Podczas dzisiejszej konferencji ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz Pawła Niemczuka Głównego Lekarza Weterynarii, w której wzięli również udział przedstawiciele branży mięsa wołowego wskazano wyniki pokontrolne Głównego Inspektoratu Weterynarii oraz szereg działań naprawczych, które są aktualnie wdrażane. Jednocześnie w przyszłości mają wyeliminować podobne sytuacje.

Jacek Zarzecki reprezentujący Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego oraz Radę Sektora Wołowiny ocenił, podczas spotkania z dziennikarzami, że branża jest bardzo zadowolona z działań podjętych przez ministra rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii. - Dzisiaj mogę powiedzieć, że te nasze propozycje są w części realizowane, a w części jeszcze dyskutowane. Nie jest też tak, że liczymy tylko na to co zrobi ministerstwo czy weterynaria. Dlatego podczas pierwszego posiedzenia „Porozumienia Rolniczego” długo dyskutowano działania antykryzysowe i strategię sektora wołowiny oraz to, co należy zrobić, aby nie dopuścić w przyszłości do takich sytuacji.

W najbliższym czasie, jednym z elementów ochrony wizerunku polskiej wołowiny ma być zabezpieczenie środków z obu funduszy promocji – mleka i mięsa wołowego na działania antykryzysowe. - Chcemy przedstawić naszym kontrahentom zagranicznym i krajowym wszystkie działania, które zostały podjęte przez branżę i organy państwa. W ciągu dwóch tygodni ruszy kampania informacyjna w kraju. W drugim etapie, będzie ona prowadzona poza granicami Polski, w szczególności w tych krajach, do których mięso z tej ubojni trafiło. W szczególności będziemy uwzględniać tu Czechów i Słowaków, gdzie ta sytuacja jest najbardziej napięta. Dzisiaj widzimy, że takie sytuacje zdarzają się w całej Europie. Musimy o tym mówić otwarcie. Branża jest gotowa do samooczyszczenia, do mówienia o tym problemie i podejmowania konkretnych działań.

Z kolei Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego oraz przedstawiciel Rady Sektora Wołowiny zauważył, że inne kraje zaczynają przyjmować z aprobatą polskie działania naprawcze. – Działamy również w Federacji Związków Branżowych Producentów Rolnych przy COPA-COGECA i już na kilku spotkaniach miałem okazję rozmawiać o tych wydarzeniach z przedstawicielami organizacji rolniczych innych krajów. Oczekiwano od nas szybkich działań i reakcji na daną sytuację, która odbiła się szerokim echem w Unii Europejskiej, a same dyskusje na ten temat toczyły się 2-3 tygodnie w poszczególnych krajach. Przekazaliśmy im nasze 10 postulatów, złożone wcześniej do pana ministra Ardanowskiego, spotkało się to z bardzo dobrym odbiorem. Inne kraje pochwalają nas za to, że przedstawiliśmy takie propozycje i skutecznie je realizujemy – podkreślił Jerzy Wierzbicki.

Jednocześnie prezes PZPBM przypomniał o formularzu zamieszczonym na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii, za pomocą którego można zgłosić złamanie prawa czy też nadużycia np. przy obrocie zwierzętami, czy ich uboju. – Zrzeszenie, od ponad miesiąca także prowadzi monitoring ogłoszeń dotyczących sztuk pourazowych. Widzimy bardzo dobre efekty, bo praktycznie już spora część tych ogłoszeń zniknęła z głównych serwisów ogłoszeniowych. Będziemy to kontynuować i dalej zgłaszać takie informacje do odpowiednich organów ścigania – zaznaczył na koniec Wierzbicki.

W imieniu przetwórców wypowiedział się Janusz Rodziewicz ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP - incydent, który miał miejsce w Kalinowie miał bardzo negatywny wpływ na cały obszar branży polskich artykułów rolno-spożywczych. Mięso, w tym polska wołowina jest całkowicie bezpieczna ale konsumentom należą się dokładne wyjaśnienia, wiec chcemy informować, o tym jak wygląda nasza współpraca i podejmowane działania. Mówimy o tym wszystkim i realizujemy samokontrolę i weryfikację w branży.