Często jesień jest momentem, w którym gospodarze podejmują decyzję o przeprowadzeniu w swoim stadzie korekcji racic. Czy jest to jednak właściwy moment? Aby poprawnie odpowiedzieć na to pytanie należy wziąć pod uwagę wiele czynników, mówił Marian Sas Wisłocki, korektor i instruktor z firmy racice.pl.
Jesienna korekcja racic jest ważnym elementem chowu bydła, tym bardziej, że profilaktyka jest znacznie tańsza niż leczenie, do którego doliczyć należy jeszcze straty wynikające z ograniczenia produkcji. O tym, na co należy zwracać uwagę podczas pielęgnacji racic w tym okresie opowiedział nam Marian Sas Wisłocki, korektor i instruktor z firmy racice.pl.
– Zakończył się właśnie okres największej pracy w gospodarstwach, czas żniw. Oczy wielu hodowców, spokojnie mogą zwrócić się ku oborom, w których bydło przez ogromną część lata musiało mierzyć się z olbrzymim wyzwaniem stresu cieplnego. Gorące i wilgotne dni sprzyjały rozwojowi bakterii beztlenowych. W wielu stadach był to także czas zmian w żywieniu. Wraz ze zmianą pogody mamy też do czynienia z zakończeniem okresu pastwiskowego lub zamykaniem okólników. Wszystkie te czynniki mają ogromny wpływ na zdrowotność racic. Często jest to moment, w którym gospodarze podejmują decyzję o przeprowadzeniu w swoim stadzie korekcji racic. Czy jest to jednak właściwy moment? Aby poprawnie odpowiedzieć na to pytanie należy wziąć pod uwagę wiele czynników, charakterystycznych dla konkretnego gospodarstwa – mówił nasz rozmówca. – Aparat ruchu bydła nie został zaprojektowany przez naturę do przebywania na powierzchni twardej, często zapewniającej sporą ścieralność, a każda obora charakteryzuje się odrębnymi warunkami, żywieniem czy temperamentem obsługi. Tylko wzięcie pod uwagę specyficznych warunków panujących w stadzie, gwarantuje zaplanowanie skutecznego zarządzania zdrowotnością racic – dodał.
Zastanawiając się nad terminem korekcji racic na pierwszy plan wysuwają się krowy dotknięte kulawizną, nawet te wykazujące pierwsze problemy z lokomocją. Skrócony krok, wygięty w łuk grzbiet lub skierowane do zewnątrz palce tylnych nóg wskazują nam sztuki, które wymagają natychmiastowej interwencji specjalisty. Leczenie schorzeń racic cechuje się tym samym czym leczenie innych chorób, im wcześniej je rozpoczniemy tym większa jest szansa powodzenia terapii, jak zaznaczył ekspert.
Szczególnie istotnym jest to w przypadku takich schorzeń jak wrzód podeszwy, gdzie dochodzi do stanu zapalnego w bezpośrednim sąsiedztwie kości racicowej, ponieważ jego następstwem jest przyrost okostnej, a co ca tym idzie zmniejszenie ilości miejsca w puszce racicowej, jak podkreślił korektor. Przedłużanie takiego stanu gwarantować będzie dużo większe prawdopodobieństwo wystąpienia tego schorzenia w przyszłości.
– Dla stad w których planowane jest zakończenie okresu pastwiskowego, szczególnie takich w których zwierzęta utrzymywane są w systemie wolnostanowiskowym proponowałbym wstrzymanie się z przeprowadzeniem tego zabiegu do czasu, gdy racice przyzwyczają się do zmiany nawierzchni i warunków. Pamiętajmy, że należy dać zwierzętom przynajmniej dwa miesiące przy okazji każdej zmiany nawierzchni. Dotyczy to również frezowania czy przeprowadzek na nowe obiekty – podkreślił Sas Wisłocki.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)