Podczas XXX Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych samice z gospodarstwa Artura Klupsia ponownie pokazały klasę zdobywając trzy czempionaty i jeden wiceczempionat.

„Genetyka to nie matematyka”

O drodze do sukcesu rozmawialiśmy z synem Artura Klupsia - Dariuszem, hodowcą bydła mlecznego z Pępowa. Podkreślił on, że ciężko wskazać kluczowe składowe sukcesu.

– Program hodowlany prowadzony jest cały czas, ale, jak podkreśla tata, genetyka to nie matematyka. Nie można sobie wyliczyć ani przewidzieć co się urodzi. To ciężka praca, przemyślenia na temat tego co się dzieje, doglądanie zwierząt, dobieranie buhajów i szkolenie się cały czas. Z wystaw można się wiele nauczyć. Uczestniczymy w nich już 20 lat i co roku dowiadujemy się czegoś nowego, czy to z zakresu przygotowania, czy doboru buhajów – mówił Dariusz Klupś.

Nacisk na proporcjonalność, czyli wydajność razem z pokrojem

Jak podkreślił nasz rozmówca, w hodowli warto pamiętać nie tylko o wydajności.

– W naszym gospodarstwie nacisk jest kładziony na proporcjonalność, czyli wydajność razem z pokrojem. Mleko jest dla nas bardzo ważne, w tym procent tłuszczu i procent białka, ale też i pokrój, żeby te zwierzęta wytrzymywały jak najdłużej w oborze, bo jednak nogi są najważniejsze w całej produkcji mleka. Jeśli nogi będą słabsze, to krowy nie będą produkowały tak dużo mleka, nie będą wystawały do stołu paszowego i nie będą jadły. Cała funkcjonalność opiera się na nogach – tłumaczył nasz rozmówca.  

Uważny dobór buhajów to podstawa

Pytany o poradę dla innych hodowców Klupś zaznaczył, że powinni oni zwracać dużą uwagę na dobór buhajów.

– Hodowcy powinni zwracać uwagę na to, jakie buhaje dobierają na dane sztuki. Zacząć się trochę bardziej interesować genetyką i tym, jak się ona rozwija, jakie sobą topowe buhaje na świecie, z których powinni korzystać. Warto znaleźć swój cel, w stronę którego chce się podążać. Określić czy chce się iść w kierunku wydajności, czy sztuk bardziej pokrojowych. Ja znalazłem u siebie 10 proc. zwierząt, które są typowo pokrojowe, wśród których prowadzimy linię genetyczną w celu wystawowym, a reszta jest nastawiona na produkcję mleczną – mówił Klupś.