Producenci mleka nie mają ostatnio powodów do narzekań. Od kilku miesięcy utrzymuje się stosunkowo wysoka cena w skupach białego surowca. Jednak zdaniem analityków, koniunktura może się załamać.
- Obecnie światowy rynek mleka znajduje się obecnie najprawdopodobniej u szczytu wzrostowej fazy cyklu, która utrzymuje się od II kw. ub. r. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w III kw. br. światowy rynek osiągnie punkt zwrotny i wejdzie w spadkową fazę cyklu. Wsparcie dla takiego scenariusza stanowią napływające dane wskazujące na stopniową odbudowę podaży mleka wśród najważniejszych eksporterów produktów mlecznych na świecie (m.in. w Nowej Zelandii oraz w UE), przy jednoczesnym osłabieniu globalnego popytu na produkty mleczne, mówi Jakub Olipra ekonomista, Departament Analiz Makroekonomicznych, Credit Agricole Bank Polska S.A.
Zdaniem eksperta, na światowym rynku produktów mlecznych widoczne jest działanie spekulantów. Działanie grup chcących „ugrać” kapitał na wzrostach cen np. masła, może przynieść w niedługim czasie załamanie na rynku.
- Na uwagę zasługuje również ostatni bardzo silny wzrost cen masła, do poziomów oderwanych od cen pozostałych produktów mlecznych. Wskazuje on na w znacznym stopniu spekulacyjny charakter ostatnich wzrostów, co stwarza ryzyko gwałtownego spadku cen masła w kolejnych miesiącach, mówi Jakub Olipra.
Wpływ różnych czynników
Musimy jednak pamiętać, że wpływ na ceny w naszych krajowych skupach ma wiele czynników. Jednym z ich jest pogoda, zarówno na naszym kontynencie jak i w Nowej Zelandii – największego eksportera produktów mlecznych.
- Głównymi czynnikami ryzyka dla przedstawionego wyżej scenariusza są warunki agrometeorologiczne w Nowej Zelandii, tempo odbudowy produkcji mleka w UE, a także dalsze kształtowanie się popytu na produkty mleczne w Chinach, dodaje ekonomista z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Credit Agricole Bank Polska S.A.
Komentarze