plony są bardzo dobre w wysokości 8 t/ha - dodaje prezes KFPZ.
W tym roku w całej Unii Europejskiej będziemy mieli do czynienia ze wzrostem, w odróżnieniu do roku ubiegłego, bilansu zbóż. - Nastąpi najpewniej nadwyżka produkcji w wysokości 33 mln t zbóż - mówił Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
To niewątpliwie wpłynie na ceny i na popyt ziarna, również naszego krajowego. Wszyscy eksperci są zgodni, że ceny spadną, ale o ile nikt nie powie konkretnie. Dodatkowo jest jeszcze jeden problem, który zauważył Mładanowicz. - Wszyscy chcą kupować ziarno w żniwa, ale nikt nie chce wtedy za nie płacić - dodaje.
Jak Federacja ocenia tegoroczne zbiory? W sumie na poziomie zbliżonym do roku ubiegłego. - Z naszym prognoz wynika, że zbierzemy 27,386 mln t razem z kukurydzą. Trzeba jednak pamiętać, że zwiększyła się w tym roku powierzchnia uprawy przeznaczona pod produkcję zbożową i to wpływa przede wszystkim na wzrost zbiorów - mówił Zbigniew Kaszuba, sekretarz generalny KFPZ. Oceniono, że zbiory pszenicy wyniosą 9,092 mln t, kukurydzy - 2,7 mln t, żyta - 3,360 mln t, jęczmienia - 3,456 mln t, pszenżyta - 3,990 mln t, owsa - 1,2 mln t.
W ubiegłym sezonie Federacja z kolei oceniła produkcję zbóż na poziomie 27,681 mln t.
Komentarze