Wysoka produkcja mleka krów, a także zubożony skład botaniczny użytków zielonych pozbawionych ziół, wymaga od hodowców suplementacji dawki pokarmowej w mieszanki mineralno – witaminowe, które zapewniają odpowiedni poziom potrzeb bytowych jak i produkcyjnych na mikro i makroelementy.

Podawanie takiej mieszanki w formie tradycyjnej, czyli sypkiej i wymieszaniu z podstawową mieszanką treściwą daje możliwości kontroli poziomu witamin i minerałów w dawce. Jednak jedynym aspektem pozostającym bez kontroli pozostaje fakt – co z tego co podaliśmy krowie rzeczywiście zostanie przez nią pobrane?

Metodą uproszczenia podawania takich preparatów jest podawanie ich w formie bolusów, które w zależności od składu, przeznaczenia i rzecz jasna producenta różnią się okresem rozkładania w przewodzie pokarmowym.
Podawanie tego typu preparatów jest bezpieczne jeśli zostanie wykonane w prawidłowy sposób, przy użyciu specjalnego urządzenia – aplikatora.

Należy mieć na uwadze, iż bolusy to kosztowny sposób podawania preparatów mineralno –witaminowych. Często przy zakupie bolusów w pakiecie hodowca uzyskuje usługę ich aplikowania krowom. Biorąc pod uwagę aspekt ekonomiczny, stosowanie tej formy preparatów, może być uzasadnione w przypadku krów charakteryzujących się najwyższymi wymaganiami pokarmowymi i jednocześnie niskim pobraniem paszy, tj. w okresie przejściowym – mówi dr Marcin Gołębiewski z SGGW.

Ważna jest jednak jakość bolusa, którego głównym zadaniem jest równomierne uwalnianie składników w przeciągu określonego czasu (najczęściej kilku miesięcy). W praktyce odnajdowano w przewodzie pokarmowym, po uboju krów bolusy, które nie uległy rozłożeniu przez ponad 1,5 roku od daty aplikacji – dodaje dr Gołębiewski.