W czasie tegorocznej konferencji farmera „Nowoczesna Produkcja Zwierzęca - Mleko”  dr n. wet. Sebastian Smulski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu omówił tematykę związaną z chorobami letnimi bydła.

Wysokie temperatury powodują stres cieplny u zwierząt, u bydła może mieć on miejsce już przy 23 °C. Do określania stresu cieplnego służy indeks THI, ale możemy posłużyć się również prostszą metodą – jeżeli 8 na 10 krów w oborze ma przyspieszony oddech  (norma to około 30/ min.) to możemy założyć, że zwierzęta odczuwają stres cieplny. Do jego konsekwencji zaliczyć można wzrost ryzyka wystąpienia mastitis, ketoz, kwasic, kulawizn, chorób układu oddechowego oraz częstsze problemy z rozrodem.

W czasie wykładu prelegent dużo uwagi poświęcił zapaleniom gruczołu mlekowego ze względu na zbliżające się ograniczenia w stosowaniu antybiotyków. Zdaniem eksperta najważniejsza jest profilaktyka, szczepienia i zapobieganie, gdyż umożliwiają one redukcję ilości zapaleń  klinicznych i dzięki temu ograniczenie ilości stosowanych antybiotyków.

 – Bardzo byśmy nie chcieli zapaleń klinicznych m.in. dlatego, że leków będzie coraz mniej. Od 28.02.2022 wchodzi w życie ograniczenie w stosowaniu leków, dyrektywa już napisana, generalnie zostaną nam tylko te podstawowe leki, chyba że zostaną zrobione badania i udowodnimy brak skuteczności podstawowych antybiotyków w naszym stadzie – mówił dr Smulski.

Ponadto należy pamiętać, że każde zapalenie pozostawia fizyczna ślad w wymieniu, na odwrócenie którego nie ma szans, co dodatkowo zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnego zapalenia w przyszłości, podkreślał prelegent.

Dlatego tak ważne jest zapobieganie, do którego zaliczamy m.in. dezynfekcję przed- i poudojową, jednak jak zaznaczył ekspert, nie każdy środek jest skuteczny, nie warto więc usiłować na tym zaoszczędzić, gdyż możemy pogorszyć sytuację w naszym stadzie.

Kolejnym niezwykle istotnym elementem jest czystość legowisk.

– Brud i zapalenia to, zwłaszcza latem, to jest jak 1+1=2, a często, szczególnie w przypadku krów zasuszonych, dbałość o czystość legowisk jest niewielka. Pierwszy okres zasuszenia, gdy kanał strzykowy jest jeszcze otwarty, jest bardzo istotny pod względem występowania zapaleń w pierwszych 3-4 miesiącach po wycieleniu, ale z drugiej strony dajemy antybiotyk, jeśli możemy, ale wszystkie krowy z dobrą somatyką już niedługo nie będą mogły go dostać i jakoś musimy sobie z tym poradzić – mówił dr Smulski – Z jednej strony teoria jest dobra. Po co dawać zdrowej krowie antybiotyk? A jak sąsiadka będzie miała gronkowca złocistego? To się zarazi, bo nie dostanie antybiotyku. To, że ograniczamy antybiotyki wszyscy wiemy, ale ograniczenie to będzie trudne, bo antybiotyk działa też profilaktycznie, chroni wymię przed zakażeniem, a w związku z ograniczeniem musimy ograniczyć liczbę patogenów w środowisku, żeby krowy nie chorowały – dodał.

Jak podkreślił prelegent, nie należy się bać stosowania wapna. Działa ograniczająco na rozwój drobnoustrojów, a w konsekwencji zapewnia większe bezpieczeństwo wymienia.

Innym aspektem wpływającym na zwiększenie liczby zapaleń gruczołu mlekowego latem są próby ograniczenia stresu cieplnego u krów. Zraszacze są niezwykle przydatne przy chłodzeniu krów, jednak jak zaznaczył ekspert, często wiążą się ze zwiększonym występowaniem mastits, gdyż nie zawsze dopilnowane jest aby woda nie dostawała się na legowiska. Jego zdaniem bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zainstalowanie wentylatorów i spryskiwaczy w poczekalni, jednak nie zawsze jest to możliwe.