Jak pamiętamy, rok 2015 był wyjątkowy pod kątem wystąpienia chorób wirusowych na zbożach. Przyjrzyjmy się wynikom naukowców z IOR PIB w Poznaniu, którzy opublikowali dane na temat stopnia porażenia zbóż żółtą karłowatością jęczmienia.

Na podstawie badań przeprowadzonych w sezonie 2014/2015 zawirusowaniu uległy zboża we wszystkich regionach Polski, oprócz Podlasia. Stopień porażenia roślin określono jako bardzo wysoki.
Materiał badawczy stanowiły rośliny zbóż ozimych: jęczmienia, pszenicy, pszenżyta i żyta o różnym stopniu zaawansowania objawów wskazujących na porażenie przez wirusy BYD.

Próby pochodziły z różnych regionów Polski, a dokładnie z 110 lokalizacji położonych na terenie 15 województw. Rośliny pobierano w 2015 roku, od połowy lutego do końca maja, z każdego pola jednorazowo. Ogółem przebadano 688 roślin zbożowych ozimych, w tym jęczmienia − 298, pszenicy − 326, pszenżyta – 56 i żyta – 8. Rośliny zdiagnozowano na podstawie testu ELISA, wykrywającego dwa główne gatunki wirusów, sprawców BYD, tzn. BYDV-MAV i BYDV-PAV.

Wykrywalność wirusów była bardzo wysoka (ponad 80 proc. roślin wykazywało zawirusowanie). W poszczególnych gatunkach procent wykrywania wirusów prezentuje się następująco: jęczmień ozimy 88,9 proc. (265 stwierdzonych porażeń na 298 badanych prób), pszenica ozima− 81,0 proc. (264/326), pszenżyto ozime− 83,9 proc. (47/56) oraz dla żyto ozime − 37 proc. (3/8).Stosunkowo dużą liczbę silnych porażeń pszenicy ozimej stwierdzono w województwach północnych: zachodniopomorskim, pomorskim oraz warmińsko-mazurskim.

Tak pokrótce wyglądała sytuacja w pamiętnym sezonie 2014/2015. Czy sytuacja się powtórzy? Czy na wiosnę będziemy ponownie zbierać żniwo masowego porażenia zbóż wirusami? Czas pokaże. Niestety ryzyko jest wysokie, gdyż tej jesieni lokalnie na zboża masowo nalatywały mszyce i skoczki.

Choć świadomość wśród producentów zbóż w zakresie walki z żółtą karłowatością jęczmienia rośnie to ciągle niewielki odsetek rolników decyduje się na jesienne zabiegi insektycydowe w zbożach, mające na celu likwidacje mszyc, będących wektorami tych groźnych w skutkach chorób wirusowych. Co więcej w tym sezonie w wielu miejscach wykonanie zabiegów pokrzyżowała niesprzyjająca do oprysków pogoda. Wiele zatem plantacji nie została na czas ochroniona. Konsekwencje takiego postępowania w przypadku porażenia roślin wirusami odczujemy dopiero na wiosnę.