- Na rynku wołowiny mamy do czynienia z sytuacją nie notowaną od wielu lat. Ceny biją historyczne rekordy. Istnieje kilka czynników, które na to wpłynęły, z jednej strony covid, który mocno zachwiał branżą HoReCa, a wiemy, że wołowina jest kierowana głównie na eksport do krajów, które żyją w dużej mierze z turystyki. W efekcie pogorszenia koniunktury w ubiegłym roku doszło do mniejszych nastawień bydła i deficytu zwierząt na rynku – informuje Choiński
Według rozmówcy, drugim istotnym czynnikiem jest sytuacja na ryku Ameryki Południowej, głównie Argentyny, gdzie doszło do sytuacji, gdzie rząd wpłynął na ograniczenie eksportu wołowiny. Obecnie importem zaczęły się również interesować kraje, które wcześniej ograniczały zakupy. W efekcie można powiedzieć, że mamy aktualnie rynek popytu, a nie podaży.
- Trzeba podkreślić również, że stawki oferowane za surowiec, nie do końca się przekładają na ceny sprzedaży z zakładu. Doszło więc do sytuacji, że zakłady, aby mieć ciągłość produkcji muszą niekiedy przepłacić za surowiec. Wpływ na rynek wołowiny będą miały również realizowane inwestycje w postaci kilku nowych zakładów uboju bydła, które będą napędzały popyt – dodaje Choiński.
Komentarze