Podczas gdy zbiór jęczmienia ozimego na Dolnym Śląsku rozpoczął się już w okolicach 20 czerwca, a w dużej części Polski żniwa są już zakończone, w okolicach Grudziądza w wielu gospodarstwach kombajny jeszcze nie wyjechały w pole. Obecnie zebrana jest już większość rzepaków, ale zbiór zbóż dopiero się rozpoczyna.
Wysoka suma opadów
Sumy opadów maja i czerwca w okolicach Grudziądza 2-3 krotnie przekraczały średnie z wielolecia, z kolei wynik lipca był raczej typowy. Mówiąc obrazowo – od momentu siewu kukurydzy na niektórych plantacjach spadło już ponad 300 mm deszczu. Utrzymujące się opady przedłużyły również wegetację zbóż i rzepaku. Pozwoliły wykształcić grubsze nasiona (wysoka MTZ), których zabrakło w zeszłym sezonie (przypomnijmy sobie niszczycielskie efekty działania ekstremalnie wysokich temperatur jakie bywały w czerwcu 2021r.).

Czytaj więcej
Wysokie plony rzepaku w woj. kujawsko–pomorskimJeszcze kilka dni temu miejscami w zbożach widoczne były zielonkawa place, jednak obecnie utrzymujące się upały powodują dojrzewanie roślin. O pełni sezonu żniwnego nie można jeszcze mówić, ale kombajny pojawiają się na polach już od kilku dni i można już zaobserwować pierwsze uprawione ścierniska po zbożach.
Zadowalające plony
- Pszenica i pszenżyto ozime wypadły raczej średnio ze względu na słabe wschody na ciężkich iłach i zimną wiosnę. Pszenica Askaban dała około 6 t/ha, a pszenżyta nieco mniej, bliżej 5,5 t/ha. Nie mogę narzekać na zboża jare. Mieszanka jęczmienia z owsem sypała prawie 8 t/ha. Nic w tym roku nie będę sprzedawał, całe zboże będzie przeznaczone na paszę dla bydła. Wynająłem dwa kombajny, od dwóch różnych usługodawców i oba kosztowały po 500 zł/ha. Jestem zadowolony z tego sezonu, paszy na pewno nie zabraknie, mimo że ograniczyłem nawożenie. Wydaje mi się, że jest trochę mniej słomy, ale pierwszy raz korzystałem z prasy pasowej a nie walcowej i pewnie przez większy zgniot balotów jest mniej - mówi rolnik z powiatu wąbrzeskiego.
Komentarze