Rodzina Sałapów bydłem zajmuje się już od kilku pokoleń. W 1993 r. Robert Sałapa przejął od rodziców gospodarstwo (6ha, 5 krów) i postanowił je rozwinąć, co też uczynił, powiększając stado do 120 krów dojnych. Obecnie większość obowiązków przejęli synowie Roberta i Iwony Sałapów, tj. Bartosz wraz z żoną Martą oraz Krzysztof. To w ich głowach powstała wizja nowoczesnego budynku, jak najlepiej dostosowanego do potrzeb krów. Budowa nowej obory wraz z niezbędną infrastrukturą zakończyła się w marcu ubiegłego roku.
Gospodarstwo Sałapów zlokalizowane jest w województwie świętokrzyskim, w powiecie opatowskim, w miejscowości Bidziny. Rodzina ta gospodaruje na 150 ha, na których uprawiane są kukurydza, trawy i lucerna. Ze względu na budowę nowego obiektu liczebność ich stada w ostatnich latach znacznie wzrosła i już niemal osiągnęła docelowe 320 sztuk dojnych rasy hf. Dobowa produkcja mleka to ok. 10 tys. litów.
Wyjątkowa obora dwurzędowa
Decydując się na inwestycję w nową oborę Sałapowie postawili przede wszystkim na dobrostan. Założyli, że budynek musi być jak najwygodniejszy dla krów, a nie tylko komfortowy dla hodowców.
To właśnie dlatego wybrali oborę dwurzędową, zamiast trzyrzędowej. Dzięki temu zwierzęta mają zdecydowanie większą powierzchnię bytową w przeliczeniu na sztukę oraz znacznie swobodniejszy dostęp do stołu paszowego (75 cm/szt.). Sałapowie zadbali także, aby ich zwierzęta miały swobodny dostęp do wody, wynoszący ponad 10 cm lustra wody na sztukę.
Warto zaznaczyć, że dzięki temu, że tej samej powierzchni stołu paszowego zadawana jest mniejsza ilość paszy niż byłoby to w przypadku obory trzyrzędowej, to nie zagrzewa się ona, co przekłada się na zauważalne oszczędności oraz brak konieczności stosowania środków zabezpieczających paszę.
W chwili rozpoczęcia budowy obora Sałapów miała być czwartą oborą dwurzędową w Polsce.

Przemyślane wykorzystanie nachyleń powierzchni
Kolejną ciekawostką jest przemyślane wykorzystanie nachyleń powierzchni w oborze (nachylenie o 2 proc.). W przypadku stołu paszowego nachylenie (środkowa część położona niżej niż boczne) pozwala odprowadzić potencjalny nadmiar płynów - jest to m.in. zabezpieczenie w przypadku niepogody związane z zastosowaniem świetlika kominowego. Nachylenie korytarza spacerowego (środkowa część położona niżej niż boczne) sprzyja higienie w okolicy stanowisk i redukcji liczby zapaleń wymion. Z kolei nachylenie w poczekalni (podwyższenie posadzki w kierunku hali) sprawia, że zwierzęta odruchowo ustawiają się przodem do wzniesienia, tj. w kierunku hali, co zapewnia łatwiejsze kierowanie bydłem.



Czytaj więcej
Jak efektywnie zwalczać muchy w oborze?Wentylacja, wentylacja, wentylacja!
Duża uwaga przyłożona została także do wentylacji. Bramy na całą szerokość ściany szczytowej, podnoszone do wys. 3,5 m w najniższym punkcie, zapewniają dużą powierzchnię do wentylacji, podobnie jak świetlik kominowy (o szer. 4.2 m), ściana boczna z murkiem obniżonym do wys. 60 cm i kurtyną sterowaną na stację pogodową o wys. 2,9 m. Wspomniane obniżenie było możliwe dzięki rezygnacji z trzeciego rzędu. Dodatkowo murki na końcach legowisk zostały znacznie obniżone do wysokości 60 cm i 100 cm, aby nie zaburzać przepływu powietrza. Kurtyny wentylacyjne na łączniku i poczekalni sterowane są ręcznie. W porodówce wentylację zapewnia deskowanie typu yorkshire boarding, zaś w kanale dojarza zamontowano dodatkowe rury wentylacyjne do wentylacji nadciśnieniowej. Gospodarz zaznaczył, że rozwiązania te przynoszą wymierne korzyści, ponieważ nawet podczas fali upałów wydajność krów nie ulega większym zmianom.

Spadek odsetka zapaleń w stadzie do poziomu 0,2 proc.
W przypadku stanowisk Sałapowie zdecydowali się na materace słomiano-wapienne oraz wygrodzenia z profilowaną rurą karkową, co, wraz z innymi działaniami na rzecz podniesienia dobrostanu, przyniosło oczekiwany efekt w postaci spadku odsetka zapaleń w stadzie do poziomu 0,2 proc.
Przydatne w dbaniu o zdrowie krów są także bramki do zdalnego separowania sztuk. Rozwiązanie to nie tylko ułatwia pracę obsłudze, ale i redukuje poziom stresu u zwierząt. Po wyjściu z hali udojowej zwierzęta wskazane w systemie z poziomu komputera, aplikacji lub hali udojowej trafiają do sekcji weterynaryjno-zootechnicznej.

System zarządzania stadem i jego efektywne wykorzystanie
Separowanie zwierząt jest możliwe dzięki zastosowaniu systemu zarządzania stadem Afifarm firmy Afimilk. System za pomocą pedometrów rejestruje wiele danych, w tym czas leżenia czy aktywność, oraz informuje o istotnych zdarzeniach, jak np. ruja. Hodowca podkreślił, że dane z obory łączone są z danymi z hali udojowej, co pozwala na jeszcze szybszą reakcję w przypadku choroby. Sałapowie pragnąc w pełni wykorzystać potencjał systemu nieustannie szkolą się w zakresie jego efektywnego wykorzystania, w tym odczytywania danych i tworzenia raportów. W ocenie gospodarzy system ten zapewnia kontrolę zdrowia i produkcyjności, poprawiając efektywność produkcji mleka.
Komfort krów oraz dojarzy
Dój w gospodarstwie Sałapów odbywa się w hali udojowej 2x20 bok w bok firmy fullwood. W kanale dojarza zamontowano dodatkowe rury wentylacyjne do wentylacji nadciśnieniowej oraz wodne ogrzewanie podłogowe, które funkcjonuje dzięki odzyskowi ciepła z mleka. Ciepła woda wykorzystywana jest także do mycia oraz do ogrzewania pomieszczeń socjalnych.

Znaczny wpływ na wyniki ekonomiczne gospodarstwa
Efektem chowu w nowym budynku jest nie tylko poprawa dobrostanu, ograniczenie zużycia antybiotyków, poprawa wskaźników rozrodu (wskaźnik skutecznej inseminacji obecnie wynosi 67 proc.), ale i wyższa wydajność (wzrost o ok. 3 l/szt./dobę).
Czy gospodarstwo to zdobędzie tytuł Innowacyjnego Farmera 2023?
O tym przekonamy się jesienią, 14 listopada podczas Gali, która jest zwieńczeniem Konferencji Narodowe Wyzwania w Rolnictwie, na którą serdecznie Was zapraszamy. Śledźcie nas na farmer.pl i poznajcie pozostałe gospodarstwa konkursowe.
Partner główny konkursu:
Partner konkursu:

Komentarze