Stado posiada bardzo dobry materiał genetyczny, co wielokrotnie zostało dostrzeżone na licznych wystawach o różnych szczeblach zasięgu. Potencjał produkcyjny stada to średnio ponad 10 tys. kg mleka za laktację od krowy.

Rzeczywista wydajność krów w stadzie Gospodarstwa Rolnego "Fortune" Sp. z o.o. to ponad 10,5 tys. kg mleka za laktację od sztuki, ale mleka dostarczonego do skupu, a nie szacowanego na podstawie dziennej wydajności przez PFHBiPM - choć stado jest objęte oceną użytkowości - tłumaczy Tomasz Suchara, główny hodowca.

Większość krów dojnych utrzymywanych jest w nowo wybudowanej oborze mogącej pomieścić 540 sztuk - zasiedlonej 12 grudnia 2012 roku. W budynku tym krowy podzielone są na cztery grupy technologiczne.

Jest specjalna grupa produkcyjna dla krów o najwyższej wydajności mlecznej, które są dojone czterokrotnie w ciągu doby. Rekordzistka dziennie oddaje ponad 80 kg mleka. Jest również specjalna grupa dla krów pierwiastek, a także dwie grupy dla krów w dalszych laktacjach oraz ich stadiach. Do hali udojowej przechodzi specjalnym korytarzem przepędowym umieszczonym na zewnątrz budynku również grupa krów ze starego budynku - jest to ostatnia grupa technologiczna, czyli tuż przed zasuszeniem.

Największa karuzela w Polsce

Krowy dojone są na karuzelowej hali udojowej mieszczącej 40 stanowisk udojowych. Jest to jak dotąd największa tego typu hala udojowa w naszym kraju. Dój dla większości krów odbywa się dwukrotnie w ciągu dnia, poza pierwszą grupą - dój czterokrotny.

Halę udojową obsługują trzej dojarze, a każdy z nich danego dnia ma swoje ściśle określone zadanie. Zadaniem pierwszego jest poprawne ulokowanie krowy w stanowisku udojowym oraz przygotowanie wymienia do doju (mycie, przedzdajanie oraz masaż), kolejny ustawiony jest dokładnie o 50 sekund dalej (tyle trwa wydzielenie oksytocyny przez przysadkę krowy), by dój odbywał się zgodnie z fizjologią zwierząt.

Tak oto jedna za drugą krowy wchodzą na karuzelę i każda z nich jest przygotowywana do doju oraz dojona. Po zakończonym doju przychodzi czas na dipping, czyli poudojową kąpiel strzyków - to jest zadanie trzeciego z ludzi obsługujących halę udojową.

Kolejnym zadaniem dojarzy jest również odseparowanie mleka niespełniającego wymogów jakościowych, czyli mleka mastitowego lub od krów z kuracją antybiotykową. Mleko takie jest odseparowane do specjalnego pojemnika, a na podstawie antybiogramu (jeśli jest taka potrzeba) podawany jest antybiotyk - to również zadanie trzeciego dojarza.

Do hali udojowej krowy wchodzą przez poczekalnię, posadzka w niej jest szczelinowa, a krowy są przesuwane do doju przy pomocy specjalnej ściany przesuwnej CowMander. Dzięki jej zastosowaniu nie ma potrzeby ich poganiania przez pracowników. Dodatkowo krowy przebywające w poczekalni w dużym zagęszczeniu są chłodzone za pomocą rozpylaczy.

Separat na legowiskach

Każda grupa technologiczna utrzymywana jest systemem wolnostanowiskowym.

Cały budynek podzielony jest na cztery sektory (w kształcie litery H).

W ciągłym ruchu znajdują się 4 zgarniacze obornika. Każdy z nich ma za zadanie uprzątnięcie dwóch korytarzy gnojowych za pomocą dwóch łap zgarniających połączonych ze sobą systemem łańcuchów.

Gdy jedna łapa zgarnia odchody do korytarza poprzecznego w centralnej części obory, druga łapa innym korytarzem wraca do pozycji "0" w szczycie obory, później cykl się odwraca i ta druga zgarnia, a pierwsza cofa się do pozycji startowej.

Korytarz poprzeczny znajdujący się w centralnej części obory służy jako zbiornik na gnojowicę, skąd trafia ona do separatora w określone dni tygodnia.

W te dni z odchodów oddzielane są cząstki stałe i trafiają one na legowiska. Do rozścielenia separatu na legowiskach używane jest specjalne urządzenie, które jest osprzętem podłączanym do ładowarki teleskopowej.

Część płynna odchodów trafia do zewnętrznego wolnostojącego zbiornika na gnojowicę, gdzie jest magazynowana i fermentowana. Z tego zbiornika gnojowica trafia na pola przy użyciu wozów asenizacyjnych.

- Separat na legowiskach sprawdził się w naszych warunkach. Krowy chęt nie korzystają z miejsc do odpoczynku i przede wszystkim są czyste. Nie ma również problemów z odgnieceniami na kończynach.

Separat do rozścielenia na legowiskach musi być jednak świeży, dlatego też separator jest włączany tylko w określone dni, a ilości wytwarzanego separatu nie przekraczają zapotrzebowania wykorzystania jako ściółki - tłumaczy Suchara.

- Magazynowanie separatu nie jest odpowiednim rozwiązaniem, gdyż nie jest to materiał suchy i po pewnym niedługim okresie zaczyna się zagrzewać, czyli fermentować. Rozścielenie na legowiskach takiego materiału mogłoby się wiązać ze znacznymi stratami dla gospodarstwa, związanymi głównie z chorobami wymion - dodaje.

W przypadkach, gdy pozostaje niewielka ilość separatu, jest on rozrzucany w formie obornika na polach uprawianej w gospodarstwie lucerny.

Asfaltowe korytarze

W budynku zastosowano asfalt jako podłoże na korytarzach gnojowych.

W opinii głównego hodowcy stada pana Tomasza Suchary, takie rozwiązanie ma sporą przewagę nad bardziej tradycyjnym zastosowaniem betonu.

- Krowy czują się pewniej na tej posadzce, chętnie się obskakują, co bardzo pomaga przy diagnostyce rui. Jest on również mniej podatny na uszkodzenia, z powodu choćby srogiej zimy - wyjaśnia hodowca.

- Asfalt jest mniej szorstki niż beton, przez co w mniejszym stopniu krowy ścierają na nim racice. Przez to musieliśmy zwiększyć częstotliwość wykonywania ich korekcji do trzykrotnego w ciągu roku - dodaje.

Świeża pasza często podgarniana

Stół paszowy, w który jest wyposażony nowy budynek, pokryty jest w miejscach zadawania paszy powłoką żywiczą.

Oprócz ułatwienia pracy robotowi podgarniającemu paszę, przyczynia się to do jej świeżości i jakości, gdyż pasza zadana na stół paszowy nie ulega zagrzewaniu.

W ciągłym ruchu na stole paszowym pozostaje robot do podgarniania paszy.

Jego przemarsz przez stół rozpoczyna się co półtorej godziny i trwa kilkanaście minut.

- Jestem bardzo zadowolony z efektów pracy tego urządzenia. Jego praca polega jedynie na podrzuceniu krowom wcześniej zadanej paszy, ale jest to czynność bardzo ważna. Z powodów technicznych była niewielka przerwa w jego eksploatacji, a pobranie paszy, jak i mleczność krów spadły wręcz drastycznie. Małe urządzenie i prosta czynność, ale efekty jego pracy widoczne gołym okiem - tłumaczy Suchara.

Miskantus tworzy strukturę

Kolejnym dość ciekawym rozwiązaniem w opisywanym gospodarstwie jest zastosowanie miskantusa jako paszy strukturalnej w dawce dla krów. Miskantus jest raczej znany jako roślina energetyczna niż pastewna, ale jak zapewnia Tomasz Suchara, jest to niewątpliwie dobre rozwiązanie na utworzenie struktury fizycznej dawki.

- Miskantus jest rośliną bardzo twardą, zbieraną w okresie zimowym. Ze względu na jego twardość, problemem jest jego rozdrobnienie, ale na to również mamy rozwiązanie. Specjalny wóz paszowy wyposażony we frez załadunkowy, gdzie miskantus zostaje pocięty. Rozwiązanie to jest o tyle dobre, ponieważ dobrze pocięty miskantus stanowi zdecydowanie lepszy komponent strukturalny niż słoma - jest bardziej ostry, przez co silniej działa na ślinianki krów - tłumaczy Suchara.

- Na świecie jest tylko 5 gospodarstw, w których miskantus wykorzystywany jest w celach nadania struktury fizycznej dawce pokarmowej dla krów mlecznych. Wykorzystywany jest m.in. w Stanach Zjednoczonych, Holandii i w Polsce - właśnie w Cieszymowie - dodaje.

Zimny prysznic w upalne dni

Choć w naszym klimacie okres wysokich temperatur jest raczej krótki, to jednak coraz częściej mówi się o stresie cieplnym i jego odbiciu na produkcyjność krów mlecznych. Na świecie coraz częściej spotykane jest chłodzenie krów mlecznych przy pomocy rozpylanej wody, co przeważnie jest wykonywane w poczekalni do hali udojowej.

W Polsce można spotkać się z takimi systemami chłodzenia zwierząt między innymi w Cieszymowie.

Instalacje są kosztowne i w polskich warunkach klimatycznych trudno o ich amortyzację. Istnieje jednak możliwość obniżenia kosztów instalacji chłodzenia przez jej wykonanie na własną rękę.

Sama instalacja jest banalnie prostym połączeniem przewodów i dysz.

- Do jej wykonania wykorzystaliśmy elementy stosowane w opryskiwaczach polowych (przewody i dysze), nie ma również systemu sterowniczego, więc koszty jego amortyzacji są minimalne - mówi główny hodowca.

Natrysk włącza się przez otwarcie kranu. Z dysz woda jest rozpylana w postaci mgiełki, a dodatkowo wentylator wspomaga efekt chłodzenia.

- Koszt całej instalacji był niewielki, bo zaledwie kilkaset złotych, budowa jest prosta, elementy są tanie, a efekt w upalne dni zgodny z zakładanym - dodaje.

Podsumowanie

Nowoczesne technologie pomagają w codziennej obsłudze tak potężnego stada. Karuzelowa hala udojowa umożliwia wykonanie ponad 1500 udojów w ciągu zaledwie 10 godzin.

Robot do podgarniania paszy pracuje całą dobę, podobnie jak zgarniacze obornika. Separator gnojowicy uruchamiany w wyznaczone kilka dni w tygodniu pozwala na zniwelowanie nakładów pracy na dościelanie legowisk (4 razy w tygodniu).

Zastosowanie tych technologii oraz pełen monitoring i rutyna w postępowaniu ze zwierzętami pozwalają na uzyskanie wybitnych wyników produkcyjnych.