Jak to zwykle bywa, nie da się użyć jednego sformułowania, by opisać przebieg żniw i ich wyniki w całym kraju. Jeszcze podczas trwania sezonu wegetacyjnego z wielu części kraju płynęły doniesienia o suszy trawiącej uprawy – już wtedy coraz większy pesymizm ogarniał rolników. Żniwa zaczęły się szybko, lecz równie szybko zostały przerwane przez długotrwałe, obfite deszcze, które niezbyt szczęśliwym trafem po długiej przerwie postanowiły powrócić akurat na czas zbiorów, doprowadzając nierzadko do wylegnięć łanów i porastania ziarna w kłosach. Rolnicy załamywali ręce, patrząc na wysuszone w maju i czerwcu, a później gnijące wręcz, przemoczone zboża. Z wielu plantacji plony ziarna nie były liczone w tonach, lecz w kilogramach, a producenci zastanawiali się, czy zysk ze sprzedaży na pewno pokryje koszty agrotechniki? Z drugiej strony są jednak rolnicy, którzy zachowują pogodę ducha i podkreślają, że jak na tak trudny rok zbiory okazały się zadowalające. Plony usatysfakcjonowały wielu plantatorów rzepaku, o czym świadczą choćby doniesienia o biciu rekordów plonowania tego gatunku. Oddajmy jednak głos rolnikom i poznajmy ich doświadczenia.
Zapraszamy do podsumowania żniw oczami praktyków!
Komentarze