Zdrowotność racic jest złożonym zagadnieniem, w którym istotną rolę odgrywają genetyka, żywienie oraz środowisko. Czynniki te oraz ich możliwe konsekwencje są stosunkowo dobrze poznane, jednak szczególnie wpływ środowiska może czasami zaskoczyć hodowców. Dobrym przykładem w tej kwestii są jesienne kulawizny bydła, które mogą wynikać ze zjawiska stresu cieplnego występującego w sezonie letnim. Po zakończeniu sezonu wysokich temperatur wiele osób myśli, że najgorsze już minęło. Jednak nie do końca jest to zgodne z prawdą. Część szkód, do których doszło latem, może ujawnić się z pewnym opóźnieniem, np. w czasie okresu jesiennej rekonwalescencji.
– Zdarza się, że hodowcy obserwują w swoich stadach intensyfikację występowania kulawizn we wrześniu lub październiku i pytają mnie o przyczynę. Niby zrobiło się już chłodniej, a kulawizn jest więcej niż w czasie upałów, które uznaje się za czynnik sprzyjający ich występowaniu. Te jesienne kulawizny są jednak powiązane z wysokimi temperaturami w okresie lata, są ich konsekwencją – zaznacza lek. wet. Oskar Pietrasina, kierownik gabinetu weterynaryjnego OVET w Koźminie Wielkopolskim. – Często problemy związane z racicami wynikające z wystąpienia zjawiska stresu cieplnego w pełni uwidaczniają się mniej więcej 2 miesiące po szczycie sezonu upałów, tj. we wrześniu i październiku.
Chuda amortyzacja
Podstawową konsekwencją stresu cieplnego mogącą doprowadzić do kulawizny jest utrata kondycji krów. Spadek apetytu krów, charakterystyczny podczas upalnych dni, uniemożliwia zaspokojenie potrzeb energetycznych, co generuje wiele niekorzystnych zaburzeń w fizjologii organizmu. Jednym z nich jest mobilizacja rezerw tłuszczowych, która dotyczy również tłuszczu znajdującego się w racicy, a dokładniej w poduszce tłuszczowej. Tkanka ta wyściela opuszkę, wypełniając przestrzeń pomiędzy kością racicową i podeszwą, przez co pełni istotną rolę w amortyzowaniu racicy. Utrata kondycji wiąże się ze zmniejszeniem grubości poduszki tłuszczowej, w związku z czym wzrastają wrażliwość racic na przeciążenia oraz prawdopodobieństwo uszkodzenia rogu podeszwowego i wystąpienia przewlekłej kulawizny.
Wedle niektórych badaczy ryzyko wystąpienia niezakaźnych schorzeń racicy, jak wrzód podeszwy i choroby linii białej, u zwierząt z cieńszą poduszką tłuszczową jest o 15 pkt. proc. wyższe niż u krów, u których jest ona grubsza. We wspomnianym badaniu stwierdzono również, że opóźnienie w wykryciu schorzenia może wynikać z pierwotnie niewielkiego uszkodzenia, powstałego na skutek np. gwałtownie zmniejszonej poduszki tłuszczowej, które następnie jest chronicznie pogłębiane aż do momentu wykrycia schorzenia.
Ponadto ograniczone pobranie pasz może prowadzić do schorzeń metabolicznych, zaś niektóre z nich, np. ketoza, będą prowadzić do dalszej mobilizacji rezerw tłuszczowych, pogłębiając problem.
– W przypadku wystąpienia ketozy wykorzystanie rezerw energetycznych skumulowanych w tkance tłuszczowej, w tym też w poduszce tłuszczowej w racicach, ogranicza możliwość amortyzacyjną, w związku z czym dochodzi do ucisku kości racicowej na wewnętrzną stronę podeszwy, następnie uszkodzenia warstwy twórczej i powstania wrzodu podeszwy – informuje Oskar Pietrasina.
Osłabiająca kwasica
Analizując negatywny wpływ stresu cieplnego na zdrowie zwierząt, ze szczególnym uwzględnieniem zdrowotności racic, nie sposób pominąć kwestii letnich kwasic, które poza oczywistymi i łatwymi do zaobserwowania konsekwencjami, tj. spadkiem produkcji mleka i obniżeniem zawartości tłuszczu w mleku, wiążą się również z pogorszeniem zdrowotności racic (m.in. zaburzenia w odżywianiu racicy i osłabienie rogu) oraz zwiększeniem ryzyka wrzodu podeszwy.
– W wyniku przebiegu podostrej kwasicy żwacza (SARA) w organizmie pojawiają się wazoaktywne endotoksyny, które doprowadzają do uszkodzeń naczyń włosowatych rogu racic, w konsekwencji czego dochodzi do ochwatu. Ponadto zaburzenia pH związane z kwasicą znacznie ograniczają ilość biotyny syntetyzowanej przez bakterie żwacza (nawet 2-3-krotnie), a jest ona niezbędna do prawidłowego przebiegu procesu keratynizacji. Dlatego jej niedobory skutkują osłabieniem rogu racicowego – stwierdził lek. wet. Oskar Pietrasina. – Warto suplementować biotynę jeszcze przed okresem upałów, ponieważ na pełne efekty trzeba czekać około pół roku. Należy też zadbać o prawidłową podaż witaminy A, wapnia, miedzi i cynku, które również są niezbędne w procesie keratynizacji, a w warunkach stresu, również cieplnego, ich rezerwy są redukowane – zaznaczył.
Uparte stanie
Kolejnym ciągiem zdarzeń, który rozpoczynając się latem, doprowadza do kulawizn jesienią, jest wydłużony czas stania. Z punktu widzenia hodowcy każda godzina odpoczynku krowy w pozycji leżącej jest związana z wymiernym zyskiem. Jednak pozycja ta ogranicza powierzchnię skóry uczestniczącą w oddawaniu nadmiaru ciepła, więc w sytuacji stresu cieplnego w stadzie można zaobserwować skrócenie czasu leżenia. Efekt ten jest dodatkowo wzmacniany w sytuacjach, gdy elementy systemu mającego schładzać zwierzęta (wentylatory, zraszacze) zamontowane są jedynie w pobliżu stołu paszowego. Korzyść w postaci zwiększonego pobrania paszy przez schłodzone zwierzęta może się jednak wiązać z ryzykiem częstszego występowania kulawizn. Wydłużony czas stania niekorzystnie wpływa na przepływ krwi w racicy, a to może prowadzić do zaburzeń w odżywianiu tkanek.
W wielu aspektach rolnictwa popełnione błędy przez dłuższy czas nie dają o sobie zapomnieć, podobnie jest w tym przypadku. Niedopilnowanie prawidłowej wentylacji i obsady, zbyt mała dbałość o prawidłowe zbilansowanie dawki pokarmowej, niedostosowanie pór zadawania paszy do panujących warunków środowiskowych czy potraktowanie po macoszemu kwestii swobodnego dostępu do świeżej wody dla wszystkich zwierząt w stadzie mogą spotęgować negatywny wpływ stresu cieplnego na zwierzęta, który będzie się odbijał na kieszeni hodowcy nawet po ustaniu lata, np. w postaci jesiennego „wysypu” kulawizn.
Komentarze