Ferma Laproma jest spółdzielnią, w której udziały ma 290 rolników ze wschodnich Niemiec.
Wysokość udziału zależy od wielkości posiadanego areału oraz stażu pracy w rolnictwie - tłumaczy Dietmar Kirchner - zarządca spółki.
Nowy obiekt mieści 350 krów dojnych, w planach oraz początkowej fazie wykonania jest jednak bliźniaczy budynek mający pomieścić kolejne 400 krów. Oba obiekty mają być obsługiwane przez obecnie aktywną dojarnię karuzelową.
Dój w 24-stanowiskowej zautomatyzowanej dojarni karuzelowej trwa obecnie ok. 4,5 godziny przy dwóch dojach w ciągu doby. Od zasiedlenia obory w kwietniu obserwowany jest stały postęp w czasie trwania doju - docelowo czas doju 350 krów ma wynosić ok. 4 godzin.
Po zasiedleniu drugiego obiektu i dwukrotnego doju 750 krów dojarnia będzie maksymalnie użytkowana.
- Budowa nowych obiektów wynikła z chęci zastosowania czołowych rozwiązań technologicznych, lecz nie rezygnujemy z produkcji w starych obiektach, nadal będą one wykorzystywane w produkcji mleka. Zatrudnienie na fermie znalazło dotychczas 46 osób (łącznie z zarządem), planujemy zatrudnić dodatkowe 3 osoby do obsługi nowych budynków - wyjaśnia zarządca gospodarstwa.
- Nowa część farmy oddalona jest od części starszej o ok. 1 km. Przed rozpoczęciem prac budowlanych plac ten był wykorzystywany jako pole uprawne. Musieliśmy więc doprowadzić tam wodę i elektryczność, a także oprócz budynków musiała powstać cała infrastruktura, pozwalająca na ich obsługę. Łączny koszt inwestycji (licząc dwie obory mieszczące łącznie 750 krów) ma wynieść 8,2 mln euro i jak dotąd mieścimy się w planach - mówi Dietmar Kirchner.
Zautomatyzowany system doju w karuzeli
Po raz pierwszy tego typu urządzenie zostało zaprezentowane podczas targów EuroTier w Hanowerze w 2010 roku przez firmę DeLaval. AMR (Automatic Milking Rotary) jest jak dotychczas jedynym tego typu urządzeniem na świecie, a ferma Laproma jest pierwszą na świecie fermą, na której zastosowano tego typu urządzenie (wcześniejsze montaże AMR odbywały się na fermach testowych w Szwecji i Australii).
Dojarnia jest wykorzystywana na fermie od pierwszych dni kwietnia 2013 roku (8 kwietnia została wydojona na niej pierwsza krowa). Po okresie przygotowawczym oraz nauce krów z korzystania z zautomatyzowanego doju w AMR nastąpiło jej uroczyste otwarcie w dniu 14 września.
Budowa dojarni jest oparta na platformie karuzeli typu rybia ość, z 24 stanowiskami udojowymi. W środkowej jej części znajduje się 5 zrobotyzowanych ramion roboczych, z których pierwsze dwa przygotowują strzyki do doju (pierwsze tylne strzyki, drugie przednie strzyki), kolejne dwa ramiona zakładają w ten sam sposób kubki udojowe (najpierw na tylne, następnie na przednie strzyki), zadaniem ostatniego ramienia jest dezynfekcja strzyków po doju. Po każdym doju kubki udojowe są przepłukiwane automatycznie.
Dodatkowo spłukiwana jest platforma - każde stanowisko po każdej krowie.
W dojarni AMR zastosowany został, podobnie jak w robocie udojowym VMS, dój ćwiartkowy. Mierniki ćwiartkowe pozwalają na ocenę wydajności, przewodności mleka oraz wykrywania śladów krwi, dzięki czemu zarządzający stadem ma dostęp do informacji o produkcyjności zwierząt, a także o zdrowotności wymion.
W zapewnieniach producenta wydajność hali z 24 stanowiskami udojowymi sięga 90 krów wydojonych na godzinę, dzięki czemu możliwe jest jej zastosowanie w stadzie nawet 900 sztuk.
Droga krów w AMR
Nowy budynek na fermie Laproma podzielony jest na cztery sektory. Każdy z nich stanowi oddzielną grupę kierowaną do poczekalni dojarni. Nie są one jednak oddzielnymi grupami technologicznymi, gdyż podczas zasiedlania budynku dobierano krowy o zbliżonych wynikach produkcyjnych - w podobnych stadiach laktacji.
Do poczekalni wchodzi cała grupa, a po zakończonym doju krowy (jedna za drugą) wracają do swojego sektora. Ponieważ dojarnia umiejscowiona jest w oddzielnym budynku obok obory, krowy z dwóch dalszych sektorów wchodzą do poczekalni przez specjalny korytarz.
Przejście to przecina stół paszowy w centralnej części budynku - hydraulicznie składany pomost - podnosząc się, stanowi otwarte przejście do poczekalni.
Z poczekalni krowy wchodzą na platformę w taki sam sposób, jak odbywa się to w tradycyjnych halach karuzelowych.
Podczas pracy dojarni platforma zatrzymuje się przy wejściu każdej kolejnej krowy, tak by umożliwić prawidłowe przygotowanie strzyków oraz założenie kubków udojowych.
W doju zautomatyzowanym w AMR jest pewien kompromis pomiędzy bezobsługowym dojem a sztukami problematycznymi.
Mianowicie po przejściu kolejki (przygotowania wymienia i założenia kubków udojowych) nie ma odwrotu.
Jest to pewien problem w przypadku np. zrzucenia kubków przez krowę jeszcze przed zakończonym dojem. Krowa taka musi przejść całą drogę do wyjścia z karuzeli, po czym jest kierowana na ponowny dój. Ta droga jest oznaczona jako VIP, czyli sztuki takie przechodzą na początek stawki znajdującej się w poczekalni.
Żywienie pełnym TMR
Rozwiązanie z zastosowaniem automatycznego doju w AMR jest przeznaczone dla gospodarstw o liczebności stada krów mlecznych powyżej 300 sztuk dojnych.
Nie jest to jednak jedyne ograniczenie.
W przeciwieństwie do tradycyjnych robotów udojowych w AMR nie ma możliwości podania "ekstra" paszy treściwej.
Zmusza to hodowcę do zastosowania pełnego żywienia krów mieszanką TMR zadawaną na stół paszowy.
W prezentowanym gospodarstwie - Laproma, dawka TMR jest zadawana krowom na stół paszowy raz dziennie.
Podstawę mieszanki TMR stanowią kiszonka z kukurydzy oraz kiszonka z lucerny.
Dawka jest suplementowana kiszonym ziarnem kukurydzy oraz mieszanką treściwą przygotowaną we własnym zakresie w ilości 5,2 kg/sztukę.
- Obecnie całą oborę stanowi jedna grupa żywieniowa. Docelowo jednak w aktualnie funkcjonującym budynku będą znajdowały się cztery grupy żywieniowe.
Podobnie podzielony zostanie kolejny - bliźniaczy budynek - tłumaczy zarządca gospodarstwa.
Plany rozwoju gos podarstwa
Ferma Laproma posiada bogaty plan rozwoju gospodarstwa. Oprócz już rozpoczętych prac związanych z budową bliźniaczej obory, której użytkowanie pozwoli na maksymalizację wykorzystania dojarni, w budowie znajdują się również sektory dla krów specjalnego traktowania (porodówka, separatka dla krów chorych czy krów w rui, a także pomieszczenie do korekcji racic).
- Korzyści płynące z użytkowania nowej obory obserwujemy od samego początku. Średnia wydajność laktacyjna naszego stada z ostatnich 10 lat to ok. 10 400 kg mleka, już widzimy, że możliwe jest uzyskanie znacznie wyższych wyników, lecz nie to jest naszym celem - mówi Dietrich Kirchner.
- Wraz z obserwowaną poprawą produkcyjności widzimy poprawę dobrostanu krów. Naszym celem jest przede wszystkim osiągnięcie wyższej długowieczności krów. Obecnie jest to 3,1 laktacji, dążymy do 4. Kolejnym celem jest ograniczenie kosztów pracy na fermie. W starej oborze koszt produkcji kilograma mleka szacujemy na ok. 0,31 euro, co przy cenie mleka 0,39 euro oznacza, że opłacalność produkcji jest już wysoka. W nowych budynkach chcemy obniżyć koszty produkcji do 0,29 euro, a także obniżyć nakłady pracy na krowę rocznie o 2/3 - tłumaczy zarządca.
Komentarze