Przyspieszony w ostatnich latach rozwój rolnictwa przekłada się również na hodowlę bydła. Nowe narzędzia zootechniczne pozwalają osiągać coraz wyższe wyniki produkcyjne. Z kolei rozwój medycyny weterynaryjnej rozszerzył znacznie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne. Szybki rozwój hodowli wiąże się jednak ze zwiększonym obrotem zwierzętami, który stwarza tym samym ryzyko rozprzestrzeniania się chorób. Wraz ze zwierzętami niejednokrotnie do gospodarstwa zostają przywiezione choroby zakaźne, jak np. IBR, BVD czy paratuberkuloza. Pojawienie się ogniska choroby i niezatrzymanie jej w porę może szybko spowodować rozprzestrzenienie się jej na pozostałe zwierzęta. Jeśli wziąć pod uwagę fakt rosnącej nieustannie wielkości stad, zarówno liczba chorych zwierząt, jak i wielkość poniesionych strat mogą być pokaźne. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, która musi zostać powiązana z ekonomiką, ponieważ działania prewencyjne są najczęściej wdrażane dopiero po uświadomieniu sobie skali mogących wystąpić strat.
Podstawowym zadaniem hodowcy jest zapobieganie występowaniu chorób, a jeśli już wystąpią, szybkie ich wykrycie poprzez systematyczne monitorowanie stanu zdrowotnego utrzymywanych zwierząt. Prowadzona obserwacja i wykrywanie chorych/podejrzanych sztuk w stadzie stanowią więc jeden z podstawowych elementów profilaktyki. Hodowca musi nauczyć się rozpoznawania objawów mówiących o stanie chorobowym, gdyż to on jest łącznikiem między zwierzęciem a lekarzem weterynarii. Szybkie wykrycie choroby daje możliwość natychmiastowego działania, a tym samym zwiększa szanse chorej sztuki na wyzdrowienie czy też w skrajnych przypadkach nawet przeżycie.
Ograniczenie negatywnego wpływu warunków środowiskowych na zwierzęta i utrzymywanie ich zdrowotności na wysokim poziomie pozwala w pełni wykorzystać potencjał genetyczny. Oczywiste, że tylko zdrowy organizm jest w stanie osiągać maksymalną wydajność. Należy mieć także świadomość, że stan zdrowotny zwierząt jest kluczowym determinantem poziomu długowieczności, o której dużo się ostatnio mówi i coraz bardziej o nią zabiega. W ostatnich latach poziom dobrostanu uległ znaczącej poprawie, aczkolwiek na tej płaszczyźnie jest nadal wiele do zrobienia, gdyż okres użytkowania krów wynosi ok. 3 laktacji. Zakładając, że podczas pierwszej laktacji zwraca się odchów jałówki, pozostają już tylko dwie laktacje, które mogą przynieść realny dochód. Poziom komfortu ostatnio wzrósł przede wszystkim dzięki nowoczesnym obiektom inwentarskim, choć i te nie zawsze są wolne od wad.
Wiele zależy od żywienia
Mówiąc o profilaktyce chorób, nie sposób nie wspomnieć o prawidłowo zbilansowanym żywieniu zwierząt. To właśnie z błędów żywieniowych wynika wiele schorzeń pojawiających się w stadzie. Cały szereg chorób metabolicznych, schorzenia kończyn czy nawet choroby gruczołu mlekowego mogą leżeć u podstaw nieprawidłowego żywienia krów. Żywienie bydła jest najprostszym i wydawałoby się najłatwiejszym narzędziem profilaktyki w rękach hodowcy, a wciąż jest tu popełnianych wiele błędów. Jedne wynikają z nieświadomości, inne ze złych praktyk. Ważne, aby potrafić je znaleźć i wyeliminować, a przynajmniej ograniczyć do minimum ich negatywny wpływ na zdrowie zwierząt.
W temacie numeru przedstawimy w zarysie najważniejsze choroby bydła z pięciu kategorii: choroby metaboliczne, choroby układu oddechowego, choroby zakaźne, choroby kończyn i choroby gruczołu mlekowe. Skupimy się przede wszystkim na rozpoznawaniu objawów tych schorzeń i sposobach zapobiegania ich wystąpieniu.
Więcej informacji na temat skutecznej hodowli bydła znajduje się w majowym numerze miesięcznika "Farmer"
Komentarze