- Chcę, żeby zawsze po zmianach w związku był dokonywany audyt wewnętrzny, co do zasadności wydatkowania pieniędzy i ja od takiego audytu rozpoczną pracę - powiedział Paweł Dakowski w rozmowie z farmer.pl . - To jest tylko działanie administracyjne, stawiam przed sobą i związkiem bardzo dużo celów do zrealizowania - dodaje.

Do najważniejszych celów Dakowski zaliczył pracę w terenie z hodowcami oraz poprawę wizerunku producentów.

Rolnicy nie mogą tracić na aferach mięsnych, gdyż oni produkują mięso najwyższej jakości.

- Za aferę z koniną, czy za zły stan bydła w transporcie nie mogą ponosić kosztów hodowcy - mówi Dakowski.

Chce on znaleźć ścieżkę wzrostu dla polskiej wołowiny, a konsument musi być pewien jej jakości. Dakowski zaznacza, że mięso dostarczane przez rolników dla przemysłu jest najwyższej jakości.

Ze zmiany w PZPBM jest zadowolony prof. Henryk Jasiorowski, honorowy prezes PZHiPBM.

- Zmiana powinna nastąpić i nastąpiła, gdyż poprzedni zarząd, którym kierował Bogdan Konopka wyczerpał możliwości działania - mówi Jasiorowski.

Wg niego nowy zarząd powinien postawić na pracę hodowlaną i pobudzić środowisko producentów bydła mięsnego.

Do zarządu PZPHiBM weszli: Jerzy Bałachowski, Bogumił Stec, Piotr Szatałowicz, Ryszard Wiśniewski, Witold Gruszkiewicz i Józef Skarżyński.

Walnego Zgromadzenie Członków PZBM zwołał na 18 maja Bogumił Stec, który był kuratorem sądowym, po tym jak do dymisji podał się poprzedni zarząd kierowany przez Bogdana Konopkę.