Echa tzw. afery nielegalnego uboju bydła, ukazującej proceder uboju bydła, które nie powinno być transportowane do rzeźni ani w niej ubijane, powili przynoszą konkretne konsekwencje dla polskiej branży mięsnej.

Pierwsza decyzja o wprowadzeniu czasowego zakazu importu na Polską wołowinę została wydana przez Arabię Saudyjską. Jak uspokajają analitycy, jest to dla Polski rynek marginalny odpowiadający za 0,1 proc. wartości tego eksportu i prawdopodobnie straty finansowe z tego tytułu nie będą znaczące. Jednak patrząc na straty wizerunkowe polskiej wołowiny, można śmiało powiedzieć, że dzisiaj są trudne do ocenienia i nie do odrobienia w krótkim czasie.

Jak informuje GLW - Służby weterynaryjne Królestwa Arabii Saudyjskiej wprowadziły czasowy zakaz importu mięsa wołowego i produktów z mięsa wołowego z Polski. Główny Inspektorat Weterynarii prowadzi prace nad zniesieniem wyżej wymienionych ograniczeń. Zakłady zatwierdzone do eksportu na rynek Królestwa Arabii Saudyjskiej, jak również ubiegające się o nabycie uprawnień eksportowych na ww. rynek, zobowiązane są do przekazania stronie saudyjskiej wypełnionego i podpisanego dokumentu pt. „Samokontrola zakładu zagranicznego” dostępnego na stronie internetowej GIW, zaktualizowany przez stronę saudyjską wykaz zatwierdzonych zakładów, na które Królestwo Arabii Saudyjskiej nałożyło czasowe restrykcje w imporcie jest dostępny również na stronie GIW.

Decyzja Arabii Saudyjskiej jest niepokojąca, tym bardziej, że została wydana jeszcze przed publikacją raportu unijnych inspektorów weterynaryjnych, którzy audytowali ubojnie k. Ostrowi Mazowieckiej i sprawowany nad nią nadzór weterynaryjny. Bez oficjalnego wskazania przez inspektorów niedociągnięć i działań naprawczych po przeprowadzonym audycie nie można wyrokować, że proceder podważa jakość i bezpieczeństwo zdrowotne wołowiny pochodzącej z Polski.

Z drugiej strony, taki krok podjęty przez polskiego kontrahenta, jest znaczącym sygnałem dla innych krajów kupujących od Polski ten produkt. Jednocześnie jest to kolejny argument do zaniżania ceny przy umowach handlowych i jednocześnie stworzenie gorszej pozycji negocjacyjnej dla Polski. Największe obawy branży dotyczą obecnie utrzymania dalszej, dobrej współpracy z Turcją, która dla naszego kraju stała się w ostatnim roku trzecim odbiorcą tego gatunku mięsa.

Nieoficjalnie wiadomo, że część krajów europejskich również czeka na oficjalny raport, dopiero po zapoznaniu się z dokumentem podejmie decyzję o dalszych zakupach wołowiny w Polsce. W najlepszym przypadku zakończy się to okresową sprzedażą mięsa po niższej cenie.

Przypomnijmy, że polska wołowina jest dość krótko obecna na saudyjskim rynku.  Latem 2016 r. król Arabii Saudyjskiej wydał dekret dopuszczający na rynek wołowinę z Polski.