W ankietowanych zakładach powtarza się informacja o ograniczonej podaży bydła na rynek. Poluzowanie obostrzeń związanych z trwającą epidemią i odmrożenie gastronomii, spowodowały zwiększone zapotrzebowanie na wołowinę. W efekcie zakłady zmuszone były podnieść obowiązujące dotychczas stawki.

Buhaje z najwyższą ceną

Obecnie najdroższą kategorią wśród skupowanych zwierząt są buhaje, które wyraźnie przewyższają ceną jałówki.

W tym tygodniu w ankietowanych zakładach ceny skupu buhajów w klasie R wynoszą maksymalnie 14,60 zł/kg (średnio 14,47 zł/kg), zaś w klasie O górna stawka wynosi 14,30 zł/kg (średnio 14,10 zł/kg). Ceny samców skupowanych na żywą wagę wynoszą maksymalnie 8 zł/kg. Co ciekawe, stawkę taką oferują wszystkie ankietowane punkty skupu.

Ceny jałówek stabilne

Ceny jałówek są dość stabilne, w bieżącym tygodniu stawki również uległy podwyżce i wynoszą w klasie R maksymalnie 14,50 zł/kg (średnio 14,23 zł/kg), a w klasie O 13,60 zł/kg (średnio 13,38 zł/kg). Za jałówki sprzedawane na wagę żywą producenci mogą obecnie otrzymać do 7,50 zł/kg (średnio 6,97 zł/kg).

Krowy wysoko wyceniane

Niespodziewanie wysoko w cennikach w tym tygodniu podskoczyły stawki oferowane za krowy. Samice w rozliczeniu na WBC osiągnęły maksymalną cenę na nienotowanym dotychczas poziomie 13 zł/kg (średnio 12,65 zł/kg). Natomiast w przypadku sprzedaży na żywą wagę, stawki dochodzą do 6 zł/kg (ceny netto).

Warto zaznaczyć, że powyższe stawki są cenami wyjściowymi. W przypadku sprzedaży większej partii zwierząt, bądź oferując czystorasowe sztuki o wybitnym umięśnieniu, można wynegocjować dodatkowo nawet 20 proc. od ceny początkowej.

Pośrednicy w obrocie żywcem wołowym twierdzą, że wielu rolników utrzymujących dotychczas po kilka sztuk bydła opasowego, obecnie zrezygnowało z tej produkcji. Stanowi to pokłosie trwającego jeszcze do niedawna niemal 2-letniego okresu dekoniunktury. Zanosi się więc na to, że wyższe ceny bydła powinny z nami pozostać na dłużej.