Jak ocenia Mariusz Dziwulski, rynek mleka kształtuje się obecnie pod wpływem zmniejszonej podaży. Z danych KE wynika, że unijna produkcja mleka w 4q21 zmalała o 1,1 proc. r/r. Przy stabilizacji dostaw w USA (-0,2 proc. r/r) w Nowej Zelandii w analogicznym okresie zmalały one o 3,2 proc. r/r, a w Australii odnotowano spadek o 1,3 proc. r/r. Co więcej, dane o produkcji w styczniu 2022 r. wskazują na spadek w Nowej Zelandii i Australii o 3,1 proc. r/r. W Polsce notuje się wciąż wzrosty produkcji (+1,6 proc. r/r w 4q21) choć przy malejącej dynamice.

Wzrost cen i popytu na przetwory mleczarskie

W warunkach ograniczonej podaży obserwowany jest wyższy popyt na przetwory mleczarskie. Jest on związany z mniejszymi niż przed rokiem restrykcjami w działalności sektora HoReCa. Ceny większości produktów mleczarskich na początku roku osiągnęły rekordowy poziom, oddziałując w kierunku wzrostów cen surowca.

- Rosyjska agresja na Ukrainę może podbić rekordowe ceny na rynku. Ukraina nie jest co prawda istotnym eksporterem produktów mleczarskich, jednak przewagę eksportu nad importem notuje się w przypadku odtłuszczonego i pełnego mleka w proszku. W wyniku działań militarnych ukraiński eksport nie funkcjonuje. Wojna może mieć jednak częściowo niekorzystny wpływ na polski rynek, dla którego Ukraina kierunkiem sprzedaży jeśli chodzi o sery i twarogi (ok. 10 proc.) – uważa analityk.

Prawdopodobny dalszy wzrost cen mleka

Zdaniem Dziwulskiego bardzo prawdopodobna jest kontynuacja wzrostów cen mleka w kolejnych miesiącach. Nasilająca się presja kosztowa nie pozwala oczekiwać istotnej odbudowy światowej produkcji mleka. Wysokie ceny zbóż, podbijane negatywnymi efektami wojny w Ukrainie, oznaczają dalsze podwyżki na rynku pasz. Wynikający z sytuacji geopolitycznej wzrost cen surowców energetycznych jest niekorzystny m.in. dla cen nawozów. Te dodatkowo nasilane będą ogłoszonym na początku marca przez Rosję zakazem eksportu nawozów.

Środki wykorzystywane przy produkcji mleka znajdziesz na Giełdzie Rolnej