Wychów cieląt jest bardzo istotnym okresem w prowadzeniu stada bydła mlecznego. Od prawidłowego odchowu zależą: późniejsza użytkowość, zdrowotność i długowieczność zwierząt. Szczególnie w pierwszych dniach życia obserwuje się najwięcej zachorowań i padnięć cieląt. Jak podaje literatura w pierwszym tygodniu życia przypada 60 proc., a na pierwsze 2 tygodnie 70-80 proc. wszystkich zachorowań całego okresu wychowu.

Aby zadbać o cielę, najpierw zadbaj o krowę

Aby cielęta były zdrowe, należy o nie zadbać jeszcze przed ich urodzeniem. Krowę w ostatnich dwóch miesiącach cielności należy zasuszyć oraz prawidłowo żywić, co jest ważne zarówno dla niej po ocieleniu, jak i dla uzyskania siary o bardzo dobrej jakości. Należy zwrócić uwagę głównie na stosowanie pasz dobrej jakości i zaopatrzenie krowy w odpowiednią ilość β-karotenów, jak również pozostałych witamin oraz mikro- i makroelementów. Krowy, które w okresie zasuszenia miały dostęp do pastwiska, mają zapewnioną odpowiednią ilość β-karotenów. Z β-karotenów powstaje witamina A, która ma wpływ na dobre wykształcenie się nabłonków jelitowych cielęcia, co zapewnia później lepsze wchłanianie ciał odpornościowych z pobieranej siary. Dla krowy wpływa korzystnie na układ rozrodczy i łatwiej będzie ją w przyszłości zacielić. W świetle badań okazuje się, że krowy, które wypasane są na pastwisku, produkowały siarę o wyższym poziomie IgG w porównaniu do zwierząt żywionych kiszonką i sianem w oborze. Na 3 tygodnie przed porodem należy stopniowo wprowadzić pasze treściwe, aby po porodzie mikroflora w żwaczu mogła sprawnie przerobić intensywne dawki żywieniowe w laktacji.

Na 2 tygodnie przed porodem należy przeprowadzić krowę do kojca porodowego (jeśli jest taka możliwość w gospodarstwie); zapewni to wytworzenie przeciwciał typowych dla danego środowiska, co ma kluczowe znaczenie dla uodpornienia nowo narodzonego cielęcia.

Postępowanie z cielęciem po urodzeniu powinno uwzględniać kolejno po sobie następujące czynności:

1. Uwolnić cielę z błon płodowych, jeżeli nie nastąpiło to samoczynnie podczas porodu. Należy usunąć śluz z nozdrzy i pyszczka, aby ułatwić cielęciu oddychanie. W momencie powinna również nastąpić ocena żywotności cielęcia. Do jego oceny należy wziąć pod uwagę następujące wskaźniki:

  • reaktywność na zewnętrzne stymulanty,
  • tonus mięśniowy,
  • odruch ssania,
  • czas do momentu uniesienia przez cielę głowy o własnych siłach,
  • czas do przyjęcia przez cielę pozycji stojącej.

2. W przypadku słabych oznak oddychania należy energicznie, ale z wyczuciem uderzyć cielę w część twarzową czaszki, pobudza się w ten sposób układ nerwowy sterujący prącą narządów wewnętrznych. Słabemu cielęciu należy wymasować tułów, a szczególnie okolice klatki piersiowej, aby umożliwić mu lepsze oddychanie. Jeśli to nie wystarcza, należy zastosować sztuczne oddychanie. W tym celu kładziemy cielę na grzbiecie, chwytamy za kończyny przednie powyżej pęciny i ruchem zataczającym półkole podciągamy je aż do szyi, a następnie podobnym ruchem cofamy je aż do klatki piersiowej, zginając w ostatniej fazie w stawie nadgarstkowym i przyciskając do klatki piersiowej. Postępujemy tak przez kilka minut w tempie ok. 25 ruchów na minutę.

3. Jeśli obserwuje się u noworodka zachłystnięcie wodami płodowymi, to należy podnieść zwierzę za tylne kończyny, czyli głową w dół (nie dłużej niż na 1 min.). Równocześnie należy masować okolice szyi, aby zalegające wody płodowe szybciej zostały usunięte. Niektórzy hodowcy praktycy proponują włożyć delikatnie do nozdrzy słomki, które pobudzą cielę do kichnięcia, co zapewni usunięcie śluzu z nozdrzy.

4. Zabezpieczyć pępowinę. Jeśli pępowina nie oderwała się sama, należy ją odciąć w odległości 10 cm od brzucha i zdezynfekować (jodyną czy pioktaniną). Jest to bardzo istotna czynność, gdyż niezabezpieczenie pępowiny prowadzi do zakażenia, a nawet do śmierci. Jeśli cielęta mają niezaspokojony odruch ssania, to często obsysają się nawzajem i łatwo dochodzi do zakażenia pępowiny. W takim przypadku należy izolować cielęta przez pierwsze 5-7 dni życia. W gospodarstwach, gdzie zainstalowane są automatyczne stacje do odpajania cieląt, nie ma takiego problemu, gdyż cielęta mogą w każdej chwili podejść do smoczka.

5. Osuszyć ciało cielęcia. Cielę przychodząc na świat, doznaje szoku termicznego. W łonie matki miało ok. 39oC, a w porodówce może być kilkanaście stopni. Osuszenia cielęcia najlepiej dokonuje krowa matka poprzez wylizywanie, co pobudza krążenie i perystaltykę jelit. Jeśli krowa nie wykazuje zainteresowania cielęciem (słaby instynkt macierzyński lub krowa zmęczona porodem), należy wytrzeć cielę wiechciem z miękkiej słomy, siana lub ściereczką. Bardzo dobrą praktyką, szczególnie zimą, jest umieszczenie cielęcia pod lampą podczerwieni (kwoką). 

6. Podać cielęciu jak najszybciej pierwszą porcję siary w ilości ok. 8-10 proc. masy urodzeniowej cielęcia. Mimo dużej wiedzy hodowców na ten temat, nadal obserwuje się wiele błędów. Siara – jest gęstą, o żółtej barwie wydzieliną wymienia powstającą w okresie okołoporodowym, która ma następujące właściwości:  

  • zaopatruje cielęta w ciała odpornościowe (immunoglobuliny);
  • ma wysoką wartość odżywczą;
  • stymuluje czynności układu pokarmowego;
  • stymuluje wydalanie kału płodowego (smółki).

Cielę rodzi się praktycznie bez żadnej odporności, gdyż przeciwciała z krwi matki nie przechodzą do krwi płodu, stąd podanie jak najszybciej siary jest warunkiem uodpornienia cielęcia. Zaraz po ocieleniu w litrze siary jest ok. 127 mg ciał odpornościowych (immunoglobulin). Z każdą godziną ilość ciał odpornościowych znacznie się zmniejsza. I tak po 6 godzinach jest ich ok. 92 mg, a po 12 godzinach tylko 32 mg w litrze siary. Czyli to od hodowcy zależy, czy cielę będzie dobrze zaopatrzone w ciała odpornościowe. Jeśli cielę urodzi się wieczorem i będzie słabe, to nie wolno go tak zostawić – „niech odpocznie do rana”, bo po 6-12 godzinach siara będzie zawierała dużo mniej ciał odpornościowych. Należy dołożyć wszelkich starań, aby cielę otrzymało pierwszą siarę jak najszybciej, jednak nie później niż 2 godziny po urodzeniu.

Ważna jakość siary 

Zanim hodowca poda cielęciu pierwszą porcję siary, musi dokonać jej oceny, czy na pewno jest to siara dobrej jakości. W tym celu powinien użyć prostego urządzenia zwanego siaromierzem, który zanurza się w siarze o temperaturze 20oC i odczytuje wynik. Za dobrą uważamy siarę o gęstości przekraczającej 1,71 g/cm3, o zawartości immunoglobulin przekraczającej 121 g/l. Szczegółową klasyfikację jakości siary zamieszczono w tabeli poniżej.

Ważna jest też czystość siary. Czy zawsze hodowcy pamiętają o umyciu wymienia krowy wycielonej przed zdojeniem pierwszej siary? Zanieczyszczona siara oznacza, że do przewodu pokarmowego cielęcia dostają się bakterie, co powoduje biegunkę. Czy siara, którą podają, ma odpowiednią temperaturę, czy była przelewana kilka razy? Przetrzymywanie siary w temperaturze pokojowej również sprzyja namnażaniu się bakterii (w czasie jednej godziny liczba bakterii w siarze wzrasta kilkukrotnie).

Siara jest nazywana „złotym płynem” i jest nie do zastąpienia ze względu na ogromną ilość składników, których liczba może wynosić nawet ok. 700. Oprócz znanych podstawowych składników, takich jak białko, tłuszcz, laktoza, składniki mineralne i witaminy, w siarze znajdują się składniki o właściwościach bakteriobójczych, bakteriostatycznych (np. CLA, lizozym) oraz substancje wzrostowe, które występują w siarze w minimalnych ilościach, ale ich działanie sumuje się i dlatego siarę nazywa się też fenomenem natury. Każdy ssak przygotował dla swojego noworodka odpowiedni zestaw składników i dlatego np. mleko królika zawiera 10,3 proc. białka i 15,2 proc. tłuszczu, podczas gdy mleko krowie zawiera ok. 3,4 proc. białka i ok. 4 proc. tłuszczu.

W związku z tym, że krowa produkuje więcej siary niż na potrzeby noworodka, siarę należy konserwować, aby nie utracić tak cennego pójła. Znane są następujące metody konserwacji siary:

  • w temperaturze 2-5°C w naczyniu otwartym przez okres 2-3 dni;
  • zamrażanie siary w temp. od -18 do -20°C w woreczkach foliowych lub naczyniach o pojemności 1-2 l; 
  • zakwaszenie przez dodanie kwasu mlekowego czy mrówkowego oraz żywych kultur bakterii Streptococcus lactis.

Najczęściej hodowcy zamrażają siarę, tworząc tzw. bank siary. Każda porcja siary do zamrożenia musi być opisana: nr krowy, nr laktacji i czy to jest siara z 1. czy 2. doju. Kolejne porcje siary są mniej wartościowe. Należy pamiętać, że w banku siary gromadzimy siarę tylko z własnej obory! W przypadku, gdy krowa ma słabej jakości siarę, to nie podajemy jej cielęciu tylko korzystamy z siary zamrożonej. Obowiązuje zasada, aby siarę rozmrażać bardzo powoli, najpierw w temperaturze pokojowej, a następnie delikatnie podgrzać do temp. ok. 40°C. Nie wolno siary wyjętej z zamrażarki postawić od razu na palniku gazowym czy elektrycznym, gdyż wtedy tracimy ciała odpornościowe, które są białkami i denaturują w wysokich temperaturach.

W 1. dniu życia cielę powinno być pojone 4 razy dziennie, na jedno odpojenie przeznacza się 1-1,5 l siary. W kolejnych dniach można stosować 3 razy dziennie siarę, a na jedno odpojenie 1,5 do 2-3 l. Właściwie odpojone cielę charakteryzuje się zawartością immunoglobulin we krwi na poziomie >6,2g IgG/l. Doświadczenia wskazują, że zarówno podawanie zbyt małej ilości siary o względnie dobrej jakości, jak i działania skrajnie odwrotne nie gwarantują zaopatrzenia cielęcia w odpowiednią ilość immunoglobulin. Dopiero podanie porcji dobrej siary (>70 g IgG/l) o objętości równej 8-10 proc. masy cielęcia gwarantuje osiągnięcie właściwego statusu immunologicznego zwierzęcia. W związku z tym koniecznym wydaje się monitoring jakości siary poprzez badanie gęstości mleka za pomocą siaromierza. Dobrą praktyką również wydaje się założenie banku siary, gdzie nadmiar siary o dobrej jakości porcjuje się, a następnie zamraża na wypadek zaistnienia sytuacji, w której wycielona krowa ma siarę o niesatysfakcjonującej jakości. Innym rozwiązaniem, w przypadku zaistnienia takiej sytuacji, jest podanie cielęciu porcji siary o większej objętości (nawet ponad 4 l) za pomocą sondy żołądkowej (ale należy traktować tę metodę jako ostateczność). 

Ważne jest podanie siary przez 36 pierwszych godzin, gdyż wtedy ciała odpornościowe są wchłaniane w całości i przechodzą bezpośrednio do krwiobiegu. Po upływie 36 godzin od porodu uaktywnia się przewód pokarmowy cielęcia i ciała odpornościowe nie są wchłaniane, a trawione, przez co tracą swoje cenne właściwości. Czy wszyscy hodowcy pamiętają o tym?

Cielę może pić siarę bezpośrednio z wymienia od matki bądź może być pojone z wiaderka ze smoczkiem, ale takie wiaderko musi być umieszczone 50-60 cm nad podłogą, aby mogła utworzyć się rynienka przełykowa i aby pokarm dostał się do trawieńca – mały cielak nie ma rozwiniętych przedżołądków. Postawienie wiaderka z siarą na podłodze sprzyja zbyt łapczywemu piciu siary, co może prowadzić do zachłystowego zapalenia płuc. Postawa cielęcia jest wówczas nieprawidłowa i pokarm dostaje się do żwacza zamiast do trawieńca. Może więc nastąpić psucie się pokarmu w żwaczu (żwacz nie jest jeszcze gotowy do trawienia pokarmu).

Dobrą praktyką, szczególnie zimą, jest umieszczenie cielęcia pod lampą podczerwieni (kwoką)
Dobrą praktyką, szczególnie zimą, jest umieszczenie cielęcia pod lampą podczerwieni (kwoką)